Anwil podpisał kontrakt z nowym środkowym. To oznacza, że z Włocławkiem żegna się Brytyjczyk Kavell Bigby-Williams. Co na ten temat mówi trener?
Można powiedzieć, że Anwil wychodzi z założenia, że nie do trzech, a do czterech razy sztuka. W tym sezonie we Włocławku pojawiło się już czterech środkowych z zagranicy.
Na dłużej miejsce zagrzał jedynie Kavell Bigby-Williams. Brytyjczyk w zespole Przemysława Frasunkiewicza pojawił się w drugiej połowie sierpnia. Był to jego pierwszy kontakt z polską koszykówką. Bigby z biegu stał się podstawowym zawodnikiem Anwilu, ale zdaniem sztabu nie gwarantował równej gry. Mierzący 211 cm wzrostu środkowy wystąpił w 12 spotkaniach Energa Basket Ligi, a siedmiokrotnie wychodził w pierwszej "piątce".
Jego przygoda we Włocławku dobiega jednak końca. Przyjście do zespołu Žigi Dimeca ozaczało, że Brytyjczyk musi opuścić Włocławek. Jak informował w ubiegłym tygodniu Portal Sportowe Fakty Wirtualnej Polski jego grą zainteresowana była PGE Spójnia, ale zawodnik nie przyjął propozycji ze Stargardu.
[ZT]48125[/ZT]
Temat Brytyjczyka pojawił się w niedzielę (6 grudnia) na pomeczowej konferencji prasowej. Bigby mógł co prawda pojawić się w składzie meczowym na spotkanie z GTK Gliwice, ale szkoleniowiec zdecydował inaczej. Dlaczego?
- Z Kavelem się wkrótce pożegnamy i nie było sensu ryzykowania. W momencie gdy do składu dodaliśmy Žigę, a Kavel dostałby kontuzji, zostalibyśmy z jego kontraktem i kontuzjowanym graczem. Tego generalnie się nie robi
- powiedział Przemysław Frasunkiewicz, trener Anwilu Włocławek.
We Włocławku Kavell Bigby-Williams spędzał na parkiecie średnio nieco ponad 21 minut na mecz. W tym czasie zdobywał osiem punktów i notował ponad sześć zbiórek. Bardzo dobrze radził sobie także w blokach. W sumie miał ich 17, co daje 1,4 na mecz.
W swoim najlepszym meczu przeciwko Arged BM Stali Ostrów Wlkp Brytyjczyk zdobył 18 "oczek". Do tego dołożył jeszcze sześć zbiórek.
masakra11:36, 06.12.2021
"Biali nie potrafią skakać", po co nam kolejny ciężki kloc pod koszem obok drewnianego Szewczyka, który chociaż z obwodu potrafi coś rzucić, a pozbawiamy się młodego, skocznego zawodnika z niezłą średnią bloków na mecz. 11:36, 06.12.2021
Center13:51, 06.12.2021
Zawodnik dobrze rokujący, byłby świetnym uzupełnieniem nowego Chorwata. Zamiast tego zostawiamy Szewczyka, który może i jest charyzmatyczny ale w ostatnim meczu już po 4 minutach prosił o zmianę. Szymon rzuci w jednym meczu kilkanaście punktów, w następnym kilka ale trzy kolejne są słabe. Jeśli zarząd i trener chcą aby utrzymywał w szatni odpowiednią atmosferę niech go zrobią kierownikiem drużyny. Do grania to on ma serducho ale już nie te płuca. Kolejną ciekawostką jest utrzymywanie Ivana Almeidy bez obowiązku świadczenia pracy (zwłaszcza gdy K.D jest kontuzjowany). I nie dajcie się nabrać na opowieści o psuciu ducha drużyny bo to brednie. Jakoś dwa lata dawał radę a nagle się zbiesił? Nie, on po prostu "odkrył" istotę umiejętności trenera i chyba zbyt głośno to komunikował. Mimo tego, że jesteśmy w czubie tabeli - co zawdzięczamy tylko układowi początkowych spotkań, na grę zespołu czasami patrzy się z bólem. Nie mamy zagrywek pod konkretnych graczy i w serii rewanżowej, kiedy główni rywale okrzepną i poukładają swoją grę będzie się ta trenerska mizeria mściła. 13:51, 06.12.2021
Hola hola15:13, 06.12.2021
Bigby wcale nie byłby "świetnym uzupełnieniem nowego Chorwata" bo obaj grają tak samo czyli tylko pod tablicą w przeciwieństwie do Szewca, który straszy rzutami z dystansu dając więcej możliwości niższym graczom. Co do Almeidy to nie dogaduje się z Frasunem bo Frasun nie jest typem trenera, który niańczy zawodników tak jak robi to Milicić. Jesteśmy liderami tabeli więc jeżeli ktoś tu narzeka na taki rozwój sytuacji to raczej nie jest kibicem Włocławka ;) bo po co narzekać jak jest dobrze? 15:13, 06.12.2021
do Hola Hola20:37, 06.12.2021
Facet ma trochę racji, Szymon grozi rzutem za 3 ale rzeczywiście miał dość w połowie pierwszej kwarty. Jak dobrze by teraz nie było, trzeba pamiętać, że w play-off jest więcej niż jeden mecz na tydzień i biegania będzie znacznie więcej a zespoły zgrane. 20:37, 06.12.2021
Maras. 22:38, 07.12.2021
Masz rację, ten trener nie powinien tu dłużej być. Nic nie wniósł do drużyny. Iwan powinien grać bo jest WIELKI, a co osiągnął trener _ NIC. Jeszcze długo powinien się uczyć, ale nie w Anwilu. 22:38, 07.12.2021
!!!!!!!!!!!14:30, 06.12.2021
Prywatny klub marnujący pieniądze nie interesuje włocławskich podatników ! 14:30, 06.12.2021
WłaśnieInteresuję17:00, 06.12.2021
hahahah boli ? i ma boleć :DDD 17:00, 06.12.2021
info17:03, 06.12.2021
Ciekawe czy to prawda, że jednym z powodów rozstania z KBW jest niskie IQ? Podobno nie ogarnął zagrywek przez cały jego pobyt w Anwilu :D 17:03, 06.12.2021
Jerzy20:38, 06.12.2021
A to my mamy jakieś zagrywki? 20:38, 06.12.2021
Użytkownik17:44, 06.12.2021
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
witz221:46, 06.12.2021
Nie wiem, co miał na myśli "Center", pisząc o wysokim miejscu Anwilu w tabeli, które jest wynikiem korzystnego układu meczów. Czy wyjazdowe mecze z Ostrowem, Toruniem, Śląskiem, czy Legią, to taki korzystny układ. Wiem, że trzy przegrane dość frajersko mecze, chwały nie przynoszą, ale innym też wpadki się trafiały. To jest sport i nic pewnego przed zakończeniem meczu nie należy mówić. Już nie raz silne drużyny przekonały się o tym.
Nie krytykuję również trenera, bo jakoś poukładał zespół - samo to się nie zrobiło. Z pochwałami też się nie wyrywam, bo do końca ligi jeszcze długa droga.
Co do Szewczyka, to nikt tego nie ukrywa - on też nie - że oczywiste jest to, że w jego wieku gra się co raz trudniej. Niemniej robi co może, a jak wykazały ostatnie mecze, może jeszcze sporo.
Zgadzam sie natomiast z wątpliwościami dotyczącymi statusu Almeidy w drużynie.
Moim skromnym zdaniem, trener powinien wystawić go do gry i jasno określić, czego od niego oczekuje - bez gwiazdorzenia. Jezeli tego nie spełni, powinno to być jednoznaczne z niewywiązywaniem się z kontraktu i podstawa do jego rozwiązania. Chyba, że jest zawarty tak, że zawodnik ma prawo do wszystkiego, a klub do niczego.
Obecnie, gdy nie jest wystawiany nawet do składu meczowego, Almeida może powiedzieć - ja jestm do dyspozycji, ale nikt mnie nie wystawia do meczu. W ten sposób, to on ma rację, a klub za friko płaci mu za obecność na liście płac.
Zresztą, to nie pierwszy tak "korzystnie" zawarty kontrakt - dotyczy to zarówno zawodników, jak i trenerów. 21:46, 06.12.2021
emeryt08:21, 07.12.2021
Mam wrażenie, że trenera nie interesują finanse klubu. To kolejny zawodnik, który nie będzie grał a któremu trzeba płacić. Prezes Lewandowski tłumaczył kilka miesięcy temu, że rezygnacja z zawodnika nie oznacza, że nie trzeba mu płacić. 08:21, 07.12.2021
Madzia09:38, 07.12.2021
Rozwiązać cały ten klub i dać pieniondze na bombelki 09:38, 07.12.2021
a'm12:38, 06.12.2021
14 7
Nie ma jak dorwą się do klawiatury domorośli "eksperci"... 12:38, 06.12.2021