Po porażce z Treflem Sopot Dejan Mihevc nie przebierał w słowach! "Musimy przeprosić kibiców, to jest masakra!"

Po sobotnie porażce w Hali Mistrzów zawrzało. Koszykarze Anwilu zostali pożegnani gwizdami, a trener Dejan Mihevc nie przebierał w słowach. Zobaczcie zapis konferencji prasowej. 

Trefl Sopot ma patent na wygrywanie we Włocławku. Podopieczni Marcina Stefańskiego w poprzednim sezonie pokonali Anwil, a w sobotę zrobili to samo, choć do pewnego momentu nic tego nie zapowiadało. 

Anwil prowadził 60:50, ale sytuacja odwróciła się. Końcówkę trzeciej kwarty, a przede wszystkim czwartą część gry goście zagrali koncertowo. Trefl od tego czasu zdobył 39 punktów przy tylko 14 oczkach "Rottweilerów".  

Złość kibiców była ogromna. Zawodników żegnały gwizdy. 

W słowach nie przebierał także szkoleniowiec Anwilu Dejan Mihevc. Jego złość widać było na konferencji prasowej. 

 Przepraszam kibiców za tak fatalnie rozegraną końcówkę. To jest masakra. Nie możemy sobie pozwolić na taką grę. Wierzę, że coś takiego przytrafiło nam się po raz ostatni. To się nie może powtórzyć. Musimy pokazać charakter, musimy grać z głową

- tłumaczył słoweński szkoleniowiec. 

Mihevc tłumaczył również, że zespół ma problem w organizacji ataku, a jak nie idzie w ataku to pojawia się problem w obronie. Słoweniec tłumaczył również, że problemem zespołu są reakcje po stratach. Wskazywał również, że dysponuje tylko jednym rozgrywającym.

Kibiców przepraszał też obecny na konferencji Krzysztof Sulima. 

- Nie powinniśmy stanąć przy wyniku +10. Nie powinno to się wydarzyć. Nie może być tak, że spuściliśmy głowy i nie wierzyliśmy w zwycięstwo - tłumaczył. 

Szansa na rehabilitację już w środę. W Hali Mistrzów, o godzinie 18:00, Anwil podejmie GTK Gliwice.