Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego do PiS: "Kierowanie tą placówką to zaszczyt"

W ten sposób Marek Bruzdowicz, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego  odpowiada na zarzuty członków Prawa i Sprawiedliwości twierdzących, że placówka we Włocławku jest niedoinwestowana, brakuje w niej sprzętu i specjalistów. 

Posłanka PiS Joanna Borowiak i radny wojewódzki tej partii Wojciech Jaranowski kilka dni temu zwołali konferencję prasową, żeby mówić o "dramacie Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego". Przekonywali, że zarządzana przez władze województwa, czyli Platformę Obywatelską, włocławska placówka jest w złej kondycji. Najważniejsze tego dowody to ostatnie kłopoty z angiografem, z powodu których chorzy na serce z Włocławka musieli być przewożeni do Torunia i oddanie do użytku pawilonu nr 5 z półrocznym opóźnieniem.

- Kolejna niepokojąca informacja jest taka, że na oddziale okulistycznym, gdzie sprzęt jest naprawdę wysokiej klasy, niestety są ogromne braki kadrowe. Nie ma osób, które szkoliłyby operatorów. Po prostu nie odbywają się operacje, sprzęt nie jest wykorzystywany. Czy za jakiś czas nie okaże się przypadkiem, że ten sprzęt będzie potrzebny na jakimś innym oddziale, w jakimś innym szpitalu w naszym województwie? - dodała Joanna Borowiak.   

Dyrektor Bruzdowicz na konferencję prasową PiS odpowiedział własną. 

- Wierzę, że każda krytyka jest podyktowana troską, jednak wymiana poglądów za pośrednictwem konferencji prasowych nie jest dobrą formułą do wzajemnego wspierania się - od tych słów Bruzdowicz zaczął spotkanie dla mediów. - Więcej dobra można uzyskać spotykając się bezpośrednio. Drzwi szpitala są szeroko otwarte dla wszystkich, którym leży na sercu jego dobro, którzy chcą się włączyć w kreowanie pozytywnej opinii o tym szpitalu. Oceny, że brakuje tu fachowców, że jest niski poziom świadczonych usług, są nieuczciwe i niesprawiedliwe.  Kierowanie tą placówką od dwóch lat to dla mnie zaszczyt. Jest tu bardzo dużo bardzo dobrych specjalistów i bardzo dużo dobrej medycyny. To jest fakt, który można wykazać przez osiągnięcia medyczne, dane liczbowe i liczbę pacjentów, którzy korzystają z naszej pomocy.  

Dyrektor WSS stwierdził, że słowa Borowiak i Jaranowskiego szkodzą pacjentom.  

- Nie wolno mówić, że jest tylko źle, bo to bardzo szkodliwe dla osób, które chcą korzystać z pomocy tego szpitala. Jeśli przedstawia im się szpital w takiej aurze, że nie ma kadr i nie ma sprzętu, nie dziwię się, że wielu będzie zastanawiało się, czy korzystać z  pomocy tego szpitala, czy jechać do Łodzi, Warszawy, czy Bydgoszczy. Na to mojej zgody nie ma, bo to jest nieprawda, Zdecydowanie jest więcej pozytywnych elementów w tym szpitalu niż negatywnych. Trzeba przekonywać wszystkich potencjalnych pacjentów, że w tym szpitalu jest dobrze, bo jest dobrze - przekonuje Bruzdowicz. 

[ZT]24997[/ZT]

W odpowiedzi na zarzut niedoinwestowania i braku sprzętu Bruzdowicz zwraca uwagę, że w ostatnich 10 latach ze środków Urzędu Marszałkowskiego, Kujawsko-Pomorskich Inwestycji Medycznych i funduszy unijnych przeznaczono blisko 90 mln zł na potrzeby WSS. - Można powiedzieć, że w innych szpitalach większe środki zostały zainwestowane, ale jeśli to zestawimy z planami na przyszłość, to szpital ma szansę na daleko idący rozwój. Są zaległości z wielu lat, ale naszym celem jest jak najszybciej to wszystko naprawić i uzupełnić  - mówi dyrektor WSS. 

O sytuacji na oddziale okulistycznym mówił dyrektor szpitala ds. lecznictwa Krzysztof Szczepański.

-  Zespół składa się z czterech osób zatrudnionych na stałe i trzech, które dojeżdżają, głównie w celach operacyjnych. W ostatnich trzech miesiącach kontrakt okulistyki pokaźnie się zwiększył, przede wszystkim w kategorii operacji zaćm, bo aż o 56 proc. Ten kontrakt praktycznie jest wykonywany, z 5 proc. niedoróbką. Nie jest tak, że wszyscy w zespole okulistyki jednakowo potrafią wykonywać skomplikowane zabiegi. Chcemy, żeby te osoby się wdrażały. Planujemy poszerzyć zakres wykonywanych zabiegów o kolejne. Czekamy na witrektom. Mamy lekarza, który takie zabiegi z sukcesem już przeprowadzał. Jeśli będą problemy, postaramy się, żeby razem z aparatem dostać nauczyciela. Nowy oddział okulistyki z nowym sprzętem, to nasz atut. Liczymy, że to w razie potrzeby przyciągnie do nas kolejnych lekarzy - mówi dyrektor Szczepański.  

PiS zaapelowało do dyrekcji szpitala i zarządu województwa o debatę na temat ochrony zdrowia we Włocławku. Miałby w niej też wziąć udział wojewoda. Dyrektor Bruzdowicz i członek zarządu województwa Sławimir Kopyść nie mówią nie. - Jeśli ma się to przyczynić do rozwoju szpitala, jestem zdecydowanie za. Jest tylko jeden warunek - jeśli jej uczestnicy rzeczywiście będą chcieli włączyć się w konstruktywną rozmowę na rzecz rozwoju szpitala. Zapraszamy do szpitala, albo gdzieś indziej - mówi dyrektor WSS. 

- Mam nadzieję, że byłaby to prawdziwa debata, a nie podszyta jakimiś lokalnymi, czy innymi pobudkami - dodaje Sławomir Kopyść.