Nie chce rewolucji i zapowiada większy budżet na drużynę. Nowy prezes Klubu Koszykówki Włocławek, Łukasz Pszczółkowski zdradził, jak zamierza kierować klubem, by koszykarski Anwil odnosił kolejne sukcesy w kraju i Europie.

Łukasz Pszczółkowski oficjalnie objął stanowisko prezesa KK Włocławek 1 czerwca. Wcześniej przez ok. dwa miesiące był wdrażany w nowe obowiązki przez swojego poprzednika, Arkadiusza Lewandowskiego i innych pracowników klubu.

Nie jestem zwolennikiem rewolucji. Staram się być odpowiedzialny i robić transformację krok po kroku, iść po małym kroku naprzód. Jestem ojcem trójki dzieci i tę odpowiedzialność wynoszę też z domu. Tak samo chciałbym zarządzać klubem

- mówi nowy prezes.

Pieniądze i sponsorzy

Nowy szef włocławskiego klubu planuje, że w najbliższym sezonie wzrośnie budżet na drużynę (zawodników i trenerów). Na razie nie chce jednak zdradzać szczegółów, ponieważ w pierwszej kolejności zamierza przedstawić je do zaakceptowania Radzie Nadzorczej.

- Siedzieliśmy popołudniami i wieczorami, żeby zaplanować właściwie budżet klubu - budżet globalny, ale też budżet na drużynę. Myślę, że to będzie kwota, która sprawi, że drużyna będzie jeszcze solidniejsza. Budżet ogółem chciałbym, żeby również był taki jak na ostatni sezon, a nawet wyższy

- zapowiada Pszczółkowski.

Nowy prezes już drugiego dnia urzędowania spotkał się ze sponsorami i partnerami klubu. Zapewnia, że większość z nich podtrzymuje wolę współpracy. Dodaje też, iż zamierza pracować nad pozyskiwaniem nowych partnerów i sponsorów.

- Otrzymaliśmy raport marketingowy i ekwiwalent reklamowy, który wypracowaliśmy dla naszych sponsorów, wynosi niemal dokładnie 50 mln zł. Także sądzę, że jesteśmy łakomym kąskiem z tej strony sponsorskiej i chciałbym to rozwijać

- zapowiada prezes KK Włocławek.

Europejskie puchary

Nowy prezes liczy, że pod jego rządami drużyna Anwilu będzie nadal budować swój prestiż w rozgrywkach krajowych, ale też międzynarodowych.

- Mogę zadeklarować, że Anwil chce grać w europejskich pucharach, coraz lepszych europejskich pucharach. Patrząc realnie, w tym roku jest ogromna szansa na FIBA Europe Cup i jeśli nadarzy się również okazja zagrać w eliminacjach Basketball Champions League lub od razu w BCL, to też na pewno to zrobimy

- zapewnia Pszczółkowski.

To, czy i w których rozgrywkach ostatecznie zagra Anwil Włocławek w najbliższym sezonie, będzie zależało przede wszystkim od tego, ile miejsc w rozgrywkach będą miały zagwarantowane polskie kluby.

Kibice

Łukasz Pszczółkowski przyznaje, że na razie nie czuje presji ze strony kibiców. 

Czuję wielkie wsparcie ze strony kibiców. Jestem włocławianinem, spotykamy się codziennie na ulicach i czasem mamy przyjemność zamienić kilka słów na temat klubu. Presja pewnie pojawi się, kiedy zasiądą na trybunach i będą wyniki lepsze czy gorsze. To jest nieodzowny element sportu . Wiedziałem, na co się piszę. Taką samą presję czuję ze strony samego siebie, bo przychodzę tutaj nie po to, aby tylko administrować klubem, ale żeby dać coś od siebie i zadowolić sponsorów, kibiców, właścicieli, zawodników, trenerów, sztab organizacyjny i administrację klubu, połączyć te interesy i zrobić coś dobrego dla miasta. Jeśli uda się zrobić tyle dobrego, ile w latach ubiegłych, to w ogóle byłaby fantastyczna sprawa

- mówi.

Więcej w materiale wideo z konferencji prasowej nowego prezesa: