Mieszkańcy nie zostawiają suchej nitki na opracowaniu GDDKiA. Padają ostre słowa i groźba sądu

Zawiedzeni, zmobilizowani i wściekli – tak można opisać nastroje mieszkańców Włocławka po opublikowaniu przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad zbiorczego opracowania wyników konsultacji społecznych dotyczących przebiegu trasy S10.

Grupa mieszkańców przesłała do naszej redakcji formalny komentarz do dokumentu przygotowanego przez TPF oraz Databout na zlecenie bydgoskiego oddziału GDDKiA. Treść ich stanowiska nie pozostawia złudzeń – mówią o „wypaczeniu sensu konsultacji” i grożą krokami prawnymi.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad tydzień temu opublikowała najnowsze informacje dotyczące przygotowań do budowy drogi ekspresowej S10.

Z raportu GDDKiA Oddział w Bydgoszczy wynika, że spośród czterech analizowanych wariantów przebiegu trasy, największe poparcie zyskał wariant nr 4, którego włocławianie nie chcieli. W przeprowadzonych przez miasto konsultacjach społecznych zdecydowana większość mieszkańców miasta opowiedziała się za wariantem W1, zakładającym budowę mostu w pobliżu Anwilu – z dala od osiedla Zazamcze.

„Chyba ze wstydu nie podano autora”

Już pierwszy akapit komentarza mieszkańców, którzy nie akceptują wyboru GDDKiA, daje wyraźnie do zrozumienia, z jakim poziomem emocji mamy do czynienia.

Mieszkańcy zarzucają autorom opracowania brak zrozumienia idei konsultacji społecznych, błędne wnioski i merytoryczne przekłamania. Pada nawet zdanie, że opracowanie nie jest podpisane „chyba ze wstydu”.

Ich zdaniem dokument błędnie zakłada, że o przebiegu S10 przez Włocławek mają decydować mieszkańcy innych gmin. - To, co akceptowalne dla jednej gminy, może być niedopuszczalne dla innej – piszą.

Konsultacje tylko z nazwy?

W ocenie mieszkańców GDDKiA całkowicie zignorowała lokalny głos – i to mimo że z danych w samym opracowaniu wynika, że najwięcej głosów na terenie Włocławka oddano na wariant W1, w gminie Fabianki na W4, a w gminie Wielgie na W2. Ich zdaniem właśnie z tych trzech części powinien zostać zbudowany wariant docelowy.

Tymczasem – jak twierdzą – GDDKiA próbuje narzucić rozwiązanie wyłącznie oparte na wariancie W2, nie uwzględniając rzeczywistych potrzeb i głosów społeczności lokalnych.

„Wypaczenie idei konsultacji” i zapowiedź sądu

Najpoważniejszy zarzut dotyczy sposobu liczenia głosów. Zdaniem mieszkańców nie można sumować odpowiedzi z różnych gmin i na tej podstawie wskazywać „najlepszego” przebiegu. - Taka metoda miałaby sens tylko w przypadku inwestycji punktowej – np. budowy fabryki. S10 jest inwestycją liniową – czytamy w analizie.

Mieszkańcy jednoznacznie oceniają, że sposób działania GDDKiA „wypacza sens konsultacji społecznych” i zapowiadają, że dalsze ignorowanie ich głosu może zakończyć się pozwem sądowym.

W przesłanym stanowisku mieszkańcy wskazują jasno: oczekują wariantu S10 uwzględniającego W1 w granicach Włocławka, W4 w gminie Fabianki i W2 w gminie Wielgie. Domagają się też zaprzestania uśredniania wyników i respektowania prawa lokalnych społeczności do realnego wpływu na inwestycję, która będzie miała bezpośredni wpływ na ich codzienne życie.

Do wyboru GDDKiA odniósł się już też prezydent Włocławka: Burza wokół S10. Pokazujemy, co dokładnie napisał Kukucki do GDDKiA oraz senator Stanisław Pawlak: Wokół S10 wciąż wrze. Do GDDKiA trafiło kolejne pismo [WIDEO]

Pełna treść pisma mieszkańców poniżej: