Część miasta bez prądu i wody w kranach, mecz Anwilu w Hali Mistrzów przerwany. Co się stało?

W środowy wieczór we Włocławku doszło do dużej awarii prądu. W konsekwencji w części miasta zabrakło także wody w kranach. Trzeba też było na kilkadziesiąt minut przerwać mecz Anwilu. Co się stało?

Wczoraj przed godz 19 we Włocławku doszło do dużej awarii prądu. Z komunikatu operatora wynika, że z brakiem zasilania w energię elektryczną w środowy wieczór męczyli się mieszkańcy całej listy ulic, m.in. Okrężnej, Leśnej, Chopina, Traugutta, Wroniej, czy Okrzei.

Co było przyczyną awarii? Na oficjalne wyjaśnienia Energa Operator czekamy. Z naszych dotychczasowych ustaleń wynika, że wszystko przez upał. Uszkodzone zostały kable zasilające jedną ze stacji transformatorowych. - Jeszcze parę lat temu w taką pogodę do podobnych awarii dochodziło kilka razy dziennie, w tej chwili zdarza się to sporadycznie - słyszymy od osoby zorientowanej w sprawie. 

Z powodu braku prądu pojawiły się także problemy z zasilaniem w wodę z ujęcia Krzywe Błota zaopatrującego osiedla Kazimierza Wielkiego, Śródmieście, Południe i Michelin. 

- Rzeczywiście pojawił się spadek ciśnienia wody w kranach oraz braki wody. Było to pokłosie awarii prądu. Wiadomo, że do pracy ujęcia wody jest potrzebna energia elektryczna. Zdaje się, że był problem z transformatorem - wyjaśnia Monika Budzeniusz z Wodociągów. 

Wodociągi na wypadek takich sytuacji mają agregat prądotwórczy, ale wczoraj nie zdecydowano się go użyć. - Sytuacja trwałą może z 15 minut, po tym czasie woda wróciła. Być może w niektórych rejonach miasta zasilanych z ujęcia Krzywe Błota mogli mieszkańcy odczuwać, że ciśnienie nie jest odpowiednie, ale staraliśmy się odpowiednio zapanować nad sytuacją - mówi Monika Budzeniusz. 

Dla wielu włocławian najbardziej uciążliwą konsekwencją awarii było przerwanie meczu Anwilu w Hali Mistrzów. Dlaczego przetrwa trwała blisko godzinę? Jak udało nam się ustalić, wszystko przez specyfikę lamp w Hali Mistrzów. Kiedy zostaną one wyłączone lub zgasną z powodu awarii, jak wczoraj, muszą 40 minut stygnąć, zanim znów zaczną pracować. Dlatego tak długo trzeba było czekać na wznowienie gry koszykarzy, mimo że agregat zaczął pracować od razu.