DDWloclawek.pl rozmawia z Janem Jabłońskim, dyrektorem Włocławskiego Ośrodka Edukacji i Promocji Kultury, komisarzem rejonowym Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego. Od ponad 20 lat WOEiPK jest organizatorem Finału Turnieju Poezji Śpiewanej we Włocławku.
Trwają przygotowania do kolejnej edycji Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego. Kto bierze w nim udział i na kogo czekacie w tym roku?
OKR jest jedną z najstarszych imprez amatorskiego ruchu artystycznego w Polsce. Mówi się, że co drugi polski aktor rozpoczynał tu przygodę ze sztuką żywego słowa czy teatrem. Z naszego regionu pamiętam na przykład Andrzeja Nejmana, Asię Kupińską - oboje są dziś aktorami.
Ale był też Artur Żmijewski, który przyjeżdżał do Włocławka jako licealista. Pamiętam też Joanną Trzepiecińską, Michała Żebrowskiego i Jacka Poniedziałka. Dla wielu znanych dziś postaci polskiej sceny był to dobry sposób rozwoju kariery artystycznej.
O wiele ważniejsze jest to, że Ogólnopolski Konkurs Recytatorski jest przestrzenią na własną wypowiedź. Zawsze ciekawi mnie, co młodzi ludzie mają do powiedzenia o świecie który ich otacza. To, jak go opisują, w jaki sposób się buntują, jak go komentują.
Czytaj więcej: Miłośnicy poezji na start!
Oczywiście nie tylko dla młodych ludzi, bo biorą w nim tez udział dorośli. To też ważne miejsce upowszechniania literatury. W tym roku konkurs nie ma patrona, ale w poprzednich edycjach patronami konkursu byli na przykład Czesław Miłosz, Cyprian Kamil Norwid, Adam Mickiewicz czy Juliusz Słowacki. Uczestnicy sięgali wtedy po dobrą, sprawdzoną literaturę.
OKR jest także przestrzenią na zabawę z teatrem, gdzie wykonawca może przygotować spektakl w oparciu o dowolny utwór literacki. Jest tu też miejsce dla osób śpiewających. Warto przypomnieć, że finał turnieju Poezji Śpiewanej od dwudziestu jeden lat odbyła się we Włocławku.
W tym przypadku ważny jest dobór repertuaru. A więc nie jest to tylko konkurs wokalny, ale tez konkurs wartościowych tekstów, dobrze interpretowanych i dobrze zaśpiewanych.
Co jurorzy Turnieju Poezji Śpiewanej biorą bardziej pod uwagę? Dobry tekst czy dobry występ wokalny?
Ubolewam, że w turnieju poezji śpiewanej uczestnicy coraz rzadziej sięgaj po dobre teksty literackie. Nie pamiętam już kto ostatnio śpiewał ostatnio Elliota. Pamiętam wprawdzie, kto śpiewał go jakieś piętnaście lat temu, ale teraz coraz rzadziej pojawiają się poeci tej wielkości. Mile wspominam właśnie występ włocławianki Marty Górnickiej. Dziś kontynuuje swoją przygodę z teatrem i śpiewam.
Z całym szacunkiem, ale w konkursie pojawia się coraz więcej tekstów Osieckiej czy Młynarskiego. Uczestnicy rzadziej sięgają na przykład po dobry wiersz, do czego ich zachęcamy.
Jak z perspektywy dwudziestu lat ocenia Pan włocławskie finały? Czy wrażliwość uczestników jest dziś taka sama jak dwadzieścia lat temu?
Zdecydowanie bardziej pamiętam wykonawców włocławskich finałów sprzed lat. Czasami z mojej głowie pojawiają się na przykład piosenki w wykonaniu Jarka Wasika, Sambora Dudzińskiego, Marty Górnickiej, Magdy Turowskiej czy Magdy Orłowskiej.
Ale to może ja się starzeję i niesie to swoje konsekwencje - czyli dobra pamięć wsteczna. Choć z drugiej strony piosenki Ani Hnatowicz i Kuby Pawlaka - laureatów ubiegłorocznego finału - pozostaną na długo w mojej pamięci.
