Jaka kultura. Stare lapciuchy nic nie upolowały bo z bemarow serwowano

Po jednej stronie ci którzy bez problemu dostapią Królestwa Niebieskiego , a po drugiej ci którzy nie mają na to najmniejszych szans , a mimo to nie widać na ich obliczach smutku z tego powodu .

Były senator też głodny, no wiecie co???

Natychmiast powtórzyć .Ta Wigilia nie ważna . Zaprosić Pawlaka Stanisława dopiero wtedy zrobić Wigilię wtedy będzie ważna. Ale sobie nagrabiliście wszyscy oficjele -Stanisław wam tego nie daruje już po was.

a Władziu po co tam ??? doradca Łukasza he he

PISiory chodzą grupami!

Biskup włocławski Wiesław Mering był regularnie wynagradzany przez Służbę Bezpieczeństwa - tak wynika z raportów kasowych SB z lat 1985-1987, do których dotarły "Fakty" TVN. Współpracę Meringa jako tajnego współpracownika SB o pseudonimie "Lucjan" potwierdzają także akta Instytutu Pamięci Narodowej. Duchowny nie przyznaje się do współpracy. Reporter "Faktów" dotarł do ponad 20 raportów z wydatków oficera prowadzącego na spotkania z tajnym współpracownikiem. Z rozliczeń funduszu operacyjnego SB wynika, że oficer wynagradzał "Lucjana" regularnie i często. Biskup miał dostawać albumy z dziełami sztuki, zagraniczne papierosy oraz luksusowe alkohole. Jednak pod raportami nie ma podpisu biskupa, a on sam nie przyznaje się do współpracy. O agenturalnej przeszłości biskupa napisała środowa "Rzeczpospolita". Według materiałów z archiwum IPN, bp Mering został w 1976 roku zarejestrowany jako tajny współpracownik SB o pseudonimie "Lucjan". Współpracował też z PRL-owskim wywiadem podczas pobytu we Francji. Według wydziału IV Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Gdańsku, współpraca z TW "Lucjanem" była operacyjnie wartościowa. Przyjmował "nagrody rzeczowe" Oficer prowadzący, porucznik T. Michalczyk odnotował, że "w trakcie dotychczasowej współpracy TW nie był wynagradzany. Z okazji ukończenia pracy doktorskiej i jej obrony itp. otrzymał jednak nagrody rzeczowe". - W trakcie pracy z TW nie stwierdzono elementów dekonspiracji - raportował oficer prowadzący. Rozpracowywał prałata Jankowskiego 20 wrześniu 2006 roku ks. prałat Henryk Jankowski na podstawie akt otrzymanych z IPN-u, wskazał bpa Meringa jako współpracownika SB, który na niego donosił.

mam pytanie?Czy ktokolwiek z naszych degustatorów ośmiorniczek i też ascetycznego podejścia do otaczającej ich rzeczywistości dołożyli sie ze swoich skromnych wynagrodzeń do organizacji tej Wigilii?Na zdjęciach widac ich niczym sponsorów,celebrytów.Wesołych Swiąt dla Wszystkich włocławian niższego szczebla.

janek d calowales sie ze zdrajca niezapomne ci tego przy wyborach masz 50 glosow mniej

A ja ostrzegam przed "ścierwem politycznym" różnej maści, bo teraz mają żniwa... Wystarczy spojrzeć na fotogalerię z miejskiej wigilii, więcej ich matka nie miała... Prezydencik-elegancja-francja Wojtkowski pięknie rączki składał podczas przemowy, a to największy bajkopisarz w historii Włocławka. Prezydent Pałucki też nic nie robił, no może poza sceną pływającą, ale miał troszkę więcej pokory, nie miał takiego parcia na szkło! Nie ślizgał się przed Chmielewskim. Tymczasem na Placu Wolności spotkała się "śmietana" Włocławka na czele z Wielkim Biskupem i byłym już, na szczęście, Senatorem RP Andrzejem P. Zawitała też, a jakże by nie mogło Jej być, "dobra zmiana" w osobie Pani Joanny Borowiak ps. siedem fakultetów. Wspaniałe towarzystwo... Proszę pamiętać, że Wojtkowski nie zorganizował wigilii za swoje pieniądze lecz za Wasze , publiczne z miejskiej kasy! Wojtkowski może Wam dać, ale kopa w zadek... Nie ma kto tej biedoty na ulice wyprowadzić, ale jestem pewny, że Wojtkowski i te inne polityczne towarzycho, uciekaliby gdzie *%#)!& rośnie, porzucając w biegu garnitury, płaszcze, krawaty, i ze strachu gacie... To są polityczni oszuści, żerują jak larwy komarnicy...

Separatysta BOBAS z DONBASU w pampersach

do wypowiedzi Prezydenta:
"Chciałbym życzyć wszystkim spokojnych, rodzinnych świąt, pełnych rozmów przy stole wigilijnym oraz złożyć najlepsze życzenia na 2017 rok - mówił podczas miejskiej wigilii prezydent Włocławka, Marek Wojtkowski ...".
Dobrze, ze pro forma jeszcze Prezydent składa życzenia, tylko pozostaje pytanie; - dlaczego Prezydent traktuje tych których zaprasza wyjątkowo - prezentują swoją hipokryzję i brak kultury? - uzasadniam skoro organizuje się poczęstunek to powinno również się zorganizować miejsce do normalnej konsumpcji. Chociażby stojące, a tak daje się zauważyć, że ludzie siadają na ławkach, kładą na koszach śmietnikowych.
Panie Prezydencie i WY wszyscy, chociażby to byli ludzie bezdomni i nałogowi alkoholicy mimo wszystko to są ludzie, a Pan i Panu podlegli ludzie czym się wykazaliście, na pewno nie kulturą i poszanowaniem godności ludzkiej. Nadal prezentuje Pan butę i arogancję. Wstyd, żeby ludzie obnoszący się z tytułami naukowymi zachowywali się jakby podstawy kultury były dla nich czymś ponad ich potencjał intelektualny. Zdjęć nie załączę sporo ich prezentują lokalne media.

Szkoda tylko,ze Pan Chmielewski zapomnial w wigilie o swoim ciezko chorym bracie ciotecznym,zapytany o o pamiec brata,odpowiedzial,ze nie mial czasu nawet zadzwonic do brata,ale gdy brat byl zdrowy I w pelni sil to nie zapomnial gdzie ma naprawic swoj zepsuty samochod,dla mnie ten czlowiek to totalne dno!!!

szkoda ze pracownicy jadłodajni sa mało doceniani przez pania ele moze jak pojdzie juz na emeryturke zastapi ja lepsza Wesołych Świąt kochani :)