Zamknij

Dużo się mówi, a efektów nie widać. Ten problem nas wyniszcza

06:45, 21.11.2015 artykuł sponsorowany
Skomentuj depositphotos depositphotos

Dzisiaj mamy mnóstwo problemów i zapytań o przyszłość. Narastający spadek obywateli w wieku produkcyjnym bije na alarm. Krajowi i międzynarodowi eksperci uważają, że już za chwilę będzie za późno, by cokolwiek zmienić w tym kontekście. Czy zatem warto teraz inwestować w nieruchomości?

Proces starzenia się ma bardzo szeroki kontekst. Warto mu się przyjrzeć, gdyż problem jest poważny i dotyczy wszystkich Polaków. Planowane przez nas jakiekolwiek działania dotyczące przyszłości powinny być ściśle powiązane z sytuacją gospodarczą i społeczną naszego kraju jak i krajów UE. Działania dotyczące chociażby inwestycji powinny być zintegrowane z potrzebami społecznymi i gospodarczymi, dzisiejszymi jak i tymi długoterminowymi.   

Z Infos BAS (Biuro Analiz Sejmowych) z 28 czerwca 2012 uzyskujemy informację dotyczącą tego, że od początku lat 90. XX wieku obserwujemy postępujący proces starzenia się społeczeństwa polskiego. Proces ten w najbliższych dwudziestu latach ulegnie przyspieszeniu. 

Według Eurostatu w 2060 roku będziemy jednym z najstarszych społeczeństw Europy. Aż 33 proc. Polek i Polaków osiągnie tzw. trzeci wiek (65+). W związku z tym procent obywateli w wieku produkcyjnym spadnie do 54. Krajowi i międzynarodowi eksperci alarmują, że już za chwilę będzie za późno, by cokolwiek zmienić w tym kontekście. 

W dzisiejszej rzeczywistości mamy dylematy jak planować naszą przyszłość, jakie inwestycje są sensowne. Wielu ma nadzieje na zmiany kierunków gospodarczych, społecznych i politycznych, które to pozwolą na osiągniecie długofalowego bezpieczeństwa. Patrząc globalnie na problem jest dużo wątpliwości. 

Obecnie przejmująca władzę partia zapowiedziała w spotach przedwyborczych podjęcie działań, które to mają pomóc społeczeństwu w walce z tym negatywnym, społecznym procesem trwającym zbyt długo, a mającym wpływ bezpośredni na kształtowanie się przyszłości kraju. 

Do tej pory starania naszego państwa w tej kwestii są więcej niż skromne. Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła latem druzgoczące wnioski z analizy polityki prorodzinnej kraju. Na ich podstawie można wysnuć, że polityka prorodzinna w Polsce w zasadzie nie istnieje, czego wynikiem jest m.in. postępujący spadek populacji. 

Autorzy raportu szacują, że w 2060 roku osiągnie ona poziom 33 milionów. Niepokój budzi także to, że już dziś 16 proc. Polaków jest w wieku poprodukcyjnym, a w niektórych gminach procent ten wynosi o kilka, nawet kilkanaście punktów więcej. 

Przy zrealizowaniu zapowiedzianych zmian dotyczących wieku emerytalnego procent ten  wzrośnie, a jednocześnie zabezpieczy finansowo pewną grupę społeczną dotkniętą bezrobociem. Wydział Analiz i Statystyki Departamentu Rynku Pracy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wskazuje na rosnące na przestrzeni ostatniej dekady bezrobocie w grupie wiekowej 50+. 

Jak nigdy wcześniej polskie gminy potrzebują przez wzrastający proces starzejącego się społeczeństwa skutecznego wprowadzenia w życie długofalowej polityki prorodzinnej oraz senioralnej. Musimy efektywnie i kompleksowo odpowiedzieć na potrzeby ich najstarszych mieszkańców – zarówno tych aktualnych, jak i przyszłych. Są to m.in. dostęp do geriatrów i gerontologów, rynek pracy, tanie mieszkania i niezawodny, dostosowany transport publiczny. 

Ważne jest też dostosowanie do potrzeb przestrzeni publicznych wyposażonych w toalety i ławki, budynków z pozbawieniem barier architektonicznych i innych działań społecznościowych. Jak mantra podkreślana jest przez nas wszystkich rozumiejących problem potrzeba efektywnego inwestowania w długofalową politykę prorodzinną i senioralną. 

Do tej pory podjętych było dużo działań. Pojawiło się mnóstwo nowych opracowań, dokumentów i przedsięwzięć ministerialnych. Powstawały zespoły parlamentarne oraz rady w ministerstwach i gminach. Prace tych organów zaowocowały kolejnymi ustawami, uchwałami, programami i strategiami powstającymi zarówno na poziomie centralnym, jak i samorządowym. 

A jednak wciąż coś nie działa. Problem polegał na tym, że tylko część z tych inicjatyw realnie przekształciła się rzeczywistość. Wiele z nich funkcjonuje niestety fasadowo. W rezultacie jakość życia seniorów z różnych grup społecznych, ekonomicznych i wiekowych nie podnosi się w sposób spójny, a praca nad tym procesem w ogromnej części nadal nie jest kompleksowa i interdyscyplinarna a polityka prorodzinna była znacząco niewystarczająca żeby wywołać jakikolwiek pozytywny oddźwięk. 

Nie jesteśmy bogatym krajem, a problemów w kontekście starzejącego się społeczeństwa mamy mnóstwo. Sytuacja wymaga więc m.in. kreatywności decydentów i mieszkańców – radykalności i odwagi do podejmowania niestandardowych przedsięwzięć, w tym tych bazujących na potędze wykorzystywania potencjału istniejących już zasobów. 

Oczekujemy realnych i systemowych projektów nastawionych na zaspokajanie potrzeb i niedoborów.

Dzisiaj mamy mnóstwo problemów i zapytań o przyszłość, o sensowność inwestycji. Obecnie narastający spadek obywateli w wieku produkcyjnym bije na alarm. 

Często zastanawiamy się – czy kupować mieszkania, działki, domy, budować lokale? Zastanawiamy się, czy inwestycja w przyszłości zwróci się? 

- Dzisiaj coraz bardziej widoczna jest tendencja zakupu nieruchomości stanowiących jednocześnie miejsce zamieszkania i miejsce pracy. Tworzone są enklawy rodzinne. Powstają rodzinne zakłady pracy - wymienia Agnieszka Wawrzyniak, ekspert ds. nieruchomości z Alfa Centrum Nieruchomości. 

Przed podjęciem decyzji inwestycyjnej odpowiedzmy sobie na pytania, które powstają gdy planujemy naszą i naszych rodzin przyszłość, dokonując skrupulatnej analizy potrzeb i możliwości. Pozwoli nam to uniknąć kłopotów związanych chociażby z brakiem pracy a przez to środków na utrzymanie nieruchomości, gdzie np. czynsz jest wysoki lub będzie wzrastał.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

@...@...

1 3

Ale zawsze jest wyjscie z sytuacji ... jakie partyjnie i plajtformersko POprawne ... ?

A pejsaty kredyt w pejsatych bankach na pejsatym lichwiarskim oprocentowaniu .Tak jak w plajtfromerskim programie ...,,młodzi nigdy nie na swoim '' .Gdzie w pejsatym regulaminie jest tyle kruczków prawnych dbających o interes pejsatych bankierów że takie mieszkanie nawet PO spłaceniu kredytu może stać się własnością pejsatego banku !!! Młodzi POLACY uważajcie co POdpisujecie bo w niePOlskich bankach kwitnie najgorsza bankowa choroba - ŻYDOWSKA LICHWA ... a to POdobno choroba uleczalna tylko metodami islandzkimi - listy gończe za pejsatymi oszustami !!! 15:32, 20.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

MkMk

2 1

Jak można wziąć kredyt na 25-30 lat? Przecież to czysta abstrakcja , wiadomo to w jakim będzie się stanie zdrowia wówczas? 15:39, 20.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@...@...

0 2

~Mk /.... dlatego pejsata mafia już w reklamach wciąga w ten mafijny interes dzieci namawiając do zaciągania kredytów na komórki i abonanment !!! To jest propagowanie żydowskiej lichwy w najgorszym wydaniu . Zastanawiam się dlaczego Rzecznik Praw Dziecka nie reaguje na te pejsate POdstępne lichwiarskie reklamy ? Dlaczego nie jest zabronione agitowanie i wciąganie dzieci do systemów żydowskiej lichwy bankowej .

A w temacie lichwy ,,młodzi (nigdy nie ) na swoim'' Zeby przeczytać ten regulamin trzeba mieć na to mnimum 2 godziny i....kolejny tydzień by go zrozumieć . A PO zrozumienu dostrzedz że to żasdna atrakcja dla młodych ale długofalowe lichwiaerstwo zapewniające pejsatym bankom dopływ gotówki zabezpieczonej mieszkaniem na którym do konca mogą POłożyc łapę .Dlatego młodzi POLACY POwinni byc bardzo nieufni do takich lichwiarskich ofert z POdpisem PO w tle !!!
Bo od nich czosnkiem wali na kilometr !!! 08:24, 23.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%