Zamknij

Ina Griszczuk przyjechała do Włocławka za mężem. Nie spodziewała się, że osiągnie taki sukces

11:17, 21.06.2016 N.CH
Skomentuj Ina Griszczuk prowadzi amatorski zespół taneczny na bardzo wysokim poziomie. Fot. Natalia Chylińska Ina Griszczuk prowadzi amatorski zespół taneczny na bardzo wysokim poziomie. Fot. Natalia Chylińska

Ina Griszczuk to absolwentka Państwowej Szkoły Baletowej w Mińsku o specjalności choreograf-pedagog. Z jej inicjatywy w 1996 r. rozpoczął swoją działalność zespół Classic. Swoje pierwsze kroki taneczne stawiała w wieku 6 lat w zespole „Alonki”. Już wtedy zaczęła się jej wielka, trwająca do dziś przygoda z tańcem i pasja, którą stara się przekazać uczestniczkom zajęć.

Natalia Chylińska: W tym roku Classic obchodzi okrągłą rocznicę utworzenia. Czy 20 lat temu myślała Pani, że uda się stworzyć tak potężną markę, jaką jest dziś Classic?

Ina Griszczuk: Nie spodziewałam się, że to wszystko przybierze takich bieg. Nie sądziłam, że będę choreografem i będę uczyć dzieci. Przyjechałam do Włocławka za mężem [Igor Griszczuk do 2002 roku był koszykarzem w Anwilu Włocławek - przyp.red.] i sądziłam, że będę zajmowała się rodziną. Poproszono mnie o to, bym prowadziła zajęcia w dawnym Włocławskim Centrum Kultury. Właściwie z inicjatywy dzieci stworzyłam tę grupę i powoli się to rozrastało. Nie przypuszczałam, że to osiągnie taką skalę.

Jak wygląda układanie choreografii? Ile ten proces trwa?

Nowe układy zawsze zaczynamy przygotowywać we wrześniu. Czasem udaje się skończyć prace nad nią w maju, a czasem trzeba pracować dłużej. Później z danym układem jeździmy na konkursy i pokazujemy go przy różnych okazjach. Z mniejszymi dziećmi trzeba więcej popracować, żeby potrafiły wykonać dany układ  i nabrały wprawy. I tak stopniowo się rozwijają, aż z maluszków stają się nastoletnimi tancerkami. Przez te lata przewinęło się w zespole jakieś 500-600 dziewcząt. 

Co jeśli jakaś osoba nie potrafi wykonać ułożonej przez Panią choreografii? Nie bierze wtedy udziału w pokazie?

Staram się dopasować choreografię do możliwości grupy. Nie jest tak, że ktoś nie jest w stanie wykonać czegoś i jest odsuwany. Czasem potrzeba więcej pracy, by wykonać jakąś figurę. Pracujemy dość długo nad układem, więc jest czas, by wszystko wyćwiczyć. Niektóre tancerki zrobią to szybciej, a inne wolniej. Trzeba po prostu chcieć. Wspólnie dążymy do tego, aby wszystko opanować najlepiej jak można.

[ZT]21400[/ZT]

Jak wygląda nabór do zespołu?

Przyjmujemy dziewczynki w wieku 5-6 lat. Tu nie ma castingów. W trakcie zajęć dziewczynki przekonują się, jak wyglądają zajęcia i decydują, czy potrafią to robić, mają dużo wytrwałości i chęci do pracy, a także są odporne na ból, bo przecież trzeba się trochę porozciągać. Mamy tu już wypracowane zasady i utrzymujemy dyscyplinę. Bez tego nie udałoby się osiągnąć takich sukcesów.

Classic zdobywa wiele nagród na konkursach tanecznych. Czy któraś z nich jest najważniejsza?

Każda nagroda to nasz sukces i wysiłek, dlatego ciężko wskazać najważniejszą. Każda wiele dla nas znaczy. Taniec ciężko ocenić, więc tak naprawdę nagrody są subiektywnym przejawem tego, że jury podobał się dany występ. Zawsze powtarzam moim tancerkom, że nie liczą się nagrody, ale udział, własny rozwój i ciągła nauka. Oczywiście dziewczęta przeżywają wyjazdy i przykro im, gdy wracają bez nagród, ale takie uczucia też trzeba poznać. 

Zdarzają się dziewczęta szczególnie utalentowane. Czy oprócz tańca w Classic wybierają również profesjonalną drogę taneczną?

Oczywiście. Niektóre dziewczynki próbują swoich sił w szkołach baletowych, ale to wymaga od nich dużej pracy i poświęcenia się temu. Widząc szczególne predyspozycje u danego dziecka wskazuje rodzicom, że mogliby wysłać je do szkoły. Kilka osób się na to zdecydowało, ale to trudna decyzja, więc też nie wszyscy pozwalają im na wyjazd do innego miasta i profesjonalną naukę tańca. 

Jakie ma Pani plany na przyszłość i marzenia?

Nie wiem o czym można jeszcze marzyć po tylu latach. Może o tym, żeby do głowy przychodziły mi fajne pomysły. Chciałabym też, żeby dzieci jak najdłużej chciały tańczyć, rozwijać się i cieszyć z tańca. Niech to po prostu dalej trwa, tak dobrze jak teraz.

(N.CH)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

polpol

2 15

A dlaczego na Ukrainie nie uczy? 15:08, 21.06.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

VergoniaVergonia

15 2

Bo nie ma nic wspólnego z Ukrainą. 15:19, 21.06.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%