Ogień, dym i dziura w pościeli. Włocławianie pokazali, co robią sąsiedzi

Na włocławskiej grupie osiedlowej rozgorzała gorąca dyskusja o wyrzucaniu niedopałków przez balkon. Mieszkańcy coraz głośniej mówią o zagrożeniu i braku odpowiedzialności.

Na osiedlowej grupie na Facebook'u mieszkańców Kazimierza Wielkiego we Włocławku rozgorzała dyskusja o pozornie błahym problemie, który w rzeczywistości może mieć poważne skutki.

Chodzi o rzucanie niedopałków papierosów przez balkon i pozostawianie ich gdzie popadnie.

ak alarmują mieszkańcy, to nie tylko brudne chodniki i zniszczone trawniki, ale też realne zagrożenie pożarowe.

Jeśli już palicie na balkonie, to nalejecie wody w słoik i tam wyrzucajcie pety. Wyrzucane przez balkon nie tylko zanieczyszczają otoczenie, ale stanowią zagrożenie pożarem, co miało miejsce ostatnimi czasy w naszej okolicy 

- napisał jeden z użytkowników.

Post wywołał poruszenie. Internauci podkreślali, że to nie jest jednostkowy przypadek.

Jeden z komentarzy zilustrowany był zdjęciem pościeli z wypaloną dziurą. Prawdopodobnie niedopałek spadł z wyższego piętra wprost na suszące się pranie.

– Tak się kończy rzucanie petów z okna – skomentowała mieszkanka.

Na szczęście tym razem skończyło się na uszkodzonej tkaninie. Ale nie zawsze tak bywa.

Pożar na balkonie. Powodem "pet"?

Niecały miesiąc temu na tym samym osiedlu doszło do niebezpiecznego zdarzenia.

20 marca, około godziny 15:00, na siódmym piętrze bloku przy ulicy Łanowej 6 zapaliły się meble balkonowe. Na miejsce przyjechały trzy zastępy straży pożarnej, policja i zespół ratownictwa medycznego.

Wstępne ustalenia wskazywały, że przyczyną pożaru mógł być niedopałek papierosa. W mieszkaniu przebywał starszy mężczyzna, który nie odniósł obrażeń. Pożar został szybko ugaszony, ale sytuacja pokazała, jak poważne mogą być skutki nieodpowiedzialnego zachowania.

Pisaliśmy o tym:

[ZT]77796[/ZT]

Internauci nie kryją oburzenia

W komentarzach pod postem na grupie mieszkańców Kazimierza Wielkiego nie brakowało emocjonalnych głosów. Jedni apelowali o rozsądek, inni nie kryli irytacji:

– Ludzie palą w oknach jak i na balkonie, a potem wyrzucają pety na trawnik. To straszne. Ludzie na osiedlu wyjątkowo zaśmiecają własne środowisko

– napisała jedna z mieszkanek osiedla. 

– Popieram, to nie jest żaden wysiłek, a ile radości dla innych spacerujących lub odpoczywających na balkonie. Dbajmy dla siebie i dla innych – dodała inna.

Pojawiły się również bardziej stanowcze głosy: – Karać patologię... Nie będą z mieszkań robić PGR-ów.

Co można zrobić?

Osoby palące papierosy na balkonach powinny mieć świadomość, że wyrzucenie niedopałków przez okno to nie tylko akt braku szacunku do sąsiadów i przestrzeni wspólnej, ale też czyn, który może doprowadzić do tragedii.

Proste rozwiązania, takie jak słoik z wodą lub popielniczka, mogą zapobiec wielu niebezpiecznym sytuacjom.

Mieszkańcy Kazimierza Wielkiego pokazują, że nie chcą już przymykać oka na takie zachowania.

Sprawa staje się coraz bardziej paląca – dosłownie i w przenośni.