Na tak trudnym jak włocławski rynku pracy, niezwykle trudno o znalezienie etatu. Tym bardziej łakomym kąskiem są wakaty w największej firmie w mieście. Mówi się, że aby dostać tam pracę, trzeba mieć tzw. "plecy".
Anwil SA jest zdecydowanie największym pracodawcą w regionie. Jako, że przynosi duże zyski, jest też pracodawcą stabilnym, przez co bardzo atrakcyjnym. Rotacja w zakładzie nie jest zbyt duża, ale mimo to pojawiają się od czasu do czasu oferty pracy. W tej chwili co prawda w dziale "kariera" na stronie Anwilu widnieje jedna oferta pracy, ale bywa też ich więcej. Nawet pojedynczy anons jest szybko wyławiany przez włocławian, a odzew na ofertę ogromny.
- Ciekawa praca w nowoczesnej, spełniającej standardy europejskie firmie, gwarancja stabilności zatrudnienia oraz regularne płace i dodatkowe świadczenia na rzecz pracowników sprawiają, że każda nasza oferta pracy cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Dodatkowym atutem jest przynależność spółki do Grupy Orlen, największego podmiotu gospodarczego w Polsce oraz znaczącego w Europie. Średnio na każde ogłoszenie zamieszczone na naszych stronach internetowych i intranetowych uzyskujemy ok. 20-80 aplikacji - mówi Krzysztof Wojdyło, rzecznik Anwilu SA.
Obecnie poszukiwany jest "aparatowy w obszarze produkcji". Wymagania są jasno opisane w ogłoszeniu, zadania osoby na tym stanowisku także. Jest oczywiście mowa o wykształceniu i predyspozycjach. Mimo to nie wszyscy aplikanci spełniają podstawowe kryteria.
- Wysoki poziom techniczny nowoczesnych instalacji oraz konieczność znajomości standardów pracy w dużej, dynamicznej korporacji sprawiają, że potencjalnym kandydatom stawiane są wysokie wymagania. Tymczasem otrzymujemy wiele aplikacji od osób, których kwalifikacje znacząco odbiegają od wymagań podanych w ogłoszeniu - wyjaśnia Wojdyło.- Dotyczy to szczególnie stanowisk pozaprodukcyjnych. Natomiast w odniesieniu do stanowisk produkcyjnych oczekujemy od kandydatów wykształcenia technicznego (średniego lub wyższego) i w tym przypadku najczęściej spełniają oni nasze wymagania.
Praca w Anwilu jest dla wielu włocławian marzeniem. Dostać się nie jest jednak łatwo. Wiele osób twierdzi, że trzeba mieć po prostu "plecy", czyli znajomości. Bez tego ich zdaniem ani rusz. - Mój znajomy się załapał, bo jego ojciec pracuje tam od dziesiątek lat. Inny kolega też dostał pracę, bo mu ktoś pomógł. Ja mogę tylko pomarzyć, bo nikogo nie znam - powiedział nam bezrobotny włocławianin.
Ale według rzecznika Anwilu, nic takiego nie ma miejsca i proces rekrutacji prowadzony jest przy zachowaniu maksymalnej transparentności.
- Wszyscy kandydaci traktowani są identycznie, a zasady precyzuje wewnętrzna procedura rekrutacyjna. Proces rekrutacji składa się z wstępnej selekcji dokumentów aplikacyjnych, testów, rozmowy kwalifikacyjnej. Aby przejść kolejne jego szczeble, należy spełniać kryteria zawarte w naszej ofercie pracy. Po weryfikacji wszystkich warunków formalnych, o zatrudnieniu w firmie decydują posiadane kompetencje i doświadczenie zawodowe - kończy Wojdyło.
Anwil SA sklasyfikowany został w 2013 roku przez Tygodnik "Polityka" na 75 pozycji w rankingu największych polskich firm i jest to awans o cztery pozycje w stosunku do poprzedniego notowania.
