AZS Koszalin – to właśnie zespół prowadzony przez Dragana Nikolicia będzie najbliższym przeciwnikiem Anwilu Włocławek. Po ostatnich ligowych zwycięstwach, obie ekipy chcą podtrzymać dobrą passę i wygrać kolejne spotkanie. Mecz będzie miał także dodatkowy „smaczek”. Na ławce trenerskiej to kolejna potyczka chorwacko-serbska.
Poprzedni mecz podopiecznych Igora Milicicia był ostatnim spotkaniem sezonu zasadniczego rozgrywek PLK. Dzięki zwycięstwu z Polpharmą Starogard Gdański włocławianie umocnili się na fotelu lidera i rundę rewanżową zaczynają z 1. miejsca. W poprzednim spotkaniu w grę Anwilu wkradło się sporo nerwowości, czego skutkiem była momentami szarpana gra i sporo błędów indywidualnych. Mimo słabszej dyspozycji Ivana Almeidy i chociażby Josipa Sobina, prym w drużynie wiedli Paweł Leończyk, Jaylin Airington i Jarosław Zyskowski, którzy poprowadzili zespół do kolejnego zwycięstwa. Mimo słabszej zdobyczy punktowej, bardzo dobre zawody rozegrał też Kamil Łączyński, który zanotował 13 asyst.
W najbliższym meczu Anwil zapewne będzie chciał pokazać swoją dominację w tym sezonie. W poprzednim meczu obu ekip wygrali stosunkiem punktów 93:85 i tym samym zanotowali na koncie pierwsze zwycięstwo w PLK. W tamtym meczu, aż 5 zawodników zanotowało dwucyfrowe zdobycze punktowe. W znakomitej dyspozycji był przede wszystkim Ivan Almeida, który co prawda rozgrywał w drużynie Milicicia dopiero pierwsze oficjalne mecze, ale nie przeszkodziło mu to w zdobyciu 22 punktów. Na parkiecie Hali Mistrzów bardzo dobrze zaprezentował się także Ante Delas i Josip Sobin (zdobyli odpowiednio 18 i 13 punktów). Kibice zapewne czekają na kolejny pokaz dobrej gry Chorwatów.
Z kolei zespół z Koszalina, w miniony weekend uporał się z zespołem Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Do wyłonienia zwycięzcy była potrzebna dogrywka, a AZS wygrał ostatecznie 83:80. Na temat najbliższego na przedmeczowej konferencji wypowiedział się trener rywali.
- Mamy problem z wynikami na naszym boisku. Zespół przegrał 5 meczów jako gospodarz i to musi się zmienić na lepsze, bo przed nami jeszcze 16 spotkań. Anwil to bardzo utalentowana ekipa w ataku i nie mają słabych pozycji. Mają fantastycznych atakujących i czeka nas bardzo trudny i ciężki mecz - powiedział Dragan Nikolić.
Aby odnieść kolejne, już 14. zwycięstwo w rozgrywkach Polskiej Ligi Koszykówki zawodnicy Anwilu będą musieli powstrzymać przede wszystkim Qyntela Woodsa. Zawodnik broniący barw Koszalina ma bogatą karierę w NBA. Amerykanin w tym sezonie notuje co prawda średnio 11 punktów na mecz, ale jego doświadczenie wyniesione z gry w Portland Trail Blazers, Boston Celtics czy New York Knicks na boisku mogą zrobić znaczącą różnicę. Włocławianie muszą zwrócić uwagę także na innych zawodników dobrze prezentujących się w tym sezonie: Jakuba Dłoniaka, Diante Baldwina i Modestasa Kumpysa.
Czwartkowy mecz rozpocznie się o godzinie 19.
Antoni21:30, 10.01.2018
5 0
Skoro piszecie że cytuję poprzedni mecz był ostatnim w sezonie zasadniczym to teraz powinny być już play off 21:30, 10.01.2018
Niki08:36, 11.01.2018
5 0
Sobin zatrzyma Woods'a spokojna rozczochrana! 08:36, 11.01.2018