Blisko 2,5 promila alkoholu miał we krwi kierujący oplem, który na zakręcie wypadł z drogi i uderzył drzewo. Siła uderzenia była tak duża, że auto kilkakrotnie dachowało, a prowadzący je 27-latek wypadł na zewnątrz.
Do groźnego zdarzenia, które spowodował pijany kierowca, doszło w sobotę (26.09) rano na łuku drogi wojewódzkiej w miejscowości Kamień Kotowy, w gm. Tłuchowo.
- Wezwani na miejsce policjanci ustalili, że kierujący oplem zafira wypadł z drogi i uderzył w pień przydrożnego drzewa. Po tym auto kilkakrotnie „koziołkowało”, a kierowca wypadł z niego na pole. W wyniku zdarzenia 27-latek został przewieziony karetką pogotowia do szpitala - mówi Anna Kozłowska z Komendy Powiatowej Policji w Lipnie.
Tym razem mężczyzna miał bardzo dużo szczęście, bo doznał jedynie lekkich obrażeń. Badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie kierowcy blisko 2,5 promila alkoholu.
Na początek funkcjonariusze zatrzymali 27-latkowi prawo jazdy. Wkrótce czekają go zarzuty i konsekwencje za kierowanie po pijanemu. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i zakaz kierowania na okres co najmniej 3 lat.
Ponadto 27-latek musi się liczyć z dotkliwymi kosztami finansowymi.
Mk17:41, 02.10.2015
0 0
Szkoda,że kierujących po pijanemu nie karze się jak w Singapurze.
http://www.cda.pl/video/50026a3 17:41, 02.10.2015