Według "Polityki" zakład uzyskał w ubiegłym roku około 3,5 miliona złotych przychodu. Grupa Anwil S.A. zatrudniała w 2012 roku 3148 osób.
iga08:19, 07.03.2014
Właściwie to niemal każdą pracę mozna dostac,ale zawsze "po znajomości".Nawet sprzątaczką nie zostanie sie bez tzw.pleców
Miks08:58, 07.03.2014
3,5 mln dochodu? Ale ta firma ma kaski!!!!
66609:06, 07.03.2014
Cyt wywodu redakcji:"Według "Polityki" zakład uzyskał w ubiegłym roku około 3,5 miliona złotych przychodu. Grupa Anwil S.A. zatrudniała w 2012 roku 3148 osób" - Redakcja nie wie jaka jest różnica między przychodem a dochodem i dodatkowo nie zna się na matematyce wielkich liczb. Gratuluje absolwentom gimnazjum pracującym w Redakcji...
lagguna09:13, 07.03.2014
jakoś nie widać ogłoszeń o pracy w tej firmie, a nawet jeśli są to są, bo muszą być, a i tak dostają się osoby z tzw. "plecami". I dzieje się tak w większości firm w mieście.
jhu09:32, 07.03.2014
oczywiście, że tylko znajomości.
ewka09:44, 07.03.2014
Macie racje tak w Teutoni czy Wika też bez znajomości ten kto szuka pracy to dobrze wie jak we Włocławku dostaje się pracę :)
Zona12:11, 07.03.2014
moj maz jakos po znajomosci nie dostal pracy poprostu mial chyba duzo szczescia :)
anwna12:45, 07.03.2014
Wcale nie potrzeba znajomości, żeby dostać się do Anwilu.Wystarczy przejść pozytywnie weryfikację CV , a zwłaszcza dobrze napisać testy.Oczywiście część osób na pewno przychodzi z czyjegoś poparcia,widać to po szybkich awansach np. na sterownię bez zdania egzaminów i znajomości pracy na podległych wydziałach.Taki urok naszego miasta.
xyz13:20, 07.03.2014
Bzdury. Są firmy, które poszukują pracowników po kilka miesięcy - bez skutku. Ot za mało mamy ludzi technicznych a za dużo humanistów.
Każdy widzi jakie są tendencje na rynku pracy, a mimo to większość decyduje się na wykształcenie, które nie daje im szansy na zdobycie pracy. Ot żeby tylko zaliczyć jakąś szkołę wyższą po najniższej linii oporu.
margolcia13:29, 07.03.2014
na rozmowie w sprawie praktyk studenckich zapytano się mnie czy mam kogoś znajomego na ANWILU jak powiedziałam, że nie to pani mnie pożegnała
na ANWILU stanowiska pracy są dziedziczone
Robert13:58, 07.03.2014
Bardzo lubię czytać takie głupoty. Prawda jest taka, są stanowiska gdzie jest normalna rekrutacja w firmie (naprawdę nie sa potrzebne żadne znajomości) i w zeszłym roku pewnie z kilkadziesąt osób zostało zatrudnionych (to głównie aparatowi, specjaliści, sprzedawcy). Na niektóre stanowiska trzeba było kilka razy ogłaszać nabór, bo nie można było znaleźć nikogo, kto spełniał wymagania. Ale są też stanowiska, gdzie prezio i jego kumple z Orlenu, wstawiają swoich kolesi. To są głównie stanowiska gdzie niewiele trzeba wiedzieć, albo nic, niewiele robić (tu można zawsze do roboty dodatkowo kogoś sobie dobrać) a zarabia się dobrze, poza zasięgiem zwykłych pracowników (chołoty, roboli, czyli taki jak ja, którym się nic nie należy). Pozdrawiam
anwilowiec14:04, 07.03.2014
Guzik prawda, ja pracuje w Anwilu i do mnie na brygade zostało przyjetych 3 aparatowych po dlugotrwalym naborze i zadne z nich nie ma nikogo z rodziny w zakladzie. Swego czasu moj znajomy tez skladal do Anwilu papiery dostal meila z zaproszeniem na rozmowe ale nie odczytywał poczty i byc moze robota przeszla mu kolo nosa.
piotrunio_p14:47, 07.03.2014
nie mam nikogo w ANWILU. gdybym się nie dostał do pracy, to bym całą swoją złość i rozczarowanie wylał tu na forum. nienawidziłbym tych wszystkich, którzy się dostali bo napewno by sie dostali po znajomości (no bo w końcu jak racjonalniej wyjaśnić, że ktoś był lepszy ode mnie?!)... ale się dostałem... bo byłem najlepszy... i ciężko na to pracowałem... więc pozdrawiam.
piotrunio_p14:48, 07.03.2014
nie mam nikogo w ANWILU. gdybym się nie dostał do pracy, to bym całą swoją złość i rozczarowanie wylał tu na forum. nienawidziłbym tych wszystkich, którzy się dostali bo napewno by sie dostali po znajomości (no bo w końcu jak racjonalniej wyjaśnić, że ktoś był lepszy ode mnie?!)... ale się dostałem... bo byłem najlepszy... i ciężko na to pracowałem... więc pozdrawiam.
dhl14:56, 07.03.2014
Jest dokładnie tak jak napisał Robert!
Dla dyrektorów z zawodu, jest zasze stanowisko, a jak nie ma, to przecież może być.
- Co umiesz?
- Nic.
- A to bedziesz dyrektorem.
xxi wiek16:18, 07.03.2014
,,o zatrudnieniu w firmie decydują posiadane kompetencje i doświadczenie zawodowe - kończy Wojdyło.'' Hahahahahahahaha- a nos panu rzecznikowi dlaczego tak się na koniec wydłużył ? A ilu z nich ma zwiniete w szafach sapochrony i w szufladach legitymacje partyjne ?
pracownik17:27, 07.03.2014
W Anwilu robi się coraz gorzej. Aparatowym wciska się nowe obowiązki, a przede wszystkim odpowiedzialność za wiele rzeczy, za które aparatowy NIE MOŻE brać odpowiedzialności. Jednak są oni zmuszani do podpisów pod zezwoleniami. Kolejna sprawa to sypiący się zakład ! Z rurociągów leci, wszystko trzyma się na farbie. Od miesiąca jest nowa ustawa o pracy w szczególnych warunkach, a Anwil niczego w tym kierunku nie wykonał, a powinien, bo wg nowego prawa nie kwalifikujemy już wydziałów, a cały zakład czy są w nim warunki szkodliwe czy nie. A zatem czemu kierownictwo milczy?
Nie ma pieniędzy na podowyżki ( a Orlen znów dostanie. Miało być wyrównywanie pensji, a nie dokładanie rok w rok jednym, a drugim figę), nie ma pieniędzy także na remont, Anwil wycofuje się z koszykówki. Gdzie są te pieniądze w takim razie?!
Bo żeby nie wynagradzać załogi za warunki w jakich pracują to jeszcze nie chce im się poprawić bezpieczeństwa. No przepraszam, ale ani tego, ani tego?
rumcajs nr1.17:54, 07.03.2014
To się nazywa teraz REKOMENDACJA! Są referencje- jest praca normalka!
lemonka19:07, 07.03.2014
PRAWDA JEST JEDNA ŻEBY DOSTAĆ PRACĘ WE WŁOCŁAWKU TRZEBA MIEĆ PLECY INACZEJ MOŻNA TYLKO POMARZYĆ O PRACY.
kefroe20:16, 07.03.2014
Ja mam znajomego, który złożył cv, zostało odrzucone, bo nie miał żadnego doświadczenia ani wykształcenia. Po tygodniu zadzwonili, że jednak zapraszają go na rozmowę. Pracę dostał - ma tam szwagra.
Ula20:46, 07.03.2014
Od wielu lat stosowana jest polityka: "praca dla swoich". Taka jest praktyka taka jest rzeczywistość. Znam ją od wielu lat i jak do tej pory nic się nie zmieniło. Taka sytuacja jest szkodliwa dla firmy ponieważ nie dopuszcza ona tzw. świeżej krwi z zewnątrz a zatrudnia członków rodzin, znajomych, przyjaciół itd. No... przykład idzie z samej góry. Jednego dnia można być prezydentem miasta a następnego dyrektorem w zakładzie chemicznym. Platforma Obywatelska wie jak się ustawić. A co z kwalifikacjami? A co to ma do rzeczy? Jakie kwalifikacje? Sytuacja jest patologiczna. Jeśli wspomina się tutaj o PKN Orlen no to tam jest dokładnie taka sama sytuacja. Wystarczy popatrzeć na powtarzalność tych samych nazwisk by dowiedzieć się z jakim układem ma się do czynienia. Rodzice chętnie pomagają swoim dzieciom. Po co mają się tułać po Europie skoro można coś "załatwić". To jest rak, który wypycha z Polski mądrych wykształconych ludzi. Ludzi, którzy mają coś do powiedzenia ale nie tutaj, nie w tym grajdołku opanowanym przez układ.
