- Jazda "na zderzak" na naszych drogach to norma, a nie jednostkowe przypadki - mówi instruktor nauki jazdy z Włocławka. O problemie groźnych zachowań kierowców znów zrobiło się głośno, bo pojawiły się doniesienia o planie wprowadzenia przepisów przewidujących karanie za niezachowanie na drodze bezpiecznego odstępu od poprzedzającego auta na trasach szybkiego ruchu.
Najczęściej problem ten widoczny jest na właśnie na drogach ekspresowych i autostradach, gdzie rozwijane są duże prędkości. Mimo iż służby odpowiedzialne np. za płatny odcinek autostrady A1 rekomendują utrzymanie określonej odległości przy danej prędkości (80 km/h - 45 m, 120 km/h - 70 m, 140 km/h - 80 m), to wielu kierowców nie stosuje się do tych zaleceń.
- Moim zdaniem wynika to przede wszystkim z braku wyobraźni i pośpiechu. Wielu kierowców chce też pokazać "temu z przodu", że jedzie za wolno. Aby było bezpiecznie, na autostradzie minimalny odstęp powinien wynosić około dwóch sekund, czyli w okolicy 60 metrów, by kierowca jadący z tyłu mógł bezpiecznie zareagować, gdy ktoś przed nim gwałtownie zahamuje. Gdy ktoś jedzie za innym autem 12-15 metrów i coś się zdarzy, to dopiero w szpitalu dowiaduje się, że miał wypadek - mówi instruktor Dawid Malinowski z Wyższej Szkoły Jazdy.
Jazda "na zderzak" jest przyczyną wielu groźnych, również śmiertelnych, wypadków na trasach szybkiego ruchu w Polsce.
tego powodu Ministerstwo Infrastruktury chce, aby prawnie usankcjonować minimalne odległości między pojazdami i karać za nieprzestrzeganie tego przepisu. Tak dzieje się np. w Niemczech.
Kiedy możemy spodziewać się zmian w prawie? Branżowy portal brd24 ustalił, że pierwsze propozycje zmian legislacyjnych mają zostać ogłoszone w 2019 roku.
Kasia T11:46, 23.04.2018
Jak chcę zachować odległość, zwłaszcza zimą, to zawsze jakis "sprytny" wepcha mi się bo zobaczył wolne miejsce, zmuszając wszystkich do hamowania i to stwarza niebezpieczne sytuacje. To powinni karać! 11:46, 23.04.2018
agnella11:58, 23.04.2018
Bardzo potrzebna zmiana, niebezpieczne dla innych chamstwo i buractwo na drodze powinno być karane i to surowo. 11:58, 23.04.2018
Spekulant13:02, 23.04.2018
Ja jeżdżę tak blisko, że jestem w stanie odczytać treść smsa którego pisze kierowca w aucie przede mną. 13:02, 23.04.2018
uparty13:07, 23.04.2018
Karane to powinno byc robienie zakupów i spozywanie posilkow na stacji kiedy samochod stoi zatankowany przy dystrybutorze. 13:07, 23.04.2018
kierowca19:36, 23.04.2018
Bardzo dobrze. Policja powinna wystawić mandat i jeszcze *%#)!& podczas wypisywania mandatu. 19:36, 23.04.2018
cpniarz06:43, 24.04.2018
2 0
Swiete slowa pozdro 06:43, 24.04.2018