W czwórkę ukradli kamerę monitoringu na Zazamczu. Nikt nie pomyślał, że wszystko się nagrywa

Włocławscy policjanci zatrzymali 4 sprawców kradzieży kamery monitoringu działającej przy jednej ze szkół na Zazamczu. W ich namierzeniu pomogło nagranie z feralnego urządzenia.

Gdy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży i zaczęli sprawdzać nagranie ze skradzionej kamery, okazało się, że doskonale widać na nim sprawców.

 - Jak ustalili, kamera zanim zniknęła ze ściany budynku, cały czas „pracowała” nagrywając wszystko, co dzieje się wokół. Z nagrania policjanci uzyskali wizerunek potencjalnych sprawców. Wszystko wskazywało na to, że nie mieli świadomości tego, że „majstrując” przy kamerze cały czas są przez nią nagrywani - relacjonuje nadkom. Małgorzata Marczak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

Po ustaleniu, iż żaden ze sprawców nie jest uczniem szkoły, policjanci podjęli dalsze działania. Całą czwórkę udało się namierzyć i zatrzymać kilka dni później. Sprawcami okazała się trójka młodych mężczyzn i ich niepełnoletni kompan. Teraz wszyscy odpowiedzą za swoje zachowanie. Skradzione urządzenie udało się odzyskać. Było niestety uszkodzone.

Trzech pełnoletnich sprawców usłyszało już zarzut kradzieży, za co może im grozić nawet 5 lat pozbawienia wolności. O dalszych losach 16-latka zdecyduje sąd rodzinny.