Jurorzy są jednak otwarci na nowe rzeczy, Pamiętam że jedna z laureatek zaśpiewała w rytmie hip-hopu i została wyróżniona. Zapewne ku zaskoczeniu instruktorów, bo jurorzy zdawali się być konserwatywni.
W Turnieju Poezji Śpiewanej pojawiają się niewątpliwie wrażliwi ludzie, którzy za pomocą piosenki próbują coś ważnego opowiedzieć. To dla nas ważne.
Laureatką ubiegłorocznej edycji turnieju była Anna Hnatowicz, kojarzona bardziej z dobry wokalem niż poezją. Czym zatem przekonała jurorów? O jej sukcesie zadecydował bardziej dobry wokal czy ciekawy tekst?
Nie wiem, jak to jurorzy argumentowali. Staram się nie uczestniczyć w obradach jury, aby nie stwarzać takich sytuacji, że jako organizator chcę promować wykonawcę z Włocławka. Kilka razy zajrzałem na nocne obrady i wiem, że zeszłoroczny werdykt był dość trudny. Bardzo wysoko oceniono występy trójki wykonawców.
Ostatecznie wygrała Ania Hnatowicz. Ale i Jakub Pawlak, który zajął drugie miejsce, też zrobił duże wrażenie na jury. Kilka miesięcy później wygrał Studencki Festiwal Piosenki w Krakowie.
W podsumowaniu ubiegłorocznych koncertów konkursowych, przewodniczący jury prof. Lech Śliwonik, ubolewał, iż Ogólnopolski Konkurs Recytatorski przez wielu decydentów uznawany jest za relikt PRL-u. Mówiło się o anachronicznej formule tego przedsięwzięcia. To chyba dość krzywdząca opinia...
W tamtych czasach Ogólnopolski Konkurs Recytatorski był przestrzenią wolnego słowa. Były tu recytowane takie słowa, które normalnie nie miały prawa być głośno wypowiedziane. Mimo, iż każdy tekst musiał być wcześniej wydrukowany i zaakceptowany przez miejscowego cenzora. Czasami zdarzało się tak, że teksty pochodziły z publikowanych współcześnie książek, a cenzorzy mieli duże wątpliwości.
Bywali recytatorzy, którzy inne teksty zgłaszali oficjalnie, a inne wykonywali podczas konkursu. OKR był często świadomym sposobem prezentowania poglądów politycznych, światopoglądu czy szerzej sprzeciwem wobec totalitarnego systemu.
Czy jest przestarzały? Być może ten świat goni do przodu i chce, aby pojawiały się nowe rzeczy. Czasami żartuję, że pewnie trzeba by było wzbogacić OKR o elementy par tanecznych. Wtedy byłoby się to bardziej atrakcyjne i może spodobałoby się decydentom i chętniej finansowaliby ten konkurs.
Choć być może takich osób, jak uczestnicy Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego, jest coraz mniej, to tym bardziej trzeba ich chronić i stwarzać im dobre warunki występu. Oni ocalają to, co jest ważne w naszej kulturze.
Dziękuję za rozmowę.
Ja również.
Z Janem Jabłońskim rozmawiał Łukasz Daniewski.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Trzaskowski we Włocławku?
Obiecywa wybudować prawdziwą arenę aby legia Warszawa niewstydzila się występować w meczach koszykówki a wtedy kibice z Włocławka się zmieszczą
Trzask
01:28, 2025-05-25
Trzaskowski we Włocławku?
Bardzo dobrze. Tylko Rafał. Nigdy karol co wciąga snusa.
Lukasz1981
01:10, 2025-05-25
Trzaskowski we Włocławku?
To, czy ten facet przyjedzie do Włocławka czy nie, lata mi koło d**y.
Magda7458
23:38, 2025-05-24
MPK zmienia rozkład od środy. Ten autobus
Jeżdżę tym autobusem, gdyż to jedyna możliwość odwiedzenia drogerii Natura, bo zniknęła z Wzorcowni, co jest przykre.
Klientka
23:29, 2025-05-24
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz