- Auto pędziło w kierunku centrum. Pies wybiegł z domu i po chwili doszło do nieszczęścia - zrelacjonowała nam zdarzenie drogowe ze Śródmieścia kobieta, która była jego świadkiem.
Do nietypowej kolizji doszło dzisiaj (15.06) przed godziną 16 na ulicy Królewieckiej, przy skrzyżowaniu z Żabią. Nieznany sprawca, jadący ul. Królewiecką w kierunku centrum, potrącił psa, który akurat wybiegł z posesji. Zwierze zginęło na miejscu, a kierowca - co potwierdzili pracujący na miejscu policjanci - uciekł.
Na miejcu pojawiła się właścicielka czworonoga. Około 10-letnia dziewczynka szlochała, klęcząc na chodniku nad przykrytymi zwłokami psa.
- Auto jechało w kierunku centrum. Pies wybiegł z domu i po chwili doszło do nieszczęścia. Nie widziałam momentu samego potrącenia, ale wiem, że to działo się praktycznie na przejściu dla pieszych. Na szczęście żadne z dzieci nie wybiegło na ulicę za psem. Wtedy aż strach pomyśleć, jaki byłby finał - powiedziała nam mieszkanka posesji przy ul. Królewieckiej 12.
Martwym psem zajęli się pracownicy PGK Saniko.
Być może policjantom uda się pozyskać od świadków informacje, które pozwolą namierzyć sprawcę potrącenia. Niestety wszystko działo się błyskawicznie i wątpliwe, by ktoś np. zapamiętał numer rejestracyjny auta. W tej chwili nie wiadomo też jakiej marki samochód przejechał psa.
Dodajmy, że było to kolejne tego typu zdarzenie w ostatnich dniach. W poniedziałek 8 czerwca psa potrącił śmiertelnie na ul. Kaliskiej autobus MPK.
22-WIEK17:30, 15.06.2015
Szkoda że nie potrącił XXI-WIEKU ALE BYŚMY WSZYSCY SZLOCHALI 17:30, 15.06.2015
mruczek17:37, 15.06.2015
Gdyby ten facet miał klasę i nie był gnojem, to poszedłby do schroniska, albo z własnej kieszeni kupił pieska i podarował je dziewczynce. Ja wiem,że to nie to samo, ale przynajmniej byłaby to jakaś część rekompensaty za tak bolesną dla dziewczynki stratę.
17:37, 15.06.2015
gość z Cyprianki17:54, 15.06.2015
Kupię zderzak i prawą lampę do Passata B5. W rozliczeniu mogę dać płody rolne (owies, ziemniaki). 17:54, 15.06.2015
XYZ18:09, 15.06.2015
Z artykułu wynika, że pies wybiegł na jezdnię. Jak więc można nazywać kierowcę nieznanym sprawcą? Nieznany to on jest, ale czy sprawca? Chyba jezdnia jest od tego żeby jeździć, a od chodzenia chodnik. Skoro się wbiega na ulicę to naturalne, że można wpaść pod samochód, w końcu ciężko jest od tak wyhamować. Oczywiście ciężko wymagać myślenia od psa, ale dlaczego dziewczynka nie prowadziła psa na smyczy? Dlaczego rodzice jej tego nie nauczyli i pozwolili małemu dziecku wychodzić z psem na ulicę? Kierowca uciekł być może na własną zgubę bo jak sobie uszkodził samochód to powinien żądać pokrycie kosztów naprawy od rodziców dziewczynki. Żal mi psa i tej 10latki, ale można było temu zapobiec. Wystarczyło tylko przestrzegać przepisów i zaczepić smycz. 18:09, 15.06.2015
Orso18:25, 15.06.2015
a gdzie smycz? obroża była? kaganiec? chip i opłata w urzedzie miasta? watpię...
jak sie dba to tak sie ma...
żal to tu kierowcy bo ma uszkodzone auto. 18:25, 15.06.2015
Jan18:26, 15.06.2015
do ~XYZ
Zgadzam sie z toba w 100% . Mój psiak kiedyś też miał zderzenie z autem , ale był to duży pies i jemu nic sie nie stało. A , że latał bez smyczy cóż zapłaciłem za szkody w samochodzie i tyle. Ten przypadek jest identyczny , żal dziewczynki i psiaka , ale to nie wina kierowcy !!!!!!!!!!!!!! 18:26, 15.06.2015
qw18:34, 15.06.2015
Tak, nie jest winą kierowcy, że zwiał jak Polak.. ekhm... tchórz.
Tak przy okazji, gdzie jest monitoring, który zamontowano za grube miliony? 18:34, 15.06.2015
ja18:44, 15.06.2015
jest przecież kamera przy królewieckiej 9 18:44, 15.06.2015
mac18:54, 15.06.2015
do Orso
Smycz i obroża jak najbardziej. Ale kaganiec, chip, ani opłata raczej psa by nie ocaliły. 18:54, 15.06.2015
kierowca19:01, 15.06.2015
@ ~ XYZ / 18:09
Jesteś pewny,że kierowca nie był sprawcą Sherlocku?
- a mierzyłeś prędkość jadącego samochodu?
- a wiesz jaka była odległość między wybiegającym na jezdnie psem, a jadącym samochodem?
- a wiesz czy kierowca zareagował hamulcem na widok psa na jezdni czy może przyspieszył, bo takie rzeczy też widziałem?
- co to znaczy: "ciężko jest wyhamować"? Masz na myśli refleks czy może to,że ktoś wstrzymuje nogę na hamulcu?
- jeżeli jezdnia jest od tego,żeby jeździć, to chyba wiesz, że na niej należy przestrzegać przepisów drogowych? Skąd wiesz, że ten facet jechał zgodnie z przepisami?
- jeżeli chodnik jest od chodzenia, to dlaczego rowerzyści jeżdżą po chodniku?
Być może, gdyby kierowca jechał 40 km/godz. lub miał lepszy refleks, to zdążyłby zahamować?
------
Jeżeli nie masz wszystkich danych, to nie szalej z oceną innych. 19:01, 15.06.2015
fakt19:13, 15.06.2015
Ten pies latał po dzielnicy a za nim młoda dziewczynka.Jak nie stac kogos na smycz i obroże to po co kupwac psa dziecku:( 19:13, 15.06.2015
profi19:29, 15.06.2015
Mam nadzieję, że przynajmniej rodzice tego dziecka za brak opieki nad dzieckiem i psem zapłacą mandat.
Gdzie byli rodzice, policja, straż miejska i ci wszyscy oburzeni na kierowcę jak pies bezpańsko biegał po ulicy.
Nikt nie zwrócił uwagi dziecku. Teraz winny kierowca.
Co miał się zatrzymać i dobić psa. Właścicielowi psa się udało bo nie musi płacić odszkodowania. 19:29, 15.06.2015
Yaro19:30, 15.06.2015
Właściciel samochodu powinien zgłosić sprawę o odszkodowanie jeśli samochód został uszkodzony .Właściciel psa powinien go pilnować. 19:30, 15.06.2015
JJ20:43, 15.06.2015
Psa prowadzi się na smyczy!!! Zawsze tak pięknie biegał sobie po ulicy pomiędzy autami a tu nagle koniec. 20:43, 15.06.2015
XYZ21:51, 15.06.2015
@ kierowca:
-Prędkości samochodu nie mierzyłem, ale na tej ulicy ciężko jest przekroczyć prędkość, a jakby mu się to udało, zapewne poharatałby sobie auto i siłą rzeczy się zatrzymał.
-Odległość od psa i reakcję kierowcy sam Bóg zna.
-Co to znaczy ciężko wyhamować? To znaczy, ze samochód potrzebuje tak czy inaczej kilkunastu metrów żeby się zatrzymać, takie prawo fizyki, nie licząc czasu na reakcję itp.
-Co do rowerzystów to nie będę się wypowiadał bo nie o nich mowa.
Tak czy inaczej, niezależnie od wszystkiego, winny jest pies, a właściwie jego właściciel, czyli w tym przypadku rodzice dziewczynki bo nie dopilnowali malej żeby zaczepiła psu smycz. Albo nawet nie wiedzieli, że dziecko same wyszło na ulicę. Psa winić nie można za to, że nie wiedział, że nie wolno wbiegać na ulicę, dlatego właściciel ponosi za niego odpowiedzialność. Podsumowując - winni temu zdarzeniu są wyłącznie rodzice dziewczynki. 21:51, 15.06.2015
kierowca21:59, 15.06.2015
@ ~ XYZ / 21:51
Podsumowując: pierniczysz, a argumentacja twoja jest śmieszna. Daruj sobie.
Nie chcę ironizować z twoich kontrargumentów. :) 21:59, 15.06.2015
XXIwiek22:08, 15.06.2015
Oczywiście wielbiciele-zasrańcy dostają sraczki !!! Wczoraj na Dobiegnioewie wyskoczyło z lasu duże bydle prosto POd ciężarówkę . Pytam zasrańców czy kierowca miał zjechać na przeciległy pas na czołowe zderzenie z osobówką czy przejechać psa ? No zasrańcy-wielbiciele sznujący zwierzę bardziej niż bezdomnego , głodnego człowieka ? Chcielibyście siedzieć w tej osobówce , miłośnicy psów ? Nie ? No zawrzyjcie paszcze i nie wypisujcie głuPOt o tym kierowcy !!! 22:08, 15.06.2015
.,mnjhg22:22, 15.06.2015
to dziewczynka jest winna kolizji ponieważ wypuściła psa bez opieki. Jeżeli nawet dzieci wbiegłby na pasy bezpośrednio przed jadący pojazd równiez bylyby winne 22:22, 15.06.2015
rys22:36, 15.06.2015
XXI masz 100% racji psy wazniejsze od ludzi.Pies przyjacielem czlowieka a kto przyjacielem ludzi? Zasrane chodniki , trawniki,place zabaw milosnicy psow TEGO nie widza.Na zwrocona uwage histerycznie reaguja ze to sa ci co nie lubia zwierzat.
22:36, 15.06.2015
dracula23:11, 15.06.2015
co znaczy szlochała a gdzie smycz była....... 23:11, 15.06.2015
tak to widzę...07:01, 16.06.2015
Dziewczynka pewnie jest winna , ale kierowca powinien się zatrzymać! Gdyby jechał z obowiącującą w mieście prędkością pewnie by wyhamował, poza tym jego ucieczka pozwala podejrzewać że był pijany, a może bez prawka albo kradzionym samochodem... Jedno wszakże jest pewne -ten kierowca Burakiem jest! 07:01, 16.06.2015
realista07:37, 16.06.2015
sprawa prosta z relacji swiatków pies wbiegł na ulicę.
sprawdzić czy miał aktualne szczepienia, opłatę do urzędu miasta, następnie obciażyć właścicieli psa (rodziców) kosztami naprawy samochodu 07:37, 16.06.2015
ajeee07:49, 16.06.2015
królewiecka 07:49, 16.06.2015
Jack08:15, 16.06.2015
A kto zapłaci z uszkodzenie samochodu? 08:15, 16.06.2015
Motomoto08:22, 16.06.2015
Kurka, to jakby tak teraz zacząć dochodzić, to zaraz się okaże, że kierowca pewnie był pijany, naćpany, jechał zbyt szybko, zamordował stojącego na chodniku psa, pewnie celował również i w dziewczynkę. A na 100% jechał kradzionym samochodem, bez prawa jazdy, przewoził zwłoki w bagażniku i pewnie dlatego odjechał z miejsca zdarzenia.
Ludzie, czy to wy przypadkiem nie jesteście naćpani?
Jak nigdy zgadzam się z XXIwiekiem i daję mu plusa. 08:22, 16.06.2015
kierowca08:34, 16.06.2015
Jak znajdą "sprawcę" to rodzice dziewczynki zapłacą za malowanie auta i naprawę w serwisie. Więc może zostawcie temat w spokoju. 08:34, 16.06.2015
kierowca08:34, 16.06.2015
Jak znajdą "sprawcę" to rodzice dziewczynki zapłacą za malowanie auta i naprawę w serwisie. Więc może zostawcie temat w spokoju. 08:34, 16.06.2015
kierowca08:34, 16.06.2015
Jak znajdą "sprawcę" to rodzice dziewczynki zapłacą za malowanie auta i naprawę w serwisie. Więc może zostawcie temat w spokoju. 08:34, 16.06.2015
kyselak08:46, 16.06.2015
Co groziłoby kierowcy, jakby się zatrzymał? Przede wszystkim awantura z rodzicami dziewczynki, czy świadkami zdarzenia. Oskarżenia, że jechał jak wariat, w ogóle nie hamował itp. W najgorszym przypadku pobicie, albo uszkodzenie samochodu, bo zabił niechcący psa, który w Polsce jest niemal świętością.
