Kujawska Szkoła Wyższa (dawna WSHE) w tym roku obchodzi swój jubileusz. Mija 20 lat od jej utworzenia. O tym dlaczego zmieniono nazwę nazwy uczelni, jakie są plany na przyszłość i co obecnie oferuje KSW rozmawiamy z Rektorem uczelni - prof. nadzw. dr. hab.Stanisławem Kunikowskim.
Dlaczego zmieniono nazwę WSHE na KSW?
Stanisław Kunikowski: Poprzednia nazwa była używana przez wiele lat, bo była adekwatna do charakteru uczelni. Prowadzono bowiem kierunki związane z naukami humanistycznymi i ekonomicznymi. Obecnie po połączeniu z Wyższą Szkołą Techniczną na 14 prowadzonych kierunków większość jest technicznych i inżynieryjnych przez co nazwa przestała być odpowiednia. Poza tym taką samą nazwę nosiło kilka innych uczelni w kraju, więc była mylona. KSW będzie charakterystyczna tylko dla nas.
Czym wyróżnia się KSW spośród innych uczelni w naszym mieście i regionie?
Jesteśmy w czołówce uczelni niepublicznych w województwie, która ma tak szeroką ofertę. Przekazujemy nie tylko wiedzę, ale także umiejętności, dlatego duży nacisk kładziemy na praktykę. W ciągu toku studiów studenci odbywają 3 miesiące praktyk. W tym zakresie współpracujemy z wieloma przedsiębiorcami i instytucjami.
Warto wspomnieć o przeprowadzonych badaniach dotyczących uczelni w naszym województwie pod kątem zatrudniania ich absolwentów. Okazuje się, że nasza uczelnia jest w czołówce tych, po której znajduje się pracę.
Do tej pory KSW działała nie tylko we Włocławku, ale także Grudziądzu i Krakowie, a od października ruszy kolejny oddział zamiejscowy, tym razem w Nowym Targu. Jaka tam jest oferta?
Utworzyliśmy tam kierunek związany z bezpieczeństwem narodowym, który cieszy się bardzo dużym, zainteresowaniem studentów. Ma to związek z tym, że wiele szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych prowadzi klasy mundurowe. Ten kierunek będzie mógł być dla nich kolejnym etapem w edukacji i w drodze do zawodu w służbach mundurowych. Pozwolę sobie przypomnieć, że my także prowadzimy takie klasy w Zespole Szkół Akademickich.
Na uczelni działa także Uniwersytet Trzeciego Wieku. Jak on prosperuje?
Kujawsko-Dobrzyński Uniwersytet Trzeciego Wieku działa już od 6 lat. Studiuje w nim ponad 1500 osób w ośmiu oddziałach. We Włocławku jest on największy. Prowadzone są oddziały także w Rypinie, Lipnie, Ciechocinku, Aleksandrowie Kujawskim, Radziejowie, Wielgiem, Dobrzyniu nad Wisłą. To jest świetny sposób na aktywizację osób, które nie pracują już zawodowo.
Uczelnia ma także bogatą ofertę studiów podyplomowych. Co oferuje?
Jesteśmy jedną z nielicznych uczelni w Polsce, które mają tak dużą ofertę kształcenia na kierunkach podyplomowych dla pracowników administracji samorządowej i rządowej, dla nauczycieli oraz dla firm. Oferujemy jednak także inne kierunki kształcenia, a także kursy i szkolenia. Polska jest zaliczana do krajów, w których bardzo mały odsetek osób korzysta z możliwości dokształcania. U nas jest to ok. 6 proc., a na Zachodzie 40 proc. Nasza uczelnia przeprowadziła badania wśród nauczycieli i dyrektorów w placówkach oświatowych na terenie miasta od przedszkola do szkół ponadgimnazjalnych. Wynika z nich, że nauczyciele są zainteresowani różnymi formami dokształcania. Jednak nie tylko ta grupa zawodowa powinna się dokształcać. Serdecznie do tego zachęcamy.
Jakie są plany rozwojowe uczelni?
Planujemy rozwijać nasze wydziały zamiejscowe w Grudziądzu i Nowym Targu. Chcielibyśmy, żeby takich wydziałów powstało jeszcze więcej, ale to pewnie w dalszej perspektywie. Obecnie prowadzimy pedagogikę i pielęgniarstwo na poziomie magisterskim i chcemy ubiegać się o kolejny kierunek. Co więcej podjęliśmy również starania o uzyskanie zgody na prowadzenie studiów doktoranckich.
Poza tym chcemy utworzyć technikum w ZSA. Co więcej przygotowujemy ofertę prowadzenia uniwersytetu otwartego. Będzie on przeznaczony dla wszystkich grup wiekowych. Ta forma jest bardzo popularna w Europie Zachodniej. Mamy nadzieję, że przyjmie się także u nas.
Warto przypomnieć, że utworzyliśmy fundację „Vladislawia”, która działa na rzecz rozwoju uczelni i podejmuje inicjatywy społeczne.
Pojawiają się pytania czy wobec niżu demograficznego nie powinno dojść do połączenia włocławskich uczelni. Czy to powinno się stać?
Myślę, że byłby to dobry kierunek. Dałoby to możliwość większego rozwoju. Myślę, że potrzebna byłaby tu inicjatywa prezydenta miasta, któremu jak wiemy, bardzo zależy na silnym ośrodku akademickim.Trzeba przeprowadzić dyskusję w obu uczelniach i podjąć jakieś decyzje. Uczelnie w całej Polsce się łączą. Dzięki temu mogą przedstawić lepszą ofertę kształcenia.
Wciąż trwa rekrutacja na rok 20015/2016. Więcej szczegółów można znaleźć tutaj.