Zamknij

Nie wszystkie żłobki i przedszkola we Włocławku są zamknięte. "Byliśmy gotowi z dnia na dzień"

11:19, 06.05.2020 M.O. Aktualizacja: 11:18, 07.05.2020
Skomentuj Część niepublicznych włocławskich żłobków i przedszkoli jest ponownie otwarta fot. depositphotos.com Część niepublicznych włocławskich żłobków i przedszkoli jest ponownie otwarta fot. depositphotos.com

Publiczne żłobki i przedszkola we Włocławku, na razie, pozostają zamknięte. A co z placówkami prywatnymi? Czy rodzice mogą tam posłać swoje pociechy?

Dzięki decyzji rządu rozpoczął się kolejny etap „odmrażania” polskiej gospodarki. Od środy, 6 maja, do normalnej pracy, z uwzględnieniem nowych zasad sanitarnych, mogły wrócić żłobki i przedszkola.

Ostateczną decyzję o otwarciu placówek podejmowały jednak samorządy.

Po tym jak Główny Inspektorat Sanitarny opublikował wytyczne, które należy stosować przy otwieraniu placówek dla najmłodszych, większość samorządów miast nie zamierza skorzystać z możliwości danej przez rząd.

Miejskie żłobki i przedszkola we Włocławku będą zamknięte co najmniej do 24 maja.

 Robimy to z dbałości o zdrowie naszych dzieci, rodziców i o zdrowie naszych pracowników. Na chwilę obecną, zgodnie z warunkami podanymi w rozporządzeniu, nie jesteśmy w stanie spełnić warunków bezpieczeństwa. W poczuciu odpowiedzialności tego nie zrobimy

– tłumaczył Marek Wojtkowski.

Ta decyzja nie spodobała się części rodziców, którzy mają problem z zapewnieniem opieki swoim pociechom i powrotem do pracy. 

A co z prywatnymi punktami przedszkolnymi i żłobkami? Czy te były w stanie spełnić szereg obostrzeń? 

Z informacji, które przekazało naszej redakcji Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy - Delegatura we Włocławku wynika, że decyzje dotyczące wznowienia bądź dalszego wstrzymania pracy tych placówek na terenie Włocławka spływają do kuratorium na bieżąco. Delegatura, na razie, nie ujawnia ile przedszkoli i żłobków wznowiło pracę.

Z naszych informacji natomiast wynika, że część placówek działa normalnie. 

To m.in. przedszkole i żłobek Megamocni przy ulicy Mazowieckiej. 

- Jesteśmy jedną z nielicznych placówek, która działa. Byliśmy z dnia na dzień gotowi na to, by umożliwić rodzicom posłanie dzieci do naszej placówki. Od dziś rozpoczęliśmy pracę. Wszystkie obostrzenia narzucone przez Głównego Inspektora Sanitarnego i ministerstwo to dla nas normalność. My takie procedury mamy od początku istnienia. Jedyna zmiana jest taka, że nie wpuszczamy do placówki rodziców, a wychodzimy do nich po maluchy

– tłumaczy dyrektor i właściciel przedszkola, Izabela Kwiatkowska.

Pracę wznowił także żłobek Elemelek przy ulicy Brackiej. 

- Wszystkie wymogi narzucone przez odpowiednie organy państwa mamy spełnione, dlatego zdecydowaliśmy się wyjść naprzeciw oczekiwaniom rodziców i otworzyć żłobek. Dziś mamy dziesięcioro dzieci. Jesteśmy w stałym kontakcie z rodzicami, zbieramy deklaracje na kolejne dni. Maluchów będzie przybywać

– mówi dyrektor Sylwia Kruczyńska.

Otwarcie prywatnych punktów przedszkolnych i żłobków to dobra decyzja? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach. 

(M.O.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

Madka Madka

9 2

Ok .Dobry artykuł . 16:20, 06.05.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

GolGol

7 2

No....nareszcie można się pozbyć swojego ukochanego bombelka, z którym już nie można było wytrzymać. 17:16, 06.05.2020


reo

ManiusManius

6 8

Mi tam pasuje niech jeszcze nie otwierają miejskich żłobków i przedszkoli. 80% leci nie musze płacić za ta instytucje i jeszcze w domku odpoczne sobie i z dzieckiem po bawie. Nie wszyscy pracodawcy dali podwyżki to nie będę się spinał. 21:14, 06.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Pracująca mamaPracująca mama

13 9

Brawo dla placówek, które były przygotowane na otwarcie. 00:17, 07.05.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Niezadowolona Niezadowolona

8 1

To prawda Brawo, bo przedszkole Akademickie okazało się, żenujące 20:13, 07.05.2020


Ania32aAnia32a

8 6

Niech każdy rodzic w swoim sumieniu rozważy czy robi dobrze posyłając tak małe dzieci(gdzie starsze dzieci nie chodzą do szkoły) myślę że każdy rodzic powinien postawić się na miejscu opiekunek w żłobku czy przedszkolanek choć na 1 dzień to zobaczyłby jak się pracuje z ich dziećmi i jak zapewnić wszystkim bezpieczeństwo tym bardziej że nadal liczba zakażonych osób oraz w kwarantannie rośnie. Jezeli ktoś ma a życzenie narażać swoje maluchy to może niech pośle je odrazu do sklepu a nie do żłobka czy przedszkola. A tłumaczenie się powrotem do pracy to fikcja, są rzeczy ważne i ważniejsze, widocznie nie każdemu leży na sercu zdrowie i życie dzieci i personelu. Rodzice nie chcą siedzieć z dziećmi w domu bo muszą się nimi zajmować i przygotowywać posiłki i tu leży problem a dadzą do żłobka i przedszkola gdzie myślą że dzieci coś tam zjedzą. Jak się jest rodzicem to dobro dziecka przekłada się ponad wszystko tak samo jak dobro drugiego człowieka drogi rodzicu. 07:54, 07.05.2020

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

Brawo! Brawo!

5 5

Brawo! Żadne pieniądze nie zastąpią czasu spędzonego z dzieckiem, którego mamy tak mało. Czas leci, dzieci dorastają bardzo szybko a później przychodzi taki czas kiedy Rodzice żałują że tak mało czasu poświęcali swoim maluchom, które naszej uwagi, poświęcenia, rozmowy potrzebują najbardziej. Jestem za tym, żeby dziecko chodziło do przedszkola i miało kontakt z innymi dziećmi ale w takich okolicznościach jeśli matka czy ojciec może poświęcić swój czas maluchowi i nie zaprowadzać do przedszkola to powinien zostać z dzieckiem w domu. A kiedy słyszę jak jakaś mama mówi że ma już dość, bo dziecko już wariuje w domu i ona nie może tego wytrzymać to może taka mamusia powinna zacząć od siebie i pomyśleć co zrobić żeby dziecko jednak nie wariowało. Bo może pomimo siedzenia z dzieckiem w domu zbyt mało uwagi Rodzice mu poświęcają a ono po prostu próbuje zwrócić na siebie większą uwagę. 12:39, 07.05.2020


mama mimama mi

2 2

Mam wrażenie, że jest Pani zniechęconą do pracy opiekunką czy nauczycielką w jakimś żłobku czy przedszkolu o bardzo niskim poziomie (za dużo na temat personelu). No tak, najlepiej siedzieć w domu i pobierać wynagrodzenie lub zasiłek.
Jeżeli wirus faktycznie stwarza zagrożenie to można nim się zarazić wszędzie. Zna Pani kogoś kto zachorował? Myśli Pani, że za kilka tygodni/miesięcy sytuacja aż tak bardzo się zmieni? Ciekawe czy będzie Pani siedziała w domu np. do września.
Oczywiste jest, że dziecko jest najważniejsze, ale takie placówki do tego służą, by sprawować opiekę nad dziećmi wtedy, gdy np.rodzice pracują. I bardzo dobrze, że w takiej sytuacji wychodzą naprzeciw. Spełniają wytyczne to dlaczego mają nie wspomóc rodziców? Jeżeli ktoś nie chce posyłać dziecka do żłobka to nie musi.

23:08, 07.05.2020


krtkrt

1 1

Dokładnie. Jest jeszcze inny problem. Z pobytem dziecka w przedszkolu wiążą się inne choroby. Grupa przedszkolna od zawsze była szkołą przetrwania dla odporności dziecka. Nabierał też odporności przechodząc różne choroby. Jeśli poślemy teraz dzieci i się rozchorują na cokolwiek innego, to będzie problem ze znalezieniem pediatry. 08:01, 08.05.2020


Kawo d. Kawo d.

1 0

Zgadzam się z tą wypowiedzią w 100% niech posła do szkół uczniów i studentów na uczelnie a potem do przedszkoli i żłobków. Rodzice chcą się pozbyć tylko tych małych dzieci z głowy bo im się w głowach przewraca z dobrobytu i nic nie robienia tylko ta ich praca i praca, śmiech na sali i kompromitacja. Zajmijcie się własnymi dziećmi!! A nie przekładacie ten obowiazek na placówki. To że pełnia takie funkcje (oby prawidłowo) nie oznacza że dzieci chcą w nich przebywać ale dla ciebie drogi rodzicu ważne jest ze masz gdzie dziecko podrzucić i masz czyste ręce bo przecież ma "opiekę". 07:08, 11.05.2020


Pani B. Pani B.

2 2

Uważam, że to poważny błąd ale oczywiście każdy rodzic odpowiada za swoje dziecko i to on poniesie konsekwencje swoich decyzji. Najbardziej wkurza mnie to stękanie prywatnych przedszkoli, jak np. "Kujawiaczka" na Długiej, że w ten sposób się ratują. To jest bzdura dlatego, że oni i tak dostają na każde dziecko pieniądze z funduszy unijnych (i to nie małe)bez względu na to czy dziecko chodzi czy nie. W tym momencie jest to zwykła pazerność bo bez względu na to czy otworzą już czy później to żaden upadek im nie grozi.Zwykłe mydlenie oczu. Nie wszyscy jednak rodzice są tak mało zorientowani jak sądzą😠 19:14, 09.05.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Wiem co piszęWiem co piszę

2 0

Przedszkola po to są? Po to żeby niańczyć cudze dzieci i odwalać całą robotę za rodzica? Ooo drodzy rodzice piszący te brednie... powinni odebrać wam prawa rodzicielskie. Panie w przedszkolu są obcymi przekazicielami wiedzy dla waszych dzieci. Jak wam wychowają po swojenu to będziecie mieli problem w przyszłości. Wasze dzieci, wasz problem, nie pań w przedszkolu. Dziś są jutro mogą sie zwolnić i co wtedy z waszymi dziećmi? 00:51, 11.05.2020


Moje zdanieMoje zdanie

2 0

Przedszkola po to są? Po to żeby niańczyć cudze dzieci i odwalać całą robotę za rodzica? Ooo drodzy rodzice piszący te brednie... powinni odebrać wam prawa rodzicielskie. Panie w przedszkolu są obcymi przekazicielami wiedzy dla waszych dzieci. Jak wam wychowają po swojenu to będziecie mieli problem w przyszłości. Wasze dzieci, wasz problem, nie pań w przedszkolu. Dziś są jutro mogą sie zwolnić i co wtedy z waszymi dziećmi? 00:57, 11.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%