08:46, 16.06.2015
ja09:17, 16.06.2015
Tak czytam te wszystkie komentarze i krew mnie zalewa....ktoś tu napisał , że na tej ulicy nie da się jechać szybko otóż da się Szerloku...Rok temu przechodząc na pasach a więc w dozwolonym miejscu nie wymuszając nikomu na tej właśnie ulicy zostałabym wręcz zmieciona z przejścia bo jakiś baran pseudo -kierowca robił sobie wyścigi....nie było hamowania jakiejkolwiek skruchy poprostu pojechał dalej..Ostatnio często widzę jakie popisy kierowcy robią(oczywiście nie wszyscy ) i jak stosują się do ograniczenia prędkości.....Dziś jest pies jutro dziecko a innym razem to może być każdy z nas niestety.... 09:17, 16.06.2015
nes09:21, 16.06.2015
Kierowca powinien się zatrzymać, wezwać policję... Za uszkodzenia auta, jak i mandat za nienależytą opiekę nad psem powinien zapłacić właściciel psa...
Niestety jest to taka dzielnica że nie ma się co dziwić że wolał odjechać i koszty naprawy ponieść osobiście...
Żal Wam psa??? Mi również bo sama mam własnego. Dlatego wiem że należy się nim właściwie opiekować... Jeśli mojego psa potrąciłby samochód to pretensję mogłabym mieć tylko i wyłącznie do siebie, że go nie upilnowałam...
Odpowiedzialność przede wszystkim. Zwierzak to nie zabawka i trzeba ponosić konsekwencje swoich zaniedbań w każdym wieku... ...niestety czasem najgorsze :( 09:21, 16.06.2015
marzenka251509:30, 16.06.2015
Pewnie kierowca był pod wpływem % ... Albo nie miał prawka skoro uciekł . A dziewczynki nie ma co obwiniać , przecież to nie jej wina , że pies uciekł . W ogóle piszecie takie bzdury ...MASAKRA 09:30, 16.06.2015
nes09:32, 16.06.2015
Do debila XXIwiek...
Właściciele psów to nie zasrańcy... Zasrany to masz łeb kmiocie... Piszesz swoje durne wypociny wszędzie gdzie się da byle zarobić na wpisach.
Ja po swoim psie (dużym) sprzątam. Moje dziecko też jest tego nauczone. Wyprowadzając psa widzę jak wiele osób sprząta po swoich psach. 09:32, 16.06.2015
marzenka12309:34, 16.06.2015
Kierowca pewnie był pod wpływem % , albo nie miał prawka skoro się nie zatrzymał. A tu nie ma co obwiniać dziewczynki ! zastanówcie się co wy piszecie !!! 09:34, 16.06.2015
DArek09:45, 16.06.2015
taki pies mógł być przyczyną groźnego wypadku, kierowca mógł skręcić na przeciwny pas, uderzyć w samochód, wjechać na chodnik, by go ominąć i jeszcze kogoś potrącić. Stała się straszna rzecz dla dziewczynki i rozumiem jej ból. Rodzice jednak powinni dopilnować by pies chodził na smyczy, tym bardziej, ze to centrum miasta i ruch jest tu duży. 09:45, 16.06.2015
Boso przez Królewiec10:18, 16.06.2015
Po pierwsze przypominam głównie mieszkańcom ul. Królewieckiej, że to ulica gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h i przejścia dla pieszych, a nie deptak ze świętymi krowami i jak się okazuje psami. Po drugie czysto hipotetycznie (pomijając ucieczkę kierowcy) załóżmy że auto prowadziłaby kobieta z dzieckiem w foteliku i chcąc uniknąć potrącenia psa uderzyła by w cokolwiek obok raniąc siebie i dziecko. Jak patrzyli byście wtedy na sytuację, że pies bezpańsko biega po ulicy? Gdyby to pies nie wybiegł, to by nie było tego zdarzenia, płaczu dziewczynki, publicznego linczowania pechowca któremy pies wybiegł na drogę i testowania jego odpowiedzialności cywilnej, który to test ewidentnie oblał, chociaż też nie chciał bym być kierowcą biorącym udział w zdarzeniu na ul. Królewieckiej gdzie powtarzam jej mieszkańcom wydaje się, że to deptak i niesygnalizowanie wchodzą na drogę na każdym jej odcinku, nie zwarzając naprzepisy... 10:18, 16.06.2015
XYZ10:39, 16.06.2015
Parę dni temu na Wiejskiej pod koła wtargnął mi kot. Najpierw z lewej strony wkroczył na jezdnię i mniej-więcej w połowie spojrzał na mnie. Podkreślam, że jechałem te przepisowe 50km/h mim, ze droga równa jak stół i ruchu wtedy nie było. Zacząłem hamować i trąbić, a kot wtedy wlazł mi pod koła. Tylko cudem go nie potrąciłem, ale co miałem wtedy zrobić? Zderzyć się czołowo ze zbliżającym się z naprzeciwka pojazdem czy odbić w drugą stronę i zatrzymać się na znaku drogowym bądź przejechać starszą kobietę, której jedyną "winą" było to, że akurat w tym samym czasie co ja jechałem, szła chodnikiem do domu, kiosku, rodziny. Miałem pozbawić kogoś matki, babci tylko dlatego, że kot mi wymusił pierwszeństwo? Kto wymusza pierwszeństwo, musi się liczyć z tym, że spowoduje kolizję bądź wypadek i może przez to stracić część swojego zdrowia bądź nawet życie. O ile w moim przypadku nie można było sytuacji zapobiec bo kot pewnie był "podwórkowy", tak w przypadku sytuacji na Królewieckiej ewidentnie zawinił człowiek. Człowiek, który puścił psa luzem. W tym wypadku ta mała dziewczynka, a konkretnie jej rodzice, którzy nie nauczyli jej pewnych zasad. Współczuję temu dziecku, ale mam nadzieję, że będzie to dla niej nauczka na przyszłość i następnym razem będzie prowadzić psa na smyczy zgodnie z przepisami, a przy okazji sama będzie przepisową pieszą, a w przyszłości może nawet i kierowcą. 10:39, 16.06.2015
pff10:42, 16.06.2015
Ja na początek zamiast psa kupiła bym dziewczynce smycz i kaganiec dla psa. Mało to było zdarzeń gdzie psy pogryzły ludzi? Centrum miasta a pies sobie lata jak po własnej posesji. 10:42, 16.06.2015
dbx10:57, 16.06.2015
Obojętnie czyja wina - dziewczynki, psa czy kierowcy!!! Każdy kierowca po "zdarzeniu drogowym" powinien się zatrzymać - w przeciwnym wypadku wszelkie podejrzenia wobec niego stają się uzasadnione.
PS. Często widzę baranów za kółkiem gadających przez komórkę a nawet piszących SMSy. Wiocha szpanuje drogimi autami a nie stać jej na zestaw głośnomówiący za 60zeta. 10:57, 16.06.2015
a co mi tam !11:23, 16.06.2015
To pewne,że wszystkiemu winne jest POstkomunistyczne PO oraz pejsaci !Czy nie zauważył tego wszechwiedzący XXI wiek?Może ma chwilowe zaćmienie albo szuka nowych wrogów ?A może szuka już haków na nowego proboszcza włocławskiej katedry? 11:23, 16.06.2015
likwidator XXIwieku12:02, 16.06.2015
XXIwiek już któryś raz z kolei piszę jak jesteś taki kozak przed monitorem to powiedz kiedy będziesz z kolegami emerytami na basenie lub gdziekolwiek i zobaczymy kto będzie zasrańcem jak spotkamy się oko w oko, tu chodzi i znieczulice człowieka że się nawet nie zatrzymał matole XXIwiek a nie o to że przejechał tego psa bo wypadki się zdarzają, jak nie potrafisz czytać ze zrozumieniem to ja cie z chęcią nauczę, a ręczę że szybko byś się nauczył myśleć inaczej. 12:02, 16.06.2015
zycie12:08, 16.06.2015
Idioci, kazde zycie jest cos warte, nawet takiego psa, ale co Wy mozecie o tym wiedziec, pewnie nikt Wam bliski nigdy nie umarl i sami pewnie nigdy nie zdechniecie. Czuby bez serca. Oby Was kiedys cos potracilo, zasrani ignoranci... Co boja sie w gowno wdepnac, bo smierdzi.. Obyscie zdechli, ludzie bez serca. 12:08, 16.06.2015
Bogumił12:09, 16.06.2015
Z polem się pomyliło.Te stada wałesające sie psów coś strasznego 12:09, 16.06.2015
Olaf12:10, 16.06.2015
Prędzej czy później będzie info kim jest XXI wiek, w necie ciężko jest być anonimowym - i wtedy zrobi się ciekawie ..... 12:10, 16.06.2015
Przemo.12:11, 16.06.2015
Z komentarza XXIwiek wynika , że on sam jest zasrańcem , ponieważ we wcześniejszych wielu komentarzach wypisuje , jakoby miał psa burka , któremu liże , oczywiście za burka pozwoleniem, miejsce na cztery litery , inaczej zwane dupą. Wynika z tego , że obrażając właścicieli psów obraża sam siebie. Dureń , cy co ? 12:11, 16.06.2015
Jack13:14, 16.06.2015
nes
Nie wiem w jaki sposób rozwiązałeś problem zmywania moczu z chodnika lub trawnika, ale jeśli twierdzisz, że sprzątasz po psiaku, to OK i i nie ma problemu.
Problemem są natomiast zasrańcy, których psy obszczywają/obsrywają chodniki, murki, schody, trawniki i co się w ogóle da. Najgorzej jest właśnie w rejonie Królewieckiej, św. Antoniego, Zielonego Rynku, Kaczego Placu itp. Brudasy wyprowadzają psy na chodniku. Rozumiesz, że idąc chodnikiem trzeba patrzeć pod nogi, żeby nie wdepnąć? O chodzeniu przez trawnik nawet nie wspomnę, zresztą po trawnikach się nie chodzi. Jak można inaczej nazwać właścicieli psów, jak nie zasrańcami? Nie miałbym nic przeciwko zakazowi wyprowadzania psów na dwór. Niech srają właścicielom na dywan, a nie pod moje nogi. 13:14, 16.06.2015
Monika 13:36, 16.06.2015
Ten pies tak latał ciągle i nam też wbiegal nie raz pod koła a dzieci z chodnika go wołały wiec to nie wina kierowcy w 100 % 13:36, 16.06.2015
Igor13:47, 16.06.2015
A nie przyszlo nikomu z was do gliwy ze pies mogl uciec z podworka czy mieszkania a dziecko bieglo zeby zlapac?kierowca trafil psa ale mogl trafic w dziecko. 13:47, 16.06.2015
