43-latek z Włocławka nie mógł przepuścić takiej okazji? Teraz może iść do więzienia na osiem lat!

Chciał skorzystać z “okazji” i przyspieszyć sobie powrót do domu, więc odjechał z osiedlowego parkingu cudzym autem. Teraz może iść do więzienia nawet na osiem lat. 

O kradzieży pojazdu marki audi z jednego z parkingów przy ul. Celulozowej dyżurny włocławskiej komendy został powiadomiony w sobotę (17 lipca), przed południem. 

- Z relacji zgłaszającego wynikało, że do przestępstwa mogło dojść z piątku na sobotę. Natychmiast we wskazany rejon zostali wysłani mundurowi, którzy, wspólnie z właścicielem, zaczęli patrolować okolicę

- relacjonuje st. sierż. Tomasz Tomaszewski z KMP Włocławek. 

Samochód znaleziono już po kilkudziesięciu minutach. Audi było zaparkowane kilkaset metrów od miejsca, z którego je skradziono. Miało uszkodzony przód i rozbitą szybę. 

Policjanci rozpytali mieszkańców okolicznych domów. Jedna z rozmów zakończyła się ustaleniem sprawcy. Mężczyzna sam przyznał się do zabrania samochodu z parkingu i oddał funkcjonariuszom kluczyki. 

- 43-letni włocławianin trafił do policyjnego aresztu, mając prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie, natomiast odzyskany pojazd wrócił do właściciela

- informuje Tomaszewski. 

Dzień później, mężczyzna został przesłuchany i usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu. 

43-latek tłumaczył, że nie mógł nie wykorzystać takiej okazji (właściciel pozostawił kluczyki w drzwiach) i chciał sobie przyspieszyć powrót do domu. 

Mężczyźnie może grozić kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.