Zniszczona elewacja budynku, okopcona klatka schodowa - sprzątanie po pożarze w bloku przy Hożej 1 będzie słono kosztowało Młodzieżową Międzyzakładową Spółdzielnię Mieszkaniową. Przez co najmniej tydzień mieszkańcy piętrowca mają nie mieć gazu.

Nadzór budowlany w poniedziałek wyłączył z użytkowania spalone mieszkanie i dwa mieszkania ponad nim.

Obraz zniszczeń dokumentują zdjęcia zrobione w spalonym lokalu przez straż pożarną, które prezentujemy poniżej - zniszczeniu uległo całe mieszkanie wraz z wyposażeniem oraz okna i elewacja zewnętrzna; zalane wodą są mieszkania poniżej, zadymiona i okopcona jest klatka schodowa.

Zobacz też: Doszczętnie spłonęły dwa pokoje i kuchnia. Znaleziono dwa ciała (foto, wideo)

Ogień stłumiono w ciągu kilkudziesięciu minut od pojawiania się, ale cała akcja strażaków na miejscu trwała 4 godziny.

Z powodu pożaru w całym budynku odłączono gaz, a w  dwóch klatkach także prąd. W nocy większość mieszkań z powrotem miała już dostęp do energii elektrycznej. Gorzej sytuacja przedstawia się z gazem. 

- Jest odłączony w całym budynku (8 klatek, 11 pięter - red.) - mówi Jan Gniadzik, prezes Młodzieżowej Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej, która administruje budynkiem przy Hożej 1. - Taka sytuacja potrwa przez około 10 dni. Trzeba zrobić przegląd, próby szczelności.

Prezes Gniadzik uważa, że usuwanie skutków pożaru będzie MMSM dużo kosztować. - Trudno na razie orzekać ile dokładnie, bo to okaże się w trakcie, ale prac jest dużo - mówi prezes MMSM. - Zniszczona jest cała klatka schodowa i część elewacji. Być może okaże się, że stopiony jest styropian i trzeba go będzie wymieniać.

Zniszczenia w budynku są oceniane na bieżąco.