XYZ14:42, 16.06.2015
@Igor
To po co pies latał luzem? Czemu dziewczynka być może otworzyła drzwi od mieszkania zanim zapięła smycz? Czemu go puściła wolno? tak czy inaczej winy kierowcy w tym nie ma. Pies wtargnął na jezdnię nie wiadomo skąd, wymuszając mu pierwszeństwo. Kierowca jedyny błąd jaki popełnił to, że nie zatrzymał się i nie nakrzyczał na dziecko, że nieodpowiedzialnie zajmuje się psem. Przy okazji mógłby wezwać policję żeby jej rodzice zapłacili nawiązkę za szkody i pewnie mandat karny. 14:42, 16.06.2015
Użytkownik15:18, 16.06.2015
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
aaa15:32, 16.06.2015
Może ostrożniej wypowiadajcie się o kierowcach. Widziałam jak kierowca gwałtownie hamował bo przez ulice przechodził mały kotek . Na ten samochód wpadły następny i skończyło się skasowaniem 2 aut. Ludzie opanujcie się zwierzęta trzeba pilnować . Ilu ludzi już zginęło przez zwierzęta. Myślcie o czym piszecie. 15:32, 16.06.2015
Basia15:55, 16.06.2015
Pomijając fakt że, pies powinien być na smyczy, to kierowca ma obowiązek się zatrzymać (udzielić pomoc i wezwać odp.służby). Tak mówi Prawo. 15:55, 16.06.2015
Damian16:27, 16.06.2015
tu nie chodzi o to kogo wina tylko o znieczulice kierowcy że się nie zatrzymał tylko uciekł, czytać ze zrozumieniem !! 16:27, 16.06.2015
gość17:06, 16.06.2015
ulica jest po to by auto po niej jeździły a psy na smyczy się prowadza w mieście!! właściciele psa powinni zapłacić odszkodowanie kierowcy za uszkodzone auto. Kiedyś miałem podobną sytuację pies na szczęście przeżył ale właściciel poczuł się do odpowiedzialności i za szkodę zapłacił. 17:06, 16.06.2015
kid17:16, 16.06.2015
dobre zdjecie 17:16, 16.06.2015
kobieta17:38, 16.06.2015
Jestem kierowcą i mimo to,że ulica jest po to,żeby jeździć,jeżdżę ostrożnie,przepisowo. Dlatego daję sygnał gdy na ulicy przechadzają się gołębie,jestem w stanie wyhamować gdy widzę psa czy kota. Ulica jest po to żeby jeździć a my mamy rozum by go używać. Nie po to potrzebne nam prawo jazdy żeby zabijać... trzeba być ostrożnym.ja bym się zatrzymała i ....szlochała z tą dziewczynką. 17:38, 16.06.2015
XXIwiek17:51, 16.06.2015
nes-Właściciele psów to nie zasrańcy... Zasrany to masz łeb kmiocie... Piszesz swoje durne wypociny wszędzie gdzie się da byle zarobić na wpisach.
Ja po swoim psie (dużym) sprzątam. Moje dziecko też jest tego nauczone. Wyprowadzając psa widzę jak wiele osób sprząta po swoich psach. 17:51, 16.06.2015
XXIwiek17:54, 16.06.2015
przemo- Z komentarza przemo wynika , że sam jest zasrańcem , ponieważ we wcześniejszych wielu komentarzach wypisuje , jakoby miał psa burka , któremu liże , oczywiście za burka pozwoleniem, miejsce na cztery litery , inaczej zwane dupą. Wynika z tego , że obrażając właścicieli psów obraża sam siebie. Dureń , cy co ? 17:54, 16.06.2015
Mers20:10, 16.06.2015
No dobrze, ale jak na jezdni leży rozjechany kot albo, dajmy na to, szczur, to co ? nie ma żadnego lamentu? Nikt nie ściga sprawcy , nikt nie okazuje współczucia i nie leje łez ?
Dlaczego ? przecież to też czworonogi i do tego stworzenia boskie.