aparatowy A21:31, 07.03.2014
A gdzie informacje o mediatorze, który ma lada dzień wkroczyć by szukać porozumienia między załogą a zarządem spółki, którzy są teraz- przypominam państwu- w sporze zbiorowym? Czyżby artykuł to tzw. "zasłona dymna"?
Kolo Olo21:39, 07.03.2014
do 666: Jesteś spoko koleś. Zgadzam się z Tobą.
pracownik10:07, 08.03.2014
aparatowy A - mediator to powinien wejść na dzień dobry, a nie po 3 miesiącach rozmów, teraz kolejne 2 miesiące będą rozmawiać i co? a to się okaże, oby się dogadali.
Mam nadzieję, że pracownicy pozbędą się tych bezradnych związków, którzy są mądrzy w gębie tylko przez radiowęzeł.
byly bezrobotny10:08, 08.03.2014
Dostalem prace w anwilu kilka tygodni temu. Po znajomosci - inaczej nie dalo rady.
MAX11:21, 08.03.2014
Tak jest temat i teraz wszyscy będą pisać że po znajomości, to ja też napisze ze po znajomości dostałem prace no i plecy też mam jak każdy człowiek. Zapraszam do tych bram RAJU
student13:31, 08.03.2014
chyba mld :D
wierna18:25, 08.03.2014
K....., twoja córka pracuje w Remwilu a "syn" w Aski podobno transparentnie zostali zatrudnieni, ups, zapomniałam nie było przecież ogłoszenia ...
nika00:38, 09.03.2014
a wy wszystkie głupki myślicie że zakłady pracy co do zatrudnienia rozciągają się jak balon.to nie PRL.
amityr10:07, 09.03.2014
Żeby nie komuchy, to solidaruchy w ogóle nie miałyby pracy. Tak wygospodarowali. Japonię wybudowali.Hahaha
kędzior22:01, 09.03.2014
Wszystkich "znawców i specjalistów" zwanych internetowymi pokemonami- zapraszam do złożenia swojej aplikacji. W pośredniaku wisi ogłoszenie na aparatowego! Tylko jestem ciekaw czy wytrzymają na instalacji miesiąc...
baw_sie_dobrze_we_wł12:36, 10.03.2014
Nie od dziś wiemy że w zakładach Anwil panuje nepotyzm , miałem przyjemność tam pracować w jednej ze spółek uwierzcie mi ,tą pracę dostałem wyłącznie po grubej znajomości ... , zresztą tak jak i wszędzie!!!
Stary19:50, 10.03.2014
hahaha dla wszystkich z problemami z Anwilem, po pierwsze dostałem się tu do pracy bez nawet najmniejszej znajomości, ale byłem przygotowany, maiłem odpowiednia szkołe i doświadczenie, natomiast dla drugich co uważają że w Anwilu jest raj to proponuje przyjść tu do pracy. Dla ludzi którzy naprawde chcą coś osiągnąc nie ma tu miejsca. I tak jak ja szykować sie do ucieczki stad. Pozdrawiam
ważne że wypłata ter19:31, 11.03.2014
Wysłałem swoje cv i idę na test. Trochę długo nie miałem styczności z chemią i fizyką. Ale sobie przypominam. Czasem warto odświeżyć wiedzę. W obecnej firmie w której pracuję są poślizgi z wypłatą, a z tego co wiem to Anwil płaci w terminie, aja już dawno zapomniałem co to pensja płacona w terminie. Więc dlatego spróbuję swoich sił w teście.
