To nie jest zbyt miłe - jak mi opowiadano - gdy pracownica Ratusza mówi wyniosłym tonem: ''Jaaa?! Ja jestem urzędnik samorządowy''! I uważa rozmowę z emerytem, rencistą za skończoną.
Dobrze, że jednak nie wszyscy pracownicy są w Ratuszu tacy ''mili i przystępni''. Są także uprzejmi i życzliwi.

Pewnie, po co czczenie pamięci, po co składanie kwiatów i przypominanie historii, dzisiaj najważniejsze to dobrze się napić i zabawić. Wstyd za takie obecnie społeczeństwo. Idziemy na DNO.

Jest czas i miejsce na zabawę, jest czas i miejsce na pamięć o poległych, ale to nie dla ludzi płytko myślących.

A kupalec nie w psychiatryku jak szreczki jego siostruni.

Jednostki wojskowe zostały zlikwidowane za SLD. Prezydentem był A. Kwaśniewski. Jakoś nie widzę czegoś dobrego po likwidacji jednostek na Ul. Żytniej i Długiej w 2010 r. Kiedy wały przesiąkały jak durszlak obie jednostki by się przydały, a tym bardziej jednostka pontonowa, która została wyprowadzono do Inowrocławia, podczas remontu w ramach szkoleń by mogli na czas remontu postawić most pontonowy.

lata 75 lub 76 ... jestem już stary dokładnie nie pamiętam nasyp przed mostem się osunął to saperzy zrobili przeprawę promową..

Wiesz ilu cywili, w tym dzieci, straciło po wojnie palce, ręce, nogi lub całkiem życie na skutek niewybuchów lub min? Gdyby nie saperzy, ofiar byłoby znacznie więcej. Może i twoja mamcia nie urodziłaby takiego gałgana, gdyby nie poświęcenie saperów.

Wstyd to czytać człowieku. Tacy jak ty nic nie znaczą. Kto nie ma szacunku do przeszłości, nie ma szacunku do nikogo. Do siebie też.

Ja właśnie chcę, aby została zachowana pamięć o tych co ginęli za Polskę i godnie czczono rocznice. Jak się komuś nie podoba, to właśnie won do Związku Radzieckiego. Teraz ponoć jest dobry czas.

Czekaj na swoje pincet, to też się nachlasz i odeśpisz, boś pewnie bezrobotny. Tacy jak ty, mają dzisiaj najwięcej do powiedzenia i najbardziej wiedzą co to znaczy prawdziwa historia, nie ta dzisiejsza tworzona według układu pewnych elit politycznych. Ta spod manusinej pierzynki.

Nawet żal to czytać. Jeżeli ktoś nie zna historii, albo nie potrafi ją kultywować, jest po prost bardzo ubogi. Z takimi nie ma sensu żadna dyskusja, tylko dzieci i wnuków żal.

Bzdura. Mam dowody w domu! To był 3 Pułk Drogowo - Mostowy! Tym dowodem jest okazjonalny napis na kubku, specjalnie zrobiony na życzenie jednostki wojskowej z okazji militarnego przychylania się ku Zachodowi!

Pusta twoja główka człowieku. Nie ma biedniejszych ludzi na świecie, jak ludzie nie znający historii. Dzisiaj liczy się tylko pięćset plus i dobra popijawa.

Ten komentarz trafi tylko do mądrych i inteligentnych. Szkoda, że dzisiaj takich coraz mniej. Nie wychowała matka, nie wychowała szkoła, nie wychowało wojsko, więc w głowach pustka aż dzwoni.

Coś ci napiszę - nie mój - wnuku! Jestem zawsze za tym, aby te dramatyczne fakty z minionej historii tkwiły w ludzkiej pamięci. Ten rejon dawnej, nieistniejącej jednostki wojskowej , to mój rewir lat dziecinnych, młodzieńczych. Z nostalgią wędruję czasem tamtymi ulicami, choć mieszkam na drugim krańcu miasta, ale... Ale bardzo rzadko wręcz, prawie wcale nie widzę na tym pomnikowym miejscu świeżych kwiatów, znicza palącego się POZA CZASEM TYCH OFICJALNYCH UROCZYSTOŚCI! Nie ma tam kwiatów w dni, kiedy brakuje mikrofonów i kamer. Nie ma tam przemówień, a choćby nawet i milczącej refleksji przez chwilę zatrzymania się wtedy, gdy jest się samemu ze sobą.
Czy zatem chodzi o rzeczywiste uczczenie pamięci tych, którzy byli w owych, nieistniejących już koszarach i ginęli podczas rozbrajania powojennych niewypałów? Pamiętam takie momenty z podwłocławskich lasów i okolicy powiatowej minionych dawno już lat.
Moim, osobistym zdaniem, w kontekście mych spostrzeżeń - te uroczystości wśród kamer i mikrofonów, to impreza dla reszty (my i reszta...) społecznej i dla prezentacji siebie samych, jako ideologicznie prawych ludzi.
...a ja tam czasem dwa, trzy razy w roku się zatrzymam. Bo to miejsce przypomina mi nie tylko minioną historię, ale także lata, gdy przy jednostce było zawsze ciekawie, interesująco i w hali sportowej, i w dawnym kasynie przy zbiegu ulic Żytniej i Purmana (tak się kiedyś nazywała Polna), gdzie można było darmo i za aprobatą sierżanta (potem; chorążego Kużmy - pamiętam i nie zapomnę go nigdy) obejrzeć interesujący film.
Dla mnie, nie tak jak dla innych osób - ten pomnik, to nie tylko pamięć historii nieistniejącego pułku, ale także wspomnienie fragmentu mojego życia przy zlikwidowanej jednostce -- 3-go Pułku Drogowo - Mostowego!

Ty Mnieciu (hi hi), gdybyś miał rozbroić bombę, to pewnie wybuch byłby najpierw w twoich gaciach. Dzisiaj młodzi silni tylko w gębach.

No cóż młody to i *%#)!& trzeba wybaczyć.

Oj Mieciek, Mieciek... Mamy już XXI wiek, a ty zatrzymałeś się w ewolucji na etapie pitekantropusów.
To chyba atawizm? :)

Już wróciłeś z obchodów miesięcznicy smoleńskiej? Tam się zdarza nawet komuś po głowie krzyżem nagrzmocić.

Zapomniałeś dodać przy swym nicku słowa: -- inaczej -- :)