Zamknij

"Włocławek to jest dla mnie priorytet". Marcin mieszka w górach, ale biega w rodzinnym mieście [WYWIAD]

12:00, 23.04.2023 I.W.
Skomentuj Archiwum prywatne Marcin Ławicki Archiwum prywatne Marcin Ławicki

Na co dzień kasjer-sprzedawca w supermarkecie. Po pracy zakłada buty sportowe i pokonuje w nich dziesiątki kilometrów. Rozmawiamy z 36-letnim Marcinem Ławickim o jego życiowej pasji.

DDW: Powiedz nam kilka słów o sobie

Nazywam się Marcin Ławicki. Mam 36 lat. Mieszkam aktualnie w Szklarskiej Porębie. Tutaj trenuję, tutaj biegam... natomiast pochodzę z Włocławka. Ponad 20 lat żyłem we Włocławku, tam mam rodziców. To moje rodzinne miasto.

Od 6 lat biegam w maratonach, półmaratonach. Podczas biegów nadal reprezentuję Włocławek. Staram się robić to jak najlepiej.

Czemu się wyprowadziłem? Nie jestem tu przypadkiem. Któregoś razu zacząłem kaszleć po treningu. Po szeregu badań, na które jeździłem w różne części Polski, trafiłem do Szklarskiej Poręby. Dotarłem tam do pulmonologa, który postawił diagnozę. Testy wydolności wykryły u mnie astmę wysiłkową. Inhalator jest ze mną na co dzień podczas treningów i maratonów. Przed treningiem biorę inhalator i wdycham. Zawsze szukam dobrych rozwiązań mimo przeciwności losu. Jak się chce to wszystko można.

Chcę popularyzować bieganie jako formę aktywności, zmniejszania codziennego stresu.

Dzięki bieganiu poznałem siebie. Urodziła się we mnie taka determinacja. Skończyłem 30 lat i zamarzyły mi się zmiany, zmiany na lepsze - związane z pasją, ze zdrowiem.

Pamiętam wielki plakat na jednej  ulic Włocławka. Informował o nadchodzącym maratonie, zachęcał do wzięcia udziału w nim. Pomyślałem - super sprawa, fajnie byłoby tak się po prostu przebiec... Zacząłem trenować na siłowni. Na przykład teraz trenuję 3 razy w tygodniu, tak po godzince. Zakładam słuchawki na uszy i biegam. Biegam po 10 km i dzięki temu chociaż mam lepsze wyniki.

DDW: Co jest Twoim największym sukcesem w bieganiu?

Trenuję trzy razy w tygodniu. Schudłem 15 kilo - właśnie dzięki regularnemu bieganiu. To jest to. To jest sukces naprawdę... Polecam. Podstawą są chęć do biegania i dobre buty. Wystarczy chcieć. Łącznie przebiegłem 40 Półmaratonów i 5 Maratonów - kilka górskich, między innymi bieg na Śnieżkę, a reszta to biegi okolicznościowe po 10 km. W sobotę był bieg brzegiem morza. Zapisałem się na maraton. Wsiadłem w pociąg, pojechałem do Szczecina i w niedzielę przebiegłem półmaraton. Czyli łącznie w ciągu 24 godzin przebiegłem ponad 60 kilometrów. No to to jest taki mój najdłuższy dystans jaki w życiu przebiegłem.

Przygodę z bieganiem zaczynałem 6 lat temu. Moim marzeniem było po prostu przebiec półmaraton, który był organizowany we Włocławku. Było to w 2017 roku.

Przez tych kilka lat organizacja tego typu imprez uległa dużym zmianom. Kiedyś było mniej hucznie. Wbiegałem na metę, tam był zwykły balon z napisem "meta", dostałem medal i gratulacje... Cieszyłem się z tego. Teraz wbiegam na metę i czuję taką moc. Nie muszę wygrać, ważne że dotrę do mety, że przebiegnę wyznaczony dystans.

DDW: Najgorsze momenty przed bieganiem?

Dla mnie najgorszym momentem, że tak powiem, to jest wyjście na trening, samo wyjście - wstanie z łóżka, zmotywowanie się i tak znowu i znowu i znowu...

Jak tylko widzę gdzieś jakiś zapis na biegi to od razu tylko patrzę - jakie jest połączenie, czy dojadę... Idę w pracy do kierownika, proszę o wolne i jeśli dostanę to jadę na maraton.

Mam "hejterów". Kilka razy już słyszałem "a po co Ty biegasz, nic nie wygrywasz...". Już wygrałem, bo uwierzyłem w siebie !

Zacząłem biegać i uwierzyłem w siebie

DDW: Twoje biegowe marzenie?

W piątek pojechałem do Jastarni. Jest tam organizowany bieg brzegiem morza, co polecam serdecznie. Moim marzeniem jest bieg na Ibizie tzw. "Ibiza Maraton".

Innym moim marzeniem jest reprezentowanie swoją osobą którejś z włocławskich firm. Na przykład podczas maratonów nazwa danej firmy na koszulce... Biegi sponsorowane...

DDW: Masz rodzinę?

Mam za sobą rozwód z pierwszą żoną. Mam 12-letnią córkę z tego małżeństwa. Chcę dla swojej córki być przykładem. Być dobrym przykładem. Mimo ciężkich przeżyć nie wpadłem np. w alkoholizm. Chcę, żeby córka była dumna ze swojego taty.

Obecnie ułożyłem sobie życie na nowo. Mam drugą żonę. Jestem bardzo szczęśliwy. Jeżdżę po Polsce, poznaję różnych ciekawych ludzi z tą samą pasją. Żyję.

Zacytuję Jerzego Górskiego: Niemożliwe nie istnieje

DDW: Masz plany związane z Włocławkiem?

Włocławek to jest dla mnie priorytet. W październiku odbywać się tu będzie półmaraton. Śledzę informacje na bieżąco. To będzie mój szósty bieg w naszym mieście.

DDW: Dziękuję za wywiad. Czyli widzimy się w październiku? Powodzenia i do zobaczenia.

Tak, dziękuję, do zobaczenia w październiku.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

🧐🤔👏🧐🤔👏

8 3

Jakiś cud. Wreszcie ktoś kompetentny pracuje w DD i przeprowadził ciekawy wywiad. 12:53, 23.04.2023

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Cosik nie tak... 😀Cosik nie tak... 😀

2 1

Naprawdę?! 😀😀
Byłem przekonanym i takim pozostaję, że ów pan biegający mieszka w jakimś eleganckim domku Lub co najmniej w mieszkaniu, ale nie w górach!!!
W górach mieszkają kozice, świstaki, niedżwiedzie w górskich gwarach...
Ta kompetentna pani, chciała napisać, że ów pan mieszka w górskim rejonie Kraju, a nie w górach, boć przecież jakiś dach nad głową w ludzkim liceum - ma!
😀😀 21:08, 23.04.2023


Do cos nie takDo cos nie tak

2 1

Może mieszka w Górach? Sa schroniska tam jak np Dom Śląski albo Hala Szrenicka 😉 Ważne ze Chłopak ma pasję i podniósł sie z życiowych problemów 22:18, 23.04.2023


reo

Marcin Ławicki Marcin Ławicki

4 5

https://pomagam.pl/e9yg77

Gdyby był ktoś chętny do pomocy w reprezentowaniu mojego Włocławka zachęcam do wpłat. Dziękuję 💪 13:19, 23.04.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Taki portal.Taki portal.

2 5

Widać, że artykuł powstaje jak ktoś ma interes... Taki portal. 15:52, 23.04.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%