W ostatnim meczu 5 kolejki V ligi Kujawiak Kowal pokonał na wyjeździe Sadownik Waganiec 4:0.

 Mecz pomiędzy Sadownikiem Waganiec a Kujawiakiem Kowal był ostatnim w ramach 5 kolejki rozgrywek V ligi.

 Goście rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już w pierwszych minutach spotkania prowadzenie Kujawiakowi dał Mateusz Malinowski. Gospodarze po szybko straconej bramce cofnęli się do obrony i próbowali kontrować rywali, lub posyłać długie piłki do napastników, z pominięciem linii pomocy.

Goście konsekwentnie grali prostopadłymi podaniami. Wiele z takich akcji było przerywanych przez sędziego z powodu pozycji spalonej, któregoś z napastników z Kowala. Choć gwizdki sędziów były nieraz kontrowersyjne a spalone minimalne nie zniechęcało to jednak gości. Konsekwentne rozgrywanie takich akcji przyniosło efekt. Drugą bramkę dla Kujawiaka zdobył po prostopadłym podaniu Michał Jakubowski.

 Po utracie drugiego gola gospodarze zaczęli się bronić praktycznie całym składem, zostawiając jedynie jednego wysuniętego napastnika.

 Tak defensywne ustawienie nie przyniosło jednak pożądanego rezultatu. Goście złapali wiatr w żagle i zdobywali kolejne bramki.

 Na listę strzelców wpisali się jeszcze Arkadiusz Smykowski i Roman Konarski.

 Kujawiak Kowal zwyciężył na boisku rywala Sadownik Waganiec 4:0. Kujawiak dzięki 3 punktom zajmuje aktualnie 3 miejsce w tabeli. Sadownika po dotkliwej porażce plasuje się na 14 pozycji.