Policjanci z lipnowskiej drogówki zostali skierowani przez dyżurnego na miejsce kolizji. W Lubówcu zastali leżącego na dachu seata. Kierowca w chwili zdarzenia był na drodze sam i nie odniósł poważnych obrażeń. Okazało się jednak, że prowadził pod wpływem alkoholu i bez uprawnień.
Do centrum powiadamiania ratunkowego zadzwoniły osoby, które poinformowały, że w miejscowości Lubówiec w gm. Skępe dachował pojazd. Dodały, że mężczyzna z zakrwawioną twarzą oddala się z miejsca zdarzenia, a w pojeździe leżą puszki po piwie.
- Gdy policjanci przybyli na miejsce, zastali leżącego na dachu seata. Kierowca była na miejscu. Twierdził, że jechał i uderzył w drzewo, a teraz szukał telefonu, żeby zadzwonić po kogoś, kto pomoże mu sprzątnąć auto z drogi. Podczas rozmowy policjanci zrozumieli, dlaczego kierowca nie martwił się o własne zdrowie tylko o szybkie „załatwienie sprawy”. Wyczuli od niego silny zapach alkoholu. Sprawca kolizji sam przyznał, że pił wcześniej alkohol. Miał go w organizmie ponad dwa promile. Okazało się też, że prowadził auto bez uprawnień, których nigdy nie posiadał – mówi sierż. szt. Małgorzata Małkińska, oficer prasowa KPP w Lipnie.
Mężczyzna odpowie nie tylko za spowodowanie kolizji, ale także za przestępstwo, jakim jest kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Ryniu09:39, 25.05.2017
2 1
To gnida jedna. I co tu zrobić z takim chwastem? .... wyrwać! Dać sądowy zakaz picia alkoholu!!!! I co drugi dzień na komende się zgłosić na "dmuchanie". Pomogło by .... 09:39, 25.05.2017
wiesław wojnar11:29, 25.05.2017
3 1
Lipno state of mind. 11:29, 25.05.2017
KOLEJNY KRETYN11:39, 26.05.2017
0 0
NASTEPNY IDIOTA BEZ PAPIEROW I DO TEGO POD WPLYWEM. ZAMYKAC NA 15 LAT TA PATOLOGIE 11:39, 26.05.2017