slasg423:11, 11.03.2014
Jak się załapać do Anwilu ? Głupie pytanie, trzeba być bardzo dobrym koszykarzem
aparatowy19:20, 12.03.2014
Dawno temu odebrałem swoje 25-lecie pracy w Anwilu, więc widziałem i przeżyłem już niejedno.Wiele wypowiedzi w waszych komentarzach to prawda ale i odrobina zawiedzionej ambicji.To prawda, że część nowo zatrudnionych dość szybko awansuje i nie posiada odpowiednich kwalifikacji a tym bardziej wiadomości potrzebnych na swoim stanowisku. Sam jestem zaniepokojony, że muszę myśleć za swoich przełożonych, którym brak i doświadczenia i ogólnej wiedzy na temat instalacji.Sam wciąż staram się spełniać obowiązki aparatowego-bez pleców.Pozdrawiam.
miniu07:38, 15.03.2014
Na produkcję pleców nie trzeba mieć. Do biura jak wszędzie . do ANWA - WIERZ MI ŻE TRZEBA ZDAĆ EGZAMINY NA STEROWNIĘ - egzaminuję to wiem. a z drugiej strony, ludzie którzy chcą pracować w firmie, bądź co bądź, chemicznej, trochę chociaż chemii powinni zdać. Tymczasem przychodzą po studiach chemicznych i na proste pytania nie potrafią odpowiedzieć. Tutaj praca nie polega na przerzucaniu z kąta w kąt, tutaj trzeba myśleć.
abc17:31, 16.03.2014
Zyski jakie ma Anwil każdy pracujący w tym zakładzie oczywiście wie(350mln.).Przyjęcia do pracy są tylko i wyłącznie po znajomości.
dzik14:25, 15.04.2014
guzik prawada. Nie znałem kompletnie nikogo w Anwilu a się dostałem, myśle że problem leży raczej w tym że we Włocławku z wykształceniem technicznym jest coraz mniej osób.
Drugą ważną rzeczą jest to, że to wcale nie jest eldorado jak ktoś wcześniej napisał. Ja uciekam z tego miejsca, tu wyższe stanowiska nie są dla ludzi z Włocławka. Na aparatowego, inżyniera itp stanowiska są testy i inne pierdoły a dyrektor, szef, kierownik jest przyjmowany bez żadnego konkursu, z zerowym doświadczeniem w chemi.
a_Zefir20:42, 15.04.2014
Słyszałem,że już w łapę trzeba dać żeby dostać pracę w Anwilu,nie wystarcza,że ma się znajomego kierownika,majstra.Trzeba być naprawdę naiwniakiem żeby myśleć o dostaniu się do Anwilu bez znajomości.
xxxxx16:45, 06.12.2014
Mam nadzieje ze anwil rozwala modle się o to , wtedy te kocopoły co po znajomości tam siedza zobaczą co to znaczy starac się o prace bez plecow wiele lat skladalem tam cv i nic i nikt mi nie powie ze liczy się wiedza doswadczenie bo takowe posiadam
okon09:30, 24.06.2015
3,5mln przychodu i 3k pracownikow?
Firma wielkosci malego miasta ... szalu nie ma!
Brotel07:08, 14.10.2015
A ja dostałem się bez znajomości. Odpowiedziałem na ogłoszenie, wysłałem CV, rozmowa kwalifikacyjna i i już.
Karol23:27, 01.11.2015
A jeśli mogę zapytać na jaki dział Brotel Cię przyjęli?
Brotel07:12, 02.11.2015
~Karol
Utrzymanie Ruchu.
Andrzej19:32, 05.04.2016
Praca na trzy zmiany obecnie system porypany po 12 godzin płaca satysfakcji nie przynosi , zarabiają wiadomo kto i to nie małe pieniądze + samochody służbowe którymi się bujają wszędzie nawet na zakupy, do firmy to jej daleko ot taki zakład.
aloiw19:59, 02.07.2016
Podobno (podkreślam podobno) od marca do maja w Anwilu przyjęto około 20 aparatowych, teraz znowu szukają .... Wie ktoś czemu ? Tamci się nie sprawdzili? Jest takie zapotrzebowanie ?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Raczej 3,5 miliarda autor miał na myśli...