Zamknij

Dlaczego tęgi mróz to większe ryzyko tragicznego pożaru? Strażak z Włocławka wyjaśnia

06:00, 16.01.2021 G.S.
Skomentuj

Do Włocławka przyszła prawdziwa zima ze śniegiem i mrozem. Dlaczego w taką pogodę często dochodzi do tragicznych pożarów, wyjaśnia bryg. Dariusz Krysiński z Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku. 

- W taką zimę jak teraz, w poszukiwaniu ciepła, tracimy czujność i podejmujemy działania, które mogą być tragiczne w skutkach

- ostrzega bryg. Dariusz Krysiński, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku. 

Strażak przede wszystkim przypomina, że to ostatni moment na przeglądy instalacji grzewczej.

- Najlepiej byłoby je przeprowadzić przed rozpoczęciem sezonu grzewczego, ale lepiej późno niż wcale - mówi bryg. Dariusz Krysiński. - Chodzi szczególnie o przeglądy pieców i kominów, które powinny być wykonane przez uprawnione osoby. 

Trzeba mieć świadomość, że intensywne używanie instalacji grzewczej wiąże się z powstawaniem dużej ilości sadzy w kominie.

- Jeśli komin od lat nie był czyszczony, a spotykamy się z takimi zaniedbaniami, może dojść do pożaru zalegającej w nim sadzy. To bardzo groźna sytuacja, która może doprowadzić co najmniej do zniszczenia komina, ale w najgorszym przypadku, kiedy dojdzie do rozszczelnienia komina, może zakończyć się pożarem dachu, poddasza, a nawet całego domu 

- mówi bryg. Krysiński. 

Jedną z ważniejszych czynności, szczególnie przed zimą, jest przegląd kanałów wentylacyjnych, których sprawność powinna uchronić domowników przed możliwym zatruciem tlenkiem węgla, czyli czadem

 - Upewnienie się, że kanał wentylacyjny jest drożny, to nie wszystko. Trzeba też zadbać o to, żeby otwór kanału nie był zasłonięty. Do zabudowywania kanałów dochodzi często podczas remontów. Pamiętajmy, że w pomieszczeniach, które nie mają sprawnej wentylacji, nie powinniśmy niczego spalać. To nie są miejsca, w których możemy korzystać na przykład z piecyka gazowego. W pomieszczeniu, w którym znajduje się piec, bezwzględnie musi być zapewniony dostęp świeżego powietrza. Jeśli go nie ma, mamy do czynienia z realnym zagrożeniem życia ludzkiego 

- ostrzega strażak. 

Bywa, że jedynym sposobem na uniknięcie ryzyka zaczadzenia jest zakup i instalacja czujki bezpieczeństwa wykrywającej bezwonny, bezbarwny, trujący tlenek węgla. Obecnie można ją dostać w wielu miejscach. Kosztuje około 100 zł. Będziemy mieć pewność, że właściwie zadziała, jeśli będzie miała certyfikat CE (oznaczenie na opakowaniu). 

Przyczyną pożaru może być też zbyt bliskie umieszczenie opału obok pieca. Do nieszczęścia wystarczy zabłąkana iskra z paleniska. 

Uważać powinny też osoby dogrzewające pomieszczenia elektrycznymi ogrzewaczami - "farelkami" czy "słoneczkami". Nie powinny one być stawiane w pobliżu łatwopalnych materiałów, na przykład zasłon i firanek czy szybko nagrzewającej się powierzchni. Zwróćmy uwagę, czy urządzenia, których używamy, także mają certyfikat CE, który oznacza, że spełniają wymogi bezpieczeństwa Unii Europejskiej. 

Słyszeliście o nagrzewaniu pomieszczeń płomieniem z kuchenki gazowej? To też może być niebezpieczne. Płomień gazu "zabiera" przecież tlen z ogrzewanego pomieszczenia. Pierwszy sygnał, który powinien zaniepokoić, to złe samopoczucie spowodowane deficytem tlenu w powietrzu.    

(G.S.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

fire departamentfire departament

1 2

Można palić tymi butelkami czy nie ? 07:27, 16.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Polak32Polak32

3 0

Paląc butelkami niszczysz sobie piec trzeba byc na wszystko czujnym jest takie powiedzenie jak dbasz tak masz ja od 3 lat zmienilem na ekogroszek i jestem zadowolony 08:11, 16.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%