Związkowcy oświatowej "Solidarności" sprzeciwiają się zwolnieniom we włocławskim szkolnictwie. Pracę ma stracić 120 nauczycieli.
O decyzji włocławskiego ratusza pisaliśmy w poniedziałek. Magistrat chce zwolnić 120 nauczycieli z włocławskich szkół i przedszkoli. Powodem tej kontrowersyjnej decyzji ma być kryzys finansowy i niż demograficzny.
- Utrzymywaliśmy fikcję - mówiła w poniedziałek Monika Budzeniusz, rzeczniczka włocławskiego ratusza. - Tak naprawdę wszyscy jesteśmy winni tej sytuacji. Wina leży zarówno po stronie samorządów lokalnych, jak i ministerstwa edukacji oraz związków zawodowych. Przez lata sztucznie utrzymywaliśmy status quo w oświacie. To jednak musiało w końcu się skończyć.
Oświatowi związkowcy nie zgadzają się z decyzją władz miasta. Zamierzają rozmawiać w tej sprawie z prezydentem Włocławka. Będą również apelować do dyrektorów, by w jak największym stopniu minimalizowali zakres zwolnień pracowniczych.
- Na decyzję o zwolnieniach nauczycieli nałożyły się trzy sprawy - mówi Wojciech Jaranowski, rzecznik Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. - Przede wszystkim nowa podstawa programowa, która ograniczając ilość godzin niektórych przedmiotów, powoduje zwolnienia nauczycieli. We znaki daje się także niż demograficzny oraz wprowadzanie oszczędności przez samorządy, które cięcia argumentują zmniejszeniem subwencji budżetowej. A to nie musi tak być. Uważam, że oświata powinna być w jak największym stopniu finansowana z dochodów własnych gminy, a nie subwencji.
Jak dodaje, na obecną sytuację ma też wpływ polityka zakładająca "dociąganie" wysokości nauczycielskich pensji do tzw. średniej krajowej. A to jest możliwe między innymi dzięki zwolnieniom nauczycieli.
- Wiem, że są dyrektorzy, którzy w jak największym stopniu będą ograniczać zwolnienia, na przykład przez zmniejszanie liczby godzin dla wszystkich zatrudnionych w szkole - dodaje W. Jaranowski. - Zmniejszą etaty wszystkim nauczycielom, a nikogo nie zwolnią. Warto zwrócić także uwagę na to, iż po zwolnieniu nauczycieli, pojawią się nadgodziny do wyrobienia. A te są tańsze niż etaty. Monitorujemy sytuację i jeśli po wakacjach w szkołach pojawią się nadgodziny, będziemy zachęcali zwolnionych nauczycieli do składania pozwów przeciwko pracodawcy.
Wojciech Jaranowski nie ma jasnego rozwiązania dla zwalnianych nauczycieli. - Nie tak łatwo się przekwalifikować w tym przypadku - mówi. - Nauczyciele niczego innego nie potrafią, bo przygotowywali się przez wiele lat do wykonywania tego właśnie zawodu. Szkoda, że w ratuszu nie ma już tzw. banku wolnych miejsc pracy, w którym nauczyciele mogli znaleźć informację o wolnych miejscach pracy. Taki twór funkcjonował w kadencji Władysława Skrzypka, teraz tego brakuje.
- Spotkałem się już z prezydentem Pałuckim, jeśli będzie trzeba będą kolejne rozmowy w tej sprawie - zapowiada Wojciech Jaranowski. - Rozmawiamy też z dyrektorami, by zminimalizowali zwolnienia. Na razie stawiamy na dialog.
Jednym z proponowanych rozwiązań jest także przejście w stan nieczynny. To okres niewykonywania pracy przez nauczyciela opisany w Karcie Nauczyciela, w którym nauczyciel zachowuje prawo do comiesięcznego wynagrodzenia zasadniczego oraz prawo do innych świadczeń pracowniczych, w tym dodatków socjalnych. Stan nieczynny trwa sześć miesięcy, i po upływie tego okresu stosunek pracy wygasa.
2 0
Nauczyciele to za przeproszeniem święte krowy? Wszyscy wokół widzą że od lat narasta mniemanie nauczyciela któremu wyłącznie się należy, zauważmy ile dzieci ubywa ze szkół a nauczycieli jest tyle samo lub przybywa. w końcu musi byc przeprowadzona jakaś racjonalizacja. Nauczyciele niech przezuca swoje żale do rządzących Państwem które ogranicza subwencje na oświatę, apropo rządzą Ci których nauczyciele w wiekszości wybrali (np. Pani Kopaczewska która chyba doskonale zna środowisko nauczycieli). Jak mają się czuc pracownicy Nobliesu, KZPOW, Mat-u i wielu innych gdzi zwolnienia ich dotyczą, nie mają takiej ochronki jak nauczyciele, gdyby karty nauczyciela nie było rynek pracy sam by zweryfikował dobrych nauczycieleli a tak karta chroni niektórych. popieram racjonalizację !!!!!!!!!!!
1 0
a ja popieram to by edek poszedł do szkoły. Po pierwsze nie "przezuca" a przeRZucą ;) a po drugie nie "apropo" a "a propos" ;p
2 1
Do Edka-bardzo trafny i rzeczowy komentarz,nic dodać nic ująć!Całkowicie się z Tobą zgadzamy.Może byś się Jolu zastanowiła nad merytoryczną stroną wypowiedzi Edka a nie zwracała uwagi na pisownię?Mentalność nauczycielki bierze górę co?Jestem mądra niesłychanie...itd
0 0
Nauczyciele to przecież kwiat inteligencji narodowej więc dadzą sobie radę. Otworzą działalność gospodarczą albo wyemigrują.
0 3
Biedni nauczyciele, ale żaden jak dotąd nie sprzątnie nawet psiego g... jak leży na chodniku, co go przed chwilą ich piesek zrobił, ale ważne że NAUCZYCIELKA KULTURA PEŁNĄ GĘBĄ, antywzór kompletny. Budować dalej Aleję bo to bydło wypasa psy tylko i wyłącznie !!! Degradują miasto !!!
I niejaka pani nauczycielka jest wiadomo kim, i widać co robi dla miasta, i niejaki pan też taki nauczyciel i widać jak działa dla miasta, i potem mamy pana po prawie, posła i widać jaki to jest mądry.
1 0
Wojciech Jaranowski: Nauczyciele niczego innego nie potrafią
"ale odkrycie na miarę NOBLA a co robili jak trzeba było się się uczyć" Trochę to brzmi jak hipokryzja bo przecierz jak znam życie są : najlepszymi politykami,dzienikarzami,działaczami związkowymi, znają się na biznesie,ekonomi,gospodarce,transporcie,zdrowiu itp - przykład naszych radnych co drugi to pedagog.
Tak myslę że sobie poradzą a że trzeba będzie pracować co najmniej 40 godzin w tygodniu jak wszyscy przecietni ludzie , bez płatnych urlopów zdrowotnychco parę lat, bez długich urlopów ( wakacje 2 m-ce), no to szkoda i kto ich bedzie bronił przed władzą, podatkami i pracodawcami.Nie wszzie są związki zawodowe !!!!!!!
0 0
Jasne - lepiej przeznaczyć większe środki na zasiłki i zapomogi dla wiecznych bezrobotnych niż dla nauczycieli!!! Przecież ci którym "wiecznie się wszystko należy" są lepszym elektoratem niż grupka 120 nauczycieli.
0 0
Pan Jaranowski wszystkich prawdopodobnie przyrównuje do siebie. Nie spełniał się nigdy jako nauczyciel, zacząl się bawić w pseudozwiązki zawodowe. Ostani flirtuje z jedyną partią o zabarwieniu nacjonalistycznym. Więc oceniając swój dorobek zawodowy dokonał prawdopodobnie dobrej oceny. Tylko dlaczego wszystkich mierzy tą samą miarą. Nie wszyscy są bandą nieuków i nierobów. Takie stwierdzenia są nie tylko krzywdzące ale i obraźliwe. Członkowie związku powinni kogmuś takiemu podziękować, może wróciłby tam skąd przyszedł, zamiast poniżać i obrażać znaczącą grupę ludzi uczciwie wykonujących swój zawód. Czyżby na prawej stronie i w związku nie było ludzi mądrzejszych przywołujących kogoś takiego do porządku. Dla mnie wypowiedź Pana Jaranowskiego jest wypowiedzią bardzo ubogiego intelektualnie człowieczka nie godnego miana nauczyciela. - No cóż takich odpornych na wiede mamy więcej w samorządach i Sejmie.
0 1
do "stalina" jak nie znasz człowieka to nie krytykój go...
wystarczy troche poszperać w internecie......
oto życiorys pana w.j. ze strony wyborczej do sejmu .........
" Mam 48 lat. Jestem magistrem historii. Ukończyłem także studia podyplomowe z zakresu prawa europejskiego. Znam prawo spółek handlowych ? zdałem egzamin państwowy dla kandydatów na członków rad nadzorczych spółek skarbu państwa.
Pełnię funkcje: przewodniczącego "Solidarności" oświatowej Regionu Toruńsko-Włocławskiego i rzecznika prasowego Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność?.
Jestem radnym Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Przewodniczę Komisji Edukacji, Nauki, Sportu i Turystyki. Stowarzyszenie na Rzecz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej we Włocławku, które doprowadziło do powstania we Włocławku tej uczelni, powołało mnie na stanowisko wiceprezesa.
Posiadam szereg publikacji o tematyce oświatowej i historycznej. Znam problematykę walki z bezrobociem. W latach 1999?2002 byłem członkiem, a następnie wiceprzewodniczącym Wojewódzkiej Rady Zatrudnienia przy WUP w Toruniu.
Jestem żonaty. Mamy syna Pawła. Wyznaję zasadę, że każda funkcja publiczna musi wiązać się ze służbą drugiemu człowiekowi. W Sejmie chciałbym uczestniczyć w stanowieniu dobrego prawa, szczególnie w zakresie spraw społecznych i pracowniczych." ( posłem z regionu nie został )
Tak że ma pełne prawo wypowiadać sie na tematy dotyczące pedagogów .
3 0
w pierwszej kolejności powinno się zwalniać nauczycieli ze środowiska ZNP, gdyż to właśnie oni hurtem poparli p. Pałuckiego w wyborach na Prezydenta Miasta Włocławek - gratuluję dobrych wyborów! - teraz się przekwalifikujcie!
1 0
Popieram głos ZNP-nie wstyd wam? A odpowiedzialność za stan oświaty i nie tylko spada również na rząd (PO+ PSL),który zrzuca co może na samorządy, finanse również. Rola kuratoriów, które trzymały jakąś pieczę nad jakością kształcenia, zmniejsza się, teraz gmina, samorząd kieruje się przy planowaniu wydatków względami ekonomicznymi,nie jakościowymi. A ZNP rzeczywiście bardzo namawiał do popierania p.Pałuckiego!!!!!! Co teraz? Możecie śmiało spojrzeć w twarz tym, których staraliście się przekonać do tego kandydata?
2 0
Skoro nauczyciele nie potrafią nic innego robić to niech się nauczą.Inni potrafią się przekwalifikować oni nie?
3 0
Większość tych zwalnianych to ci co mają uprawnienia do przejścia na emeryturę lub od dawna na niej są(nauczyciele to jedyna grupa zawodowa,która ma prawo do emerytury po 50-ce),pracujący renciści lub przedstawiciele innych zawodów bawiący się w nauczanie np.emeryt wojskowy uczacy chemii lub innego przedmiotu.A młodzi nauczyciele musza się parac innymi pracami.Znam trzydziestokilku latka,po 3 fakultetach,dla którego nie ma pracy w szkole(bo jest większośc emerytów i rencistów) i żeby się utrzymać jest sprzataczem w szkole.
0 0
do - ZNP nie wstyd wam...
Ciekawe i niezwykle kontrowersyjne porównanie. No cóż prawdę wolę mieć do czynienia z ZNP - związkiem mocno postrzeganym jako współpracującym z lewicą. Jest to lepsze niż być postrzeganym jako przedstawiciel Solidarności będący zbrojnym ramieniem PiS-u. Wolałbym zatem być postrzegany jako postkomuch niż jako fundamentalista i nacjonalista. Ja jednak od czasów przemian przestałem być członkiem jakiegokolwiek związku i chyba nie doczekam prawdziwych związków nie będących na garnuszku pracodawcy. Obecne związku uzależnione od pracodawców bronią ich i swoich ( członków zarządów) a nie interesów pracowników.
Popatrzcie na związki w Europie, który z nich jest na garnuszku pracodawcy i który jest utrzymanką konsorcjum, u nas związki mówiąc językiem młodieży to jedna wielka ściema.
2 0
Czytam te komentarze i oczom nie wierzę ,ile zawiści jest w społeczeństwie.Młodzi ludzie , którzy po studiach mieli stać się nauczycielami wybrali sobie świadomie taki właśnie zawód , z wszystkimi plusami i minusami związanymi z pracą w szkole.Osoby zajadle komentujące nauczycieli są chyba sfrustrowani swoją pozycją zawodową skoro tak bardzo zazdroszczą przywilejów wynikających z karty nauczyciela.Ja również im zazdroszczę , ale nie mam do nich pretensji , przecież każdy z nas mógł zostać nauczycielem ,każdy z nas mógł studiować i każdy z nas mógłby mieć tak dobrze zamiast teraz zarzucać im to i owo.Myślę ,że większość z komentujących gdyby miało możliwość podjęcia pracy w szkole mimo tych niezaprzeczalnych plusów mocno by się zastanowiło , a część pewnie nie . Pamiętajcie wszędzie dobrze gdzie nas nie ma...
1 0
a mojej wypowiedzi o tym,że nauczyciele mogą się przekwalifikować(jakos inni to potrafią),ze zwalniani sa głównie emeryci i renciści zajmujący miejsca nie pokazano.czyli miałam racje mówiąc kiedyś,ze cenzura tu istnieje.jesli i to się nie ukaże to tylko mnie utwierdzi,ze na dd sa manipulacje
2 0
Lepiej być swietną pielęgniarką,szewcem,woźnym niż byle jakim nauczycielem.