Aneta Bura prywatnie jest mamą dwójki dzieci, którym czyta od 12 lat. Zawodowo jest właścicielką "Zaczytanej kury", jedynej księgarni dla dzieci we Włocławku. W rozmowie z DDWłocławek zdradza, które książki poleca dzieciom, jak zachęcić je do czytania i czy łatwo się prowadzi taki biznes.

Dlaczego zdecydowała się pani prowadzić akurat księgarnię dla dzieci?

Ten pomysł zrodził się spontanicznie, z potrzeby serca i rozumu. Uważałam, że takiego miejsca brakowało we Włocławku. Zawsze, kiedy podróżowaliśmy z dziećmi po Polsce, szukaliśmy księgarni na mapie danego miasta. Traktowaliśmy to jako jedną z atrakcji, którą chcieliśmy odwiedzić.

Jesteśmy rodziną książkową, kochamy czytać. Książki są ważnym elementem naszego życia i pomagają nam w wychowywaniu dzieci. Czytanie ma sens, widzę tego efekty codziennie.

Czy łatwo jest prowadzić taki biznes?

Jestem jedyną księgarką, choć z pewnością pracy jest przynajmniej na dwa etaty. Na ten moment ze względów finansowych nie mogę sobie pozwolić na wsparcie dodatkowej osoby. Cały czas jestem w fazie osadzania się na rynku włocławskim.

Tak naprawdę rozpoczęłam swoją działalność, idąc pod prąd. Wiele księgarń stacjonarnych w naszym kraju się zamyka. Sprzedaż przenosi się niestety do internetu, ale pomyślałam, że spróbuję swoich sił.

Nie zniechęciło to pani w żaden sposób?

Zupełnie nie. Wiem, jakie ogromne znaczenie ma czytanie książek, szczególnie teraz dla dzieci, które żyją w dobie świata cyfrowego. Postanowiłam więc zaryzykować.

Które książki najchętniej kupują pani klienci?

To jest pytanie, na które nie ma prostej odpowiedzi. Nie jestem w takiej sytuacji jak duże sieci handlowe czy księgarnie, które mają tzw. topkę sprzedażową*. Do każdego, kto wchodzi do Zaczytanej kury, podchodzę indywidualnie. Staram się nawiązać dialog i poznać jego potrzeby, żeby dopasować odpowiednią książkę.

Jeżeli miałabym spojrzeć na to z lotu ptaka, to rodzice i dziadkowie najczęściej poszukują dla dzieci książek, które kształtują rozwój mowy. To są np. bardzo znane serie takie jak "Pucio" czy "Jano i Wito". Cenione są też książki, które wspomagają rozwój integracji sensorycznej. Maję one np. przesuwane elementy albo umieszczone w książce różne struktury materiałów.

Dla przedszkolaków, w wieku 3-6 lat, chętnie kupowane są książki z większą ilością tekstu, które uczą kompetencji społecznych, zachowania w grupie, jak radzić sobie z wyzwaniami np. z umiejętnością dzielenia się czy stawiania granic.

W segmencie dla szkoły podstawowej, dla tych, którzy rozpoczynają przygodę z czytaniem na pewno dominują serie detektywistyczne. Dwie najlepsze to "Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai" oraz "Operacje" z Tiril i Oliverem.

Z kolei każdy nastolatek jest indywiduum. Oferta dla tego czytelnika jest w Zaczytanej kurze bardzo zróżnicowana.

_{*Topka sprzedażowa to lista książek, które osiągają w danym miejscu najlepsze wyniki sprzedaży.}

Czy jest uniwersalna literatura, którą pani poleca dzieciom?

Pewnie są książki, które mają szansę podobać się wielu osobom. Takim przebojem są np. "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" Justyny Bednarek. Ludzie przychodzą tutaj jednak głównie po to, bym doradzała im indywidualnie. To jest prawdziwa przewaga księgarni stacjonarnej nad sklepem internetowym, gdzie kupujemy co prawda taniej, ale głównie po okładce czy np. rekomendacji przeczytanej w internecie.

Ja biorę odpowiedzialność za każdą książkę, która jest na półce, ponieważ każdą zamawiam. Zdarza się, że odsyłam książki do wydawcy lub hurtowni, bo nie spełniają one moich oczekiwań.

Dlaczego tak ważne jest czytanie dzieciom?

Uważam, że czytanie jest niesamowicie ważne zwłaszcza w dzisiejszych cyfrowych czasach. Dziecko czytające ze zrozumieniem ma szansę zostać mądrym człowiekiem, który nie będzie podatny na manipulację. Będzie miał odwagę wyrażać swoje zdanie i potrafił wybierać między dobrem a złem. Będzie też rozumieć konsekwencje swoich decyzji.

Czytanie ze zrozumieniem usprawnia proces nauczania. Sprawia, że dziecko statystycznie uczy się szybciej i lepiej niż dziecko nieczytające, nawet jeśli jest bardziej uzdolnione w danej dyscyplinie. Czytanie rozwija także wyobraźnię.

Dorosły czytający dziecku ma szanse nawiązać z nim dobre i głębokie relacje. Na podstawie książki można porozmawiać w danym momencie o jego problemach, wesprzeć je, gdy tego potrzebuje. Często my, dorośli nie potrafimy znaleźć właściwych słów.

Mój syn ma 12 lat, a na różnym etapie jego życia literatura nie raz była pretekstem do wartościowej rozmowy. Choć teraz każde z nas czyta już oczywiście oddzielnie (śmiech).

Co sprawia pani w pracy największą satysfakcję?

Uważam, że to co robię, ma sens i mam poczucie misji. Mogę polecić dobrą, wartościową literaturę. Prowadzę miejsce z duszą. Nie jest to typowy biznes, który ma przynieść nie wiadomo jak duży zysk.

Największą satysfakcję sprawiają mi relacje, które przez blisko cztery lata działalności księgarni udało mi się zbudować z ludźmi. Jest mi miło, gdy przychodzą po to np., żeby podziękować za książkę, którą im poleciłam. Ostatnio odwiedziła mnie mama, która dzięki naszej rozmowie i książce rozwiązała problem separacyjny małego dziecka, które panicznie się bało rozstania z nią w przedszkolu.

Miło mi, kiedy przychodzi mama Zuzi i mówi: "Dzięki pani moja córka czyta książki". Są również klienci spoza Włocławka, którzy doceniają moją pracę.  Dzwonią, czy piszą na Messengerze i nakreślają swoje potrzeby. Ja doradzam, wybieram tytuły książek, często odbiera je ktoś z rodziny, by wysłać do klienta – bo ja nie prowadzę księgarni internetowej. Świadomie wspierają małą księgarnię stacjonarną, bo chcą żeby takie miejsce nie zniknęło z mapy, jak wiele innych księgarń w ostatnim czasie.

Jak zachęcać dzieci do czytania?

To jest naprawdę ważne pytanie. Przychodzi do mnie coraz więcej osób, zatroskanych rodziców i dziadków, którzy pytają, co zrobić, żeby dzieci czytały. Jest kilka rzeczy, o które należy zadbać. Po pierwsze należy rozpocząć czytanie jak najwcześniej. Naprawdę cieszy mnie widok kobiety w ciąży, która przychodzi i prosi o książkę dla swojego dziecka. Są świadomi rodzice, którzy zdają sobie sprawę, że nawet jeśli dziecko jeszcze nie rozumie treści, to podczas wspólnego czytania nawiązuje się emocjonalna relacja między dwojgiem ludzi. Maluch uspokaja się, słysząc tembr głosu rodzica.

Niebywale ważna jest regularność czytania. Trzeba wprowadzić rytuały. Doba ma tylko 24 godziny, żyjemy w zabieganym świecie. Jeśli nie postanowimy sobie, że będziemy czytać np. 20 min. codziennie przed zaśnięciem, to ten czas się spontanicznie nie znajdzie. Czytanie na zasypianie ma ogromne znaczenie. Dziecko się wtedy wycisza i ma rodzica tylko dla siebie, a to jest bardzo ważne, bo dzieci zabiegają o naszą uwagę. W spokojny sposób wchodzimy w sen, który ma dla dziecka, które się rozwija, ogromne znaczenie.

Odwiedzajmy z dzieckiem takie miejsca jak biblioteka czy stacjonarna księgarnia, gdzie jest partner do rozmowy. Ktoś, kto zna książki i je przeczytał oraz jest w stanie dopasować książkę pod umiejętności czytelnicze dziecka i jego zainteresowania. Nie krytykujmy go za wybór: "Po co ci ten komiks?". Jeżeli my nie lubimy komiksów, to nie musimy ich kupować dla siebie. Jeśli dziecko lubi książkę obrazkową, to niech ją czyta.

Bardzo ważne jest to, co dziecko czyta. Powinna to być dobra literatura. Z książek w stylu "Ala ma kota. Kot ma Alę." nic nie wynika. Czytanie ma wciągnąć, ma dawać radość, niekoniecznie być tylko źródłem wiedzy. Są fantastyczne książki dla młodych czytelników, które trudno czytać, nie śmiejąc się głośno, bo przecież czytanie to też rozrywka.

Jeśli chcemy, by dziecko chętnie czytało, należy ustalić z nim i innymi domownikami zasady korzystania z tzw. ekranów, czyli telewizora, telefonu, tabletu czy komputera. Świat ekranów wciąga dzieci, bo daje łatwą i niewymagającą wysiłku rozrywkę. Książka angażuje wszystkie zmysły i wymaga większego wysiłku i skupienia.

Coraz więcej autorów książek dla dzieci zabiega o uwagę najmłodszych.

Trwa zdrowa rywalizacja wydawnictw, które zabiegają o młodego czytelnika, wydając wartościowe książki. Przed pandemią prowadziłam regularne warsztaty dla dzieci w księgarni. Przychodziły do mnie dwa razy w tygodniu szkoły i przedszkola. Zawsze w pierwszej części miałam taki cel, by zrobić książkami wrażenie na uczniach, pokazać im, że to nie tylko kartka zapisana literami. Forma, obok wartościowej treści i ciekawej ilustracji, decyduje o tym, czy książka stanie się jednym ze sposobów spędzania wolnego czasu przez dzieci.

Czy po pracy też spędza pani czas z książką?

Może pana zdziwię, ale czytam tylko książki dla dzieci, bo w nich odnajduję absolutnie wszystko. Trudno jest mi znaleźć lepszą książkę o przyjaźni niż "Lew i ptak", która jest napisana bardzo oszczędną ilością środków przekazu.

Czytam w pracy i po pracy. Mam też inne pasje. Kocham m.in. podróże. To jest jedna z moich ulubionych form spędzania czasu, również z dziećmi. Lubię także wypoczywać w małym, przydomowym ogródku.