Piłkarze Włocłavii rozegrali kolejne spotkanie sparingowe. Na boisku o sztucznej nawierzchni zmierzyli się z IV – ligowym Lechem Rypin. Spotkanie rozstrzygnęło się już po pierwszych 45 minutach.

Lech Rypin przyjechał do Włocławka w eksperymentalnym składzie. W drużynie testowanych było 4 graczy, którzy są przymierzani do gry w żółto – niebieskich barwach. W barwach Lecha zadebiutowali Tomasz Kamiński, Bartosz Narewski, Bartosz Żelazny (wszyscy Wkra Żuromin) oraz Damian Szczytniewski (Wisła Płock).

W składzie Włocłavi nie znaleźli się żadni nowi zawodnicy, zabrakło Marcina Piotrowskiego, który spotkanie oglądał wraz z kibicami włocławskiego klubu.

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy pressingiem na całym boisku utrudniali gospodarzom konstruowanie akcji. Naciskani przez Lechitów włocławianie wymieniali wiele niecelnych podań.

Agresywna gra gości przyniosła im efekt bramkowy już w 18 minucie. Pierwsza bramkę dla Lecha zdobył, strzałem głową, Tomasz Kamiński. Goście zdołali powiększyć prowadzenie jeszcze przed końcem pierwszej połowy spotkania. Drugą bramkę dla zespołu z Rypina również strzelił, przymierzany do gry w Lechu, Tomasz Kamiński, który dobił piłkę odbita od poprzeczki.

Zobacz także

Piotrowski wylatuje?! Zarząd przeprasza, trener...

W drugiej połowie obraz meczu uległ radykalnej zmianie. Przewagę optyczną mieli włocławianie, którzy przeważali w środku pola. Goście cofnęli się pod własną bramkę i ograniczyli się do gry w defensywie.

Bramkę kontaktową dla Włocłavii zdobył, w 75 minucie gry, Kamil Kuropatwiński, który popisał się precyzyjnym strzałem z dystansu. Na odrobienie strat włocławianom zabrakło już czasu.

Włocłavia przegrała w meczu kontrolnym z Lechem Rypin 1:2.

W dotychczas rozegranych sparingach włocławianie odnieśli 2 zwycięstwa (Zdrój Ciechocinek, Sparta Brodnica) i dwie porażki (ŁKS Łódź i Lech Rypin).

W najbliższa sobotę Włocłavia ma zaplanowany sparing z Wisłą II Płock.