Czy już wszyscy zidiocieli do reszty ? 20:10, 16.06.2015
XXIwiek21:05, 16.06.2015
~ likwidator XXIwieku / - na Delfinie jestem w każdą sobotę lub niedzielę oraz kilka razy w dni POwszednie , ale obecnie na tym basenie jest ten komfort że emeryt sam może wybierać sobie godziny tak by nie pływać razem z zasrańcami ...bo to niehigieniczne . 21:05, 16.06.2015
likwidator XXIwieku23:17, 16.06.2015
niehigieniczne to jest to jak z kolegami popuszczacie z tych pomarszczonych flaków, dobrze wiedzieć zasrańcu 23:17, 16.06.2015
XXIwiek08:42, 17.06.2015
likwidator xxiwieku-niehigieniczne to jest to jak z kolegami popuszczacie z tych pomarszczonych flaków, dobrze wiedzieć zasrańcu 08:42, 17.06.2015
Agal09:11, 17.06.2015
Szkoda Kierowcy i jego auta oaz kosztów jakie poniesie z własnej kiszeni. Niestety w Polsce nie trzeba mieć od nikogo zgody ( Spółdzielni, współlokatorów) żeby taką "kupę pcheł" trzymać w domu. A psa, pewnie zaraz rodzice przyniosą kolejnego i tak historia zatoczy koło. 09:11, 17.06.2015
Mk09:43, 17.06.2015
@Agal, co chciałbyś by jakiś spokojny człowiek musiał się pytać sąsiada -pijaczka zostawiającego "małpki" na schodach czy może dziecku kupić psa? W Moskwie na przykład w mieszkaniu nie możesz ugościć z noclegiem kogoś nie uzyskawszy zgody administracji i lokatorów. Tam co prawda chodzi o Azjatów szukających zatrudnienia ale jednak. Tylko wymóg sprzątania po piesku i nadzoru nad nim i nie ma problemu. 09:43, 17.06.2015
A.K.11:53, 17.06.2015
XXIwiek życie każdego zwierzaka nawet wszy jest więcej warte niż twoje i wierz mi,że ogrom ludzi wolałoby żebyś to ty był na miejscu tego psa!!!Jak gówniane musisz mieć życie i czemu się go trzymasz na siłę!Będąc tak zgorzkniałym i pełnym nienawiści do wszystkich na twoim miejscu skoczyłabym do Wisły.Ale do tego trzeba mieć odwagę!!! 11:53, 17.06.2015
Izabela 12:29, 17.06.2015
Pies nie człowiek i sam się nie zapnie na smyczy a to on najbardziej ucierpiał i fakt nie wina kierowcy, ale gdyby ten kierowca był CZŁOWIEKIEM to by się zatrzymał i postarał pomóc, może by go Uratowała szybka interwencja weterynarza, a on zwial jak tchórz jak zwyczajny frajer! 12:29, 17.06.2015
tarzan14:04, 17.06.2015
a nikt nie pomyślał że od tych dziur w drodze to może nawet nie wyczuł że najechał na coś, sam ile kroć podskoczę w aucie nie zerkam w lusterko czy kogoś przejechałem 14:04, 17.06.2015
kupa12322:25, 18.06.2015
jaki frajer zero odpowiedzialności 22:25, 18.06.2015
zdenerwowana08:42, 05.07.2015
Jak to czytam to szlag mnie trafia. Ludzie są bestialscy. Kurcze przecież dzieci też wybiegają na drogę. Niewielu stosuje się do ograniczeń prędkości. Mi gościu psa potrącił i uciekając potrącił by mnie. Wiecie jak zwierze cierpi? Przejadę po was i powiem, żebyście mi teraz za naprawę oddali. A kurze weterynarz też kosztuje. I w przypadku ratowania psa, usg, rentgen, zastrzyki i gips kosztuje więcej niż wasze zasrane auto. Trzeba patrzeć jak się jeździ. Teren zabudowany oznacza, że w KAŻDEJ chwili ktoś może ci wyskoczyć na drogę. Ludzie bez uczuć.. 08:42, 05.07.2015
GOŚCIULKA17:01, 10.07.2015
Piesek mojej koleżanki . Płakała myślała o jakiejś małej rekompensacie . A tu nic pies umarł sprawcy nie znaleźli . I tak jak nigdy niby nic . A wiecie co jest najlepsze to że pies jest zakopany u niej na podwórku . Z tego co ja wiem coś hukło pies się przestraszył i wybieg . I doszło do tego przykrego zdarzenia . 17:01, 10.07.2015
Lutek00:29, 31.08.2015
Spotka go za to zla karma przed tym jusz nieucieknie. 00:29, 31.08.2015
...17:51, 23.12.2016
1 1
Uszkodzone auto?! Czy ty się człowieku słyszysz?? Kurna to już ważniejsze od szczęścia dziewczynki i życia psa jest ważniejsze jakieś auto?!! Żal kierowcy.. ciebie człowieku żal, bo żadnych uczuć nie masz! Nie rozumem tych ludzi na tym cholernym świecie, tylko o sobie myślą.. Nawet nie wiesz co ona musila czuć, a gadasz tu o uszkodzonym aucie, a dziewczynka plakala pewnie dniami i nocami. Do psów też się można przywiązać... A kaganiec z pewnością uratowałby zycie psa... . ;') bezczelnosc 17:51, 23.12.2016