W listopadzie w każdą sobotę i niedzielę Multikino zaprasza wszystkie dzieci powyżej 2. lat na filmowe poranki. Dodatkowo na ekrany kin wchodzi nowość, która na pewno przypadnie do gustu najmłodszym widzom.
Podczas pokazów o 10:30 dzieci zobaczą nowe przygody „Parauszka i jego przyjaciół”, czyli pierwszy od ponad dziesięciu lat polski serial lalkowy, skierowany do dzieci między 3. a 6. rokiem życia.
Został on wyprodukowany przez łódzkie studio Se-ma-for, laureata Oscara za animację dla dzieci „Piotruś i Wilk”. Film opowiada o przygodach dziewiątki przyjaciół, mieszkańców krainy zwanej „Naszym lasem”. Poza głównym bohaterem – zajączkiem Parauszkiem, spotkamy tu m.in. Zajączkę Usię, Łosia Łopatka, Srokę Madzię oraz lisa i wilka.
Mali bohaterowie przeżywają mnóstwo przygód, jednocześnie ucząc się wspólnego rozwiązywania problemów. Wszystkiemu przygląda się jedyny dorosły w tej historii – sowa Uhu, dając najmłodszym widzom wskazówki na temat właściwego zachowania. W każdym odcinku poruszane są takie kwestie jak miłość, przyjaźń, honor, odwaga czy odpowiedzialność.
Co ciekawe, serial wyprodukowano w całości w oparciu o tradycyjną animację lalkową. Na jego potrzeby artyści stworzyli mały świat – lasy, wzgórza, fantazyjne domki oraz setki niewiarygodnych, maleńkich rekwizytów. Do dziesięciu ról powstało ponad sto lalek animacyjnych.
Z kolei o 12:00 najmłodsi widzowie przeniosą się na marchewkowe pole z Jackiem i Plackiem. Będzie to kultowa filmowa, mocno improwizowana adaptacja na podstawie książki Kornela Makuszyńskiego „O dwóch takich, co ukradli księżyc”.
Opowieść o dwóch niepokornych chłopcach wyruszających z rodzinnej wioski w odległy świat pełen fascynujących krain i niespełnionych pokus. Poszukiwania idealnej krainy marzeń „gdzie nie trzeba pracować”, prowadzą przez obce światy fundujące braciom nie zawsze przyjemne przygody, pełne niezliczonej ilości guzów, siniaków i poobijanych kolan.
Myszkowanie po kolejnych krainach dostarcza bliźniakom nieprawdopodobnych wrażeń, skłaniających do refleksji nad celowością podróży za granicę. Wszystko w graficznej feerii scenograficznej Leszka Gałysza z udziałem głosów Doroty Stalińskiej, Ewy Szykulskiej, Jana Kobuszewskiego i piosenek zespołu Lady Pank.
Na tym jednak nie koniec, bo od piątku można oglądać film „Siedmiu krasnoludków ratuje Śpiącą Królewnę”, w którym najsłynniejsze bajkowe motywy świata łączą się i splatają w zdumiewającą opowieść o księżniczkach, smokach i krasnoludkach. Jest to pełna wdzięku, urzekająca dowcipem opowieść, która zachwyci zarówno widzów wychowanych na przygodach „Shreka”, jak i miłośników klasycznych dzieł Andersena i braci Grimm.
Krasnoludek Bobo przypadkowo wywołuje wielkie zamieszanie w Zamku Fantabularasa. Przez jego niezdarność księżniczka Róża wraz z całym dworem pada ofiarą klątwy złej wiedźmy i zapada w 100-letni sen. Zły czar zdjąć może tylko pocałunek prawdziwej miłości. Problem w tym, że ukochany księżniczki – poczciwy kuchcik – trafił do niewoli strasznego smoka.
Krasnoludki, chcąc naprawić błąd Bobo, sprowadzić chłopca do zamku i pokonać klątwę, wyruszają z misją ratunkową. Czeka ich nie lada wyzwanie, bo legowisko smoka znajduje się nieopodal siedziby złej czarownicy Dellamorty, tej samej, która rzuciła czar na Różę i bardzo nie lubi nieproszonych gości.
Wciąż można oglądać "Pudłaki", czyli historię o nieco dziwnych, psotnych stworzonkach, które z miłością wychowały małego chłopca, Eggsa.
Eggs od niemowlęctwa mieszkał w niezwykłym, tajemniczym domu, który Pudłaki zbudowały pod ulicami miasteczka Cheesebridge.
Żyły tam sobie w szczęściu i spokoju, z dala od świata ludzi goniących za pieniędzmi, przepychem i… serami. Za ubranka służyły im kartonowe pudełka, a zepsute urządzenia, wyrzucone przez ludzi, potrafiły przerobić na magiczne wynalazki.
Niestety, mieszkańcy Cheesebridge zostali wprowadzeni w błąd i myśleli, że Pudłaki są niebezpieczne i trzeba je zniszczyć. Dlatego Eggs musiał wyprawić się na powierzchnię i z pomocą zadziornej Winnie opracował plan, jak Pudłaki uratować. Pokazał ludziom, że prawdziwi bohaterowie mogą wyglądać rozmaicie – czasami mają kształt sześcianu.
0 0
Ta bajka to jakaś masakra byliśmy cała rodzina ja żałował ze mam taką małą ilość pokorny syn patrzył ale bez wyrazu ma 6 lat córka 3 latka zestaw chciała do toalety tak ma jak się jej film nie spodoba sorry ale po zapowiedziach spodziewaliśmy się fajnej bajki sorry nie polecam za 2 tygodnie idziemy na szóstkę mam nadzieje ze to będzie iny poziom tutaj brakło i żartu i jakiegoś scenariusza
0 0
ja faktycznie trzeba być sztukmistrzem,żeby w jednym zdaniu wszystko opisać.Chyba nie bardzo przykładałeś się do nauki.Żenada.