Minister zdrowia Łukasz Szumowski był pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia o rosnącą w Polsce liczbę nowych zakażeń koronawirusem i przygotowania do rozpoczęcia nowego roku szkolnego 1 września. Szef resortu nie ma żadnych złudzeń. Czy ta wizja spodoba się rodzicom?
Dzienne przyrosty zakażonych koronawirusem są powodem do niepokoju. Rządzący zastanawiają się nad przywróceniem niektórych obostrzeń, a rodzice i dzieci w wieku szkolnym drżą o losy nowego roku szkolnego.
Dzieci powinny rozpocząć tradycyjną naukę już za miesiąc. Czy tak się stanie?
Minister Łukasz Szumowski pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia o rosnącą w Polsce liczbę nowych zakażeń koronawirusem i przygotowania do rozpoczęcia nowego roku szkolnego 1 września, zapowiedział propozycje wprowadzenia przepisów, które dawałyby możliwość elastycznego podejmowania decyzji o powrocie uczniów do szkół w poszczególnych regionach, uzależnione m.in. od sytuacji epidemicznej.
- Drugi września powinien być dniem normalnej nauki w szkołach - ocenił w poniedziałek minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Szef resortu zapowiedział zmiany w przepisach, aby "dać możliwość większej regionalizacji działań", a także, aby szkoły w powiatach mogły reagować na stan epidemiczny.
- Będziemy proponowali pewne rozwiązania legislacyjno-prawne, między innymi po to, żeby dać możliwość większej regionalizacji działań. Chcielibyśmy dać szansę do tego, żeby szkoły w powiatach, zależnie od stanu epidemicznego, mogły reagować inaczej, mogły na przykład prowadzić mieszaną edukację zdalną i w klasach, czy dla pewnych grup, gdzie to jest łatwe do wprowadzenia, tylko zdalną - podkreślił minister zdrowia.
Według niego, "to już zależy od lokalnych możliwości danej szkoły, od uwarunkowań epidemicznych".
- I wtedy byśmy mieli naprawdę takie elastyczne reagowanie na sytuację - dodał.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz