Z martwym psem do Torunia?

Po wielu latach radosnego merdania ogonem, Burek zaszczekał ostatni raz... Co teraz zrobić z Burkiem?

Niestety, we Włocławku nie ma cmentarza dla zwierząt. Ludzie radzą sobie we własnym zakresie. W okalających miasto lasach co i rusz widać świeżo rozkopaną ziemię. Mówi się nawet o dzikim cmentarzysku dla zwierząt w lesie nieopodal osiedla Kazimierza Wielkiego.

Jednak załatwienie sprawy w ten sposób może nam przysporzyć wielu problemów.

- Nie wolno nam pochować padłego zwierzęcia w lesie czy nawet na swojej działce. Jest to wykroczenie za które grozi mandat karny w wysokości do 500 złotych, za pozbywanie się odpadów niezgodnie z przepisami – mówi Norbert Struciński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.

-We Włocławku nie ma miejsc grzebalnych przeznaczonych do tego celu, dlatego taką czynność należy zlecić firmie utylizacyjnej lub zadzwonić do weterynarza. 

 Dzwonimy. - Od wielu lat nikt nas nie pytał o taką usługę – twierdzi Konrad Dawidowicz lekarz weterynarii z jednej z włocławskich przychodni. - Jest taka możliwość ale kosztowna, gdyż trzeba zapłacić firmie utylizacyjnej za dojazd z Łodzi. Sam koszt utylizacji to około 20 złotych za kilogram zwierzęcia.

Burek wielki nie był, ale swoje ważył. Za kilkaset złotych warto popytać o tańszą alternatywę.

- Tak, zajmujemy się uprzątaniem nieżywych zwierząt, jednak tylko na zlecenie Urzędu Miasta – informuje Kinga Szadkowska z Saniko. - Indywidualni klienci muszą sobie radzić inaczej.

Tylko jak? Wydaje się, że tu jest pies pogrzebany. Zakopać nie wolno, oddać nie ma gdzie, lub trzeba dużo zapłacić. Wyrażnie brakuje sposobu, na rozwiązanie tego problemu.

Mamy problem z lokalizacją takiego cmentarza – przyznaje Sławomir Sarnowski z włocławskiej Zieleni Miejskiej. - Najlepszym rozwiązaniem byłby park w okolicach lasów komunalnych. Jednak do tej pory nie udało nam się znaleźć działki, która spełniałaby wszystkie wymogi dotyczące budowy cmentarza dla zwierząt. Był pomysł aby zlokalizować go w Machnaczu, jednak z wielu względów nie doszedł do realizacji.

Pomocna informacja przychodzi z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii we Włocławku. - Wszystko jest określone w rozporządzeniu unijnym 1069 z 2010 roku – mówi Jakub Borkowski. - Martwe zwierzęta powinny być poddane utylizacji ale są odstępstwa od tego artykułu dotyczące właśnie zwierząt domowych. Tu dopuszczalne jest grzebanie w miejscach do tego przeznaczonych. Zakłady zajmujące się utylizacją można znaleźć w internecie.

Problem został rozwiązany w Toruniu, gdzie od 2008 roku istnieje Cmentarz dla zwierząt „Tęczowy las”, zlokalizowany przy ulicy Kociewskiej. Na jego terenie wydzielono trzy sektory – dla psów, kotów oraz pozostałych zwierząt. Miejsca pochówku oznaczone są kamieniem polnym z przymocowaną tabliczką z imieniem zwierzęcia.

Cennik usług grzebania wraz z prawem do kwatery na dwa lata kształtuje się następująco: zwierzęta małe (królik, świnka morska, kanarek) - 104 złote brutto, pozostałe zwierzęta (pies, kot) - 259 złotych. Ponowienie prawa do pola grzebalnego na jeden rok to wydatek rzędu 104 złotych. Cmentarzem administruje Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania mieszczące się przy ulicy Grudziądzkiej 159 w Toruniu.