Z początkiem września dziewięć placówek oświatowych we Włocławku zyskało nowych dyrektorów. Dużym zaskoczeniem jest zmiana w II Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika. Jerzego Rutkowskiego, dyrektora szkoły od 2002 roku, zastąpiła Małgorzata Ćwikowska.
Zmiany na stanowiskach dyrektorskich od lat wywołują poruszenie w środowisku oświatowym we Włocławku. Nie inaczej było i w tym roku.
Część konkursów, ogłoszonych przez Andrzeja Pałuckiego rozstrzygnięto już przed wakacjami. Pozostałe pozostawiono do decyzji prezydenta.
Przed wakacjami dużo mówiło się o zmianach w Zespole Szkół nr 3 we Włocławku. Katarzyna Migdalska objęła fotel dyrektorski w "Trójce" po głośnej sprawie, w której byłe pracownice szkoły oskarżyły dyrektora o molestowanie. Sprawą zajęła się prokuratura. Ponadto, po kontroli w szkole, włocławski ratusz dopatrzył się nadużyć finansowych na łączną kwotę ponad 21 tys. zł.
Czytaj więcej: Szkoła po seksaferze. Czy nowy dyrektor uspokoi sytuację?
Po dziesięciu latach nastąpiła zmiana na fotelu dyrektora włocławskiego "Kopernika". Jerzego Rutkowskiego zastąpiła Małgorzata Ćwikowska.
Nie obyło się jednak bez komplikacji. Konkurs na to stanowisko nie został rozstrzygnięty przez komisję złożoną z przedstawicieli ratusza, związków zawodowych, rady rodziców i nauczycieli. Decyzję pozostawiono prezydentowi, który kilka tygodni później postanowił, iż w "Koperniku" nadszedł czas na zmiany.
Przeczytaj też: Wicedyrektor strącił dyrektora. Zmiany we włocławskich szkołach!
- Zmiana dyrektora, zwłaszcza po dziesięciu latach pracy na tym stanowisku jest czasem potrzebna - mówi Monika Budzeniusz, rzeczniczka włocławskiego ratusza. - Nowy dyrektor to świeże spojrzenie na szkołę.
Nowym dyrektorem "Kopernika" została Małgorzata Ćwikowska, kierująca do tej pory włocławską delegaturą Kuratorium Oświaty.
Ogółem zmiany dotyczą dziewięciu placówek oświatowych we Włocławku. Poza II LO im. Mikołaja Kopernika i Zespołem Szkół nr 3 nowych dyrektorów mają: Liceum Marii Konopnickiej (Aneta Jaworska), Zespół Szkół nr 10 (Ewa Bałoń), Zespół Szkół nr 8 (Jacek Kazanecki), Zespół Szkół nr 5 (Elżbieta Mikołajewska), Gimnazjum nr 9 (Aneta Okrój-Popek), Gimnazjum nr 14 (Beata Pawłowska) i Centrum Doskonalenia i Edukacji (Zbigniew Suszyński).
2 0
"...dużym zaskoczeniem jest..." , dlaczego dużym ? , dlaczego zaskoczeniem ? Przecież to stanowisko nie jest dożywotnie, po dziesięciu latach , często mamy już do czynienia z rutyną, żeby nie powiedzieć stagnacją , a nawet kręceniem się wokół własnej, nieomylnej osi / to dotyczy nie tylko szkół /. Do tego krajobraz około szkolny też wymaga znacznej troski, przechodząc obok szkoły można się potknąć, " łapiąc zająca" można sobie zrobić kuku a nawet stracić ząbek.
Powodzenia nowej Pani Dyrektor !
0 0
wreszcie w V LO zmieniła się dyrektorka...
Poprzednia była taka wredną kobietą, że np. zwolniła z pracy jedną z nauczycielek której brakował tylko 1 ROK! do emerytury!
Mam nadzieję, że w V LO wreszcie porządne zmiany nastapią po zmianie dyrektorki z Pani A.Ł. na Panią Mikołajewską
2 0
A w LZK wciąż bez zmian. ;(
7 7
rutkowski był dyrektorem dla ktorego najbardziej liczyl sie uczen a nie podlizywanie sie nauczycielom, ale jak widac tego sie nie docenia
5 0
stanowisko dyrektora szkoły czy też jakiegokolwiek zakładu nie jest dożywotnie i bardzo dobrze że daje się szansę innym. Bardzo często taka zamiana jest potrzebna i owocuje, a starzy dyrektorzy powinni pracować zgodnie ze swoim wykształceniem i być podwładnymi wtedy woda sodowa do głowy nie uderzy.
2 0
Trza gdzieś poupychać krewnych i znajomych królika z kuratorium
4 2
HURA HURA HURA
Wreszcie nieudolny pan ......... nie będzie już ćwiczył swoich żałosnych żartów na uczniach.
Jestem rodzicem ucznia którego ten pseudo nauczyciel uczył matematyki, moje dziecko było najszczęśliwsze jak miało zastępstwo z innym matematykiem bo po takowym zawsze czegoś się nauczyło i dostawało dobre stopnie a po lekcjach z dyrektorem trzeba było wkładać mnóstwo pracy w to by nadrobić niedoróbki tego pana.
2 2
@ ~ oko
Twoja krytyka Rutkowskiego jakoś mija się z twierdzeniem [~ zenek / 16:23, 06.09.2012 7 3]. W dodatku widać, że ta lepsza opinia o dyr. Rutkowskim nie jest odosobniona. Może to właśnie twoje dziecko miało kłopoty nerwicowe?
1 1
@ ~ oko
Ten jeden punkcik "in minus" około godz. 23.00 jest chyba twojego (i osób tobie podobnych) autorstwa, bo przy ~zenku znacnzie więcej osób ocenia Rutkowskiego pozytywnie jako dyrektora b. dobrego dla uczniów. :)))
------
ps. Nie mam nic wspólnego i osobistego z dyrektorem a moje wnuki sa już na studiach. :PPPPP. To tak dla jasności...
6 0
Jeżeli był taki łaskawy dla uczniów, to dlaczego odeszli z Kopernika najlepsi nauczyciele? Wydaje mi się, że to tylko gra pozorów, jasne, było bardzo miło, bo dyrektor był dla uczniów, potrafił zażartować i organizował sporo imprez w szkole (tak było u mnie)... Ale może wiele osób nie wie o dziwnych pomysłach i akcjach dyrektora. Już dawno nie jestem w tej szkole, a do dziś docierały mnie słuchy o wielu negatywnych zmianach w Koperniku. Mam nadzieję, że nowa dyrektor wprowadzi potrzebną świeżość w tej szkole! Powodzenia!
0 0
no chyba zostalo juz napisane ze byl dla uczniow a nie dla nauczycieli i bardzo dobrze bo szkola jest dla uczniow! nie dal posadki i gonil do roboty to zly dyrektor taka prawda
1 2
chodziłam do tej szkoły, i bardzo dobrze że pan dyrektor już tam nie pracuje. Tak jak mówi "absolwentka" dużo dobry nauczycieli po prostu odeszło. Kiedy był pan dyrektor nie było mowy o wyjściu do kina, nawet na film historyczny. Jedynym warunkiem było to, że historia była ostatnią lekcją, co wiązało się z tym że uczniowie musieliby zostawać "po lekcjach", bo zanim się dojdzie do kina i załatwi wszystkie sprawy oragnizacyjne, mija ta ostatnia godzina lekcyjna i film uczniowie oglądali "po szkole". Tak jak mówi absolwentka, imprezy w szkole się odbywały ale tak samo "po lekcjach", a jak był jakiś apel z dyrektorem lub zebranie samorządu wszystko odbyławło się na długiej przerwie. Pewnie że pan Rutkowski potrafił pożartować i pośmiać się z uczniami, ale to że pani sztaniarka stała z planem lekcji przy drzwiach wyjściowych które były zamknięte i wypuszczała młodzież do domu ( każdy musiał okazać identyfikator z której jest klasy), dla mnie było przesadą. Do liceum chodzą już prawie dorośli ludzie i są wprowadzani w okres studiów i kiedyś tzreba się nauczyć pewnych zasad :) a takto uciekało się na siłę, niestety. Ale ogólnie szkoła bardzo fajna i nauczyciele oczywiście też, tylko ten nieszczęsny pan dyrektor...
1 0
była uczennica do nauki trzeba bylo sie garnac a nie uciekac z lekcji - teraz widac jakie sa efekty... w godzinach lekcji trzeba byc w szkole a jak byla potrzeba to mogl zawsze rodzic zwolnic dziecko zeby wyszlo wczesniej... z pracy tez wychodzisz jak sie znudzisz?
0 0
do kasia, ciekawe czy ty nigdy nie uciekałaś z lekcji? Pozatym ja nie mówie o ucieczkać w środku roku szkolnego tylko, np. w czerwcu gdzie i tak juz były wystawione oceny, poza tym każdy takie wybryki w szkole robi. A efekty są takie że napisałam mature bardzo dobrze i jestem na studiach,więc to że się kiedyś tam uciekło to nie znaczy że są tego złe efekty. Jeżeli chodzi o prace, to pracuje już długo i nie wzięłam ani dnia wolnego :), a młodzież w liceum też potrzebuje czasami odskoczyć od szkoły, a nie żeby sie zwolnić musiał dzwonić rodzic, a wychowaca wpisać w zeszyt o której się dokładnie wychodzi i do tego usprawiedliwienie na kartce z powodem zwolnienia, a dodam że kartki były specjalne i miało się ich tylko kilka na cały semstr. Ja rozumiem ze jakiś "rygor" musi być, ale bez przesady. :)
0 0
zenada jest krytykowac dyrektora ze nie zgadzal sie na uciekanie z lekcji i dazyl do rzetelnego usprawiedliwania nieobecnosci. ja problemow z kartkami nie mialam jak brakowalo to wychowawczyni dawala nowe. ciesz sie ze nie musialas przebierac butow i chodzic z workiem na papcie jak w innych liceach i technikach w miescie. ja sie bardzo cieszylam ze poodchodzili nauczyciele tacy jak historyk nie posiadajacy szacunku do uczniow i ponizajacy uczniow
1 0
Wypowiedzi "absolwentki" i "byłej uczennicy" upewniają mnie w tym, że dyr. Rutkowski dobrze i prawidłowo rządził w szkole! Obie ex-uczennice teraz, już pewnie -panie-, niewątpliwie nie były, bo przecież nie mogły być zadowolone z dyrektora R. Przeszkadzał im bowiem w ucieczkach, pewnie za dużo wymagał jako dyrektor i nauczyciel, co widać z ich wpisu i nie pozwolił traktować nauki i szkoły jako czasowej przechowalni.
---------
Nie wszyscy nauczyciele są dobrymi par excellence nauczycielami.
1 0
Ja jestem uczennicą tej szkoły i bardzo mnie cieszy odejscie dyrektora - pojawili się nowi bardzo fajni nauczyciele miedzy innymi z historii i fizyki, których bardzo pozdrawiam z kulturą na poziomie prawdziwego nauczyciela:-) a nowa pani dyrektor tez wydaje sie bardzo sympatyczna
0 0
Całkowicie się nie zgodzę z tym, że z góry zakładasz, że chodziłyśmy na wagary, a szkołę traktowaliśmy jako przechowalnię. Odeszła świetna polonistka, historyk, chemik i Bóg wie jeszcze kto. Polonistka była oskarżana o to, że nie prowadzi lekcji, bo doniosła na nią uczennica niezadowolona ze swoich ocen, strasznie śmieszna sytuacja (uczniowie pisali petycję do dyrektora w tej sprawie). Historyk za to na widzi mi się dyrektora musiał zmieniać miejsce zamieszkania, aby być "dostępnym", mimo, że zostawał po godzinach z uczniami, aby ich przygotowywać do matury (o dziwo byłam w ich gronie, żeby nie było, że traktowałam szkołę jako przechowalnię). Tutaj w tej sytuacji także uczniowie podobno pisali petycję, zgłaszali swoje sprzeciwy. Więc kolorowo nie było i nie ma co się tutaj oszukiwać. Czy byłam zadowolona z dyrektora za czasu mojej kadencji w tej szkole? Owszem, w tym czasie nie miałam zarzutów. Dopiero zaczynały się wszystkie te sytuacje opisane niżej, a swoje apogeum miały jak już nie byłam uczennicą tej szkoły.
0 0
A może pełnienie stanowiska dyrektora zrobić w stylu kandencji np 2 letnich, dzięki czemu w zasadzie nie było by co roku tego problemu (tylko co 2 rok). Po dwóch latach był by wybierany nowy dyrektor, lub został by obecny na kolejne 2 lata. Dodatkowo aby ograniczyć ryzyko zastoju w szkole, dana osoba mogła by jednorazowo pełnić rolę dyrektora danej placówki najwyżej przez 4 kolejne kandencje. Po tym czasie następowała by przymusowa zmiana dyrektora, a dotychczasowy dyrektor mogłby się ponownie starać o stanowisko w tej szkole za 4 lata.
1 1
Jedno niewątpliwie jest pewne... I to od wielu dziesiątek lat widać to w szkołach, że najsympatyczniejszymi nauczycielami zawsze byli ci, którzy niewiele od uczniów wymagali, którzy potrafili przegadać lekcję o d... Maryni, zamiast zrobić stosowny wykład i przekazać słuchaczom wiedzę. I td i tp.
Zawsze - z kolei - nie byli (i chyba już nie będą) lubiani nauczyciele, dla których wiedza do przekazania oraz dyscyplina w nauczaniu była bezdyskusyjnym priorytetem. Najczęściej o takich wymagających profesorach w liceach, technikach i td. - mówi się: "żyleta", "żyła", albo podobnie...
Takich wymagających, ostrych nauczycieli, którym zależało na tym, aby uczniowie wyszli ze szkoły młodymi einsteinami - doceniało się dopiero wtedy, gdy nieuctwo szkolne wyłaziło na wierzch - czy to w miejscu pracy, czy gdzieś na jakimś spotkaniu towarzyskim, ośmieszając poziom wiedzy "bohatera" dyskursu.
--------
Widząc tę dziwną i anormalną prawidłowość sami nauczyciele zaczęli mieć w nosie te rzeczywiste nauczanie i odwalają lekcję godzinowo a nie wiedzowo. Gdy okazuje się, że dyrektor jest wymagający, to nauczyciele odchodzą do "łatwiejszej" szkoły gdzie pan albo P a n i dyrektor jest SYMPATYCZNA bo nie wiele wymaga od nauczycieli, a oni z kolei jakoś prześlizną się do wcześniejszej emerytury.
I tak to de facto wygląda.
1 0
jeśli chodzi o nauczycieli byli bardzo wymagający bo ta szkoła ma swój poziom, ale odnosiłam wrażenie że dyrektor spełniał swoje ambicje na uczniach, gdyż wiele razy było mówione że rywalizujemy z LZK o poziom nauczania. Nauczyciele, którzy byli na prawde zasłużeni i byli dobrymi nauczycielami poodchodzili. Wiele osób w tej szkole skarżyło się na "zasady" dyrektora. I chyba nie jest mowa tutaj o tym że raz czy dwa się poszło na wagary, bo to nie oznacza że się nie wyjdzie na "ludzi". Kto chce się uczyć to będzie się uczył, a swoim rygorem pan R. zrażał uczniów. Poza tym dobrze zostało napisane, że po 10 latach zaczyna wpadać rutyna, szkoła przestaje się rozwijać tylko stoi ciągle na zasadach jednej osoby, a innowacje są potrzebne. Pan dyrektor po prostu miał swoje zasady, niezbite od kilku lat, uważam że przyda się świeże spojrzenie na tą szkołe bo jest tego warta :)
2 1
Zmiany w Koperniku zmierzają absolutnie w dobrą stronę! Były dyrektor R, niestety sprowadził tę szkołę na psy odbierając jej najlepszych nauczycieli. Nie będę wymieniać nazwiskami, bo starsze roczniki pamiętają, jacy wspaniali nauczyciele byli w dawnym Koperniku. Nie podobało mi się to, że R. bardzo szybko wprowadził do szkoły swoich, a starych pedagogów zmieszał właściwie z błotem. To chyba nie tak powinno być? Dobrych nauczycieli w Koperniku można policzyć dosłownie na palcach jednej ręki (jest dobra matematyczka, fizyczka, kilka pań od niemieckiego i pan i pani od angola) Reszta do wymiany!
2 0
Pozdrawiam wszystkich absolwentów Kopernika!
Ciesze sie ze jest nowy dyrektor, bo juz dawno potrzebne byly zmiany! Mam nadzieje, ze nowa pani dyrektor zrobi porzadek w tej szkole, bo prawda jest taka, ze R.kompletnie nie interesował się kto jak uczy... Z calym szacunkiem, ale bylam w klasie pewnej pani polonistki W. , ktora kompletnie olala sprawe naszych matur. Nie potrafila nikogo dobrze przygotowac. Na lekcjach zachowywala sie chamsko, nawet potrafila nie zrobic zajec. Jako jedyna klasa nie mielismy zadnych fakultetow z polskiego w calej szkole, bo pani W. wolala prowadzic teatr... Dyrektor oczywiscie tez sie ta sprawa nie zainteresowal. w koperniku najwyzsza pora, aby przetasowac towarzystwo. jak ktos nie ma powolania to do niech sie zwyczajnie nie pcha do roli nauczyciela. Zgadzam sie ze to jest bardzo odpowiedzialny zawod, ale trzeba miec odpowiednie podejscie i skoro juz maja placic kase komus to niech ten ktos naucza...
1 0
Nie rozumiem niektórych komentarzy tutaj i widzę że wsród ludzi przeważają stereopytpy, którzy uważają ze nauczyciel powinien być tzw żyletą żeby czegoś nauczył. Wydaje mi się to nie prawdą, ponieważ najważniejsze aby nauczyciel posiadał pasję, autorytet wsrod uczniow a nie tylko gnębił ich jedynkami żeby wzieli sie do roboty itd. Wśród osób panuje podejscie że potrzebne jest doświadczenie... nie mówię tutaj tylko o oświacie ale o innych branżach... przyjmę osobę z doświadczeniem... znaczy się że co młody tzn do niczego?? że niby nie potrafi? a przepraszam bardzo chyba nikt nie urodził się prezesem czy dyretorem, tylko każdy zaczynał od przysłowiowego zera... po prostu zapomniał wół jak cielęciem był... kązdy chciałby mieć miłego pracodawce a nie kata z batem.
3 3
a ja tam lubię pana r, :)
4 4
Najlepszy nauczyciel z jakim miałem do czynienia, naprawdę facet z klasą. Do niego można było iść z każdym tematem o każdej porze dnia i nocy. Przy okazji pozdrawiam wszystkich absolwentów :)
7 1
Nareszcie zmiana z dużym 5-letnim opóżnieniem .Ten "fachowiec" zniszczył Kopernika i wielu n-eli którzy się dali.Na szczęście nie wszyscy ulegli baranowi i chwała im za to.5 do 0 w Sądzie Pracy na niekorzyść barana świadczy wymownie o byłych "rządach nieomylnego"Aktualnie jest lepiej ale trzeba dbać o Kopernika bo może być różnie.