Po wyzwoleniu Włocławka i Kujaw w styczniu 1945 roku wśród mieszkańców dotkniętych sześcioma latami krzywd i okrucieństw nastała chęć zbiorowej zemsty i odwetu, nie tylko na członkach aparatu III Rzeszy, ale też na zwykłych Niemcach, którzy podczas wojny niejednokrotnie zyskiwali na krzywdzie Polaków. Do rozrachunków dochodziło już w pierwszych godzinach po wyzwoleniu.
Nie wszyscy Niemcy, którzy przebywali we Włocławku w styczniu 1945 r. zdecydowali się na opuszczenie miasta. Niektórzy pomimo apelu władz niemieckich postanowili zostać, być może przewidując, że nie poradzą sobie z trudami ucieczki zatłoczonymi drogami pełnymi uciekinierów w ponad 20-stopniowym mrozie. Niewykluczone, że wpływ na to miały doniesienia z Prus Wschodnich, gdzie kolumny ludności niemieckiej uciekające przed Armią Czerwoną były atakowane przez sowieckie lotnictwo.
[ZT]19888[/ZT]
Włocławek został zajęty przez czerwonoarmistów rankiem 20 stycznia 1945 roku. Pierwsze czołgi wjechały do miasta od strony Brześcia Kujawskiego ulicą Kaliską. Jednym z pierwszych zadań żołnierzy radzieckich było wyłapanie nie tylko pozostających w mieście żołnierzy niemieckich, ale też innych Niemców, którzy wciąż mogli nadal wykazywać wolę walki za Adolfa Hitlera. Pomoc w tym względzie wykazywali polscy mieszkańcy Włocławka, którzy donosili żołnierzom o niedobitkach niemieckiej armii i innych podejrzanych osobach. Tak stało się m.in. przy ul. Polnej, gdzie w piwnicy jednego z budynków schronili się członkowie Hitler-Jugend.
Gdy okoliczni mieszkańcy zauważyli tam młodych Niemców, zawiadomili żołnierzy radzieckich, którzy szybko przybyli na miejsce. Po namowach zmęczonych i wygłodzonych Niemców przekonano do wyjścia, jednocześnie obiecując, że włos im z głowy nie spadnie. Po poddaniu się, zostali jednak rozstrzelani.
Do podobnych zdarzeń doszło przy ul. Piekarskiej, gdzie 20 stycznia rozstrzelano 2 żołnierzy Wehrmachtu, przy ul. Zduńskiej, gdzie jeden ze świadków wyzwolenia Włocławka widział około 8 rozstrzelanych mężczyzn w mundurach, na cmentarzu komunalnym, gdzie granatem zabito kilku żołnierzy niemieckich ukrywających się w grobowcu oraz w schronie przy ul. Warszawskiej, w miejscu, w którym dziś znajduje się siedziba Miejskiej Biblioteki Publicznej. Pierwszego dnia wolności rozstrzelano również kilku fanatycznych Niemców, którzy ostrzelali z wieży kościoła ewangelickiego grupę czerwonoarmistów stacjonujących na placu Wolności.
Na litość nie mogli liczyć również niemieccy cywile. Nie jest znana skala samosądów z tego okresu na terenie miasta, ale wiadomo o przypadku znalezienia zwłok Niemki w jednym z domów przy ul. Wojska Polskiego, której rany wskazywały na to, że została zabita łopatą lub innym tępym narzędziem.
Pozostałych w mieście Niemców władze miasta chciały aresztować i zamknąć w miejscu odosobnienia, by jak najszybciej wysłać do Niemiec.
[ZT]433[/ZT]
Na przełomie stycznia i lutego Miejska Rada Narodowa wydała zarządzenie nakazujące Niemcom noszenie na plecach czarnej swastyki namalowanej na białym kole. Nie wiadomo jednak, czy i jak długo decyzja ta obowiązywała. Krok ten spotkał się bowiem z niechęcią notabli. W piśmie z 15 lutego 1945 roku skierowanym do MRN, Komendant Rejonowej Komendy Uzupełnień mjr Lenkiewicz pisał, że „widok swastyki, tego godła niemczyzny i faszyzmu (...) sprawia [jemu – przyp. red.] niewymowną przykrość”. Proponował jednocześnie, by Niemców oznaczono literą N. W tej sprawie kilka miesięcy później wypowiedziało się także Ministerstwo Administracji Publicznej, które uznało znakowanie Niemców za "nielicujące z duchem demokracji obowiązującym w Państwie naszym i dające podstawę opinii zagranicznej o niewłaściwej oceny stosunków panujących w Polsce, przeto Ministerstwo Administracji Publicznej prosi o zaniechanie stosowania tego rodzaju praktyk. Wysiłki władz administracyjnych winny iść przede wszystkim kierunku jak najszybszej repatriacji ludności niemieckiej bez uciekania się do obcych nam metod przypominających metody rządów hitlerowskich”.
W kolejnych tygodniach Niemcy trafiali do obozu w Mielęcinie, w którym pod koniec okupacji funkcjonował obóz pracy dla ludności polskiej. Po wyzwoleniu Włocławka, polska administracja przejęła infrastrukturę kompleksu i kierowała tam niemieckich cywili oraz przedstawicieli nazistowskich formacji. Z wyliczeń wybitnego historyka prof. Witolda Stankowskiego, autora książki "Obozy i inne miejsca odosobnienia dla niemieckiej ludności cywilnej w Polsce 1945-1950" wynika, że w okresie 1945-1946 przez obóz przeszło 3716 osób: największą grupę stanowiły osoby z II grupą Niemieckiej Listy Narodowościowej (Deutsche Volksliste), przyjętego podczas okupacji systemu ewidencji ludności na zajętych terenach Polski. Na dzień 1 września 1945 w obozie przebywało 446 volksdeutschów z II grupą DVL.
Niemcy z okolicznych powiatów trafiali do innych obozów. W jednej z publikacji prasowych, prof. Stankowski zaapelował jednak, by analizując wydarzenia z roku 1945 roku w kontekście przebywającej tu ludności niemieckiej, nie "zgubić kontekstu". - Hitlerowcy założyli na ziemiach polskich 5800 obozów i gett, w których straciły życie miliony ludzi. Polacy założyli - według jego obliczeń - 1035 obozów, w których zginęły tysiące.
[ZT]1698[/ZT]
Ze względu na brak zachowanych dokumentów, dziś wiadomo o zaledwie kilku z nich. Większość utworzona została z chwilą wyzwolenia i funkcjonowała najczęściej kilka miesięcy. Ich bazą stawały się najczęściej młyny, opuszczone baraki robotników przymusowych z okresu okupacji, ośrodki szkoleniowe hitlerowskich organizacji paramilitarnych, budynki szkolne czy koszary. Historycy ustalili fakt funkcjonowania takich miejsc m.in. w Bądkowie, Brześciu Kujawskim, Chodeczku, Dziwiu, Kazaniu, Kalinowcu, Konecku, Łowiczku, Nasiegniewie, Niszczewach, Popowiczkach, Przedczu, Radziejowie, Redczu Kalnym, Świętosławiu i Zbijewku.
W Lubrańcu utworzono obóz, do którego trafili niemieccy cywile, członkowie organizacji nazistowskich oraz dezerterzy Wehrmachtu i członkowie SS. Więźniów systematycznie bito, dochodziło też do gwałtów i morderstw.
Przed porannymi apelami milicjanci stawali po obu stronach drzwi baraku, uzbrojeni w żelazne pręty lub kije i bili każdego wychodzącego. Jeden ze świadków zeznających po latach w śledztwie prowadzonym przez Instytut Pamięci Narodowej zeznawał, że komendant obozu miał zwyczaj ustawiać Niemców w szeregu, następnie przystawiał pierwszemu pistolet do nosa i strzelał, by sprawdzić „czy szereg jest równy”. Ponadto każdego ranka i pod wieczór więźniowie musieli biegać dookoła baraku, otrzymując co chwilę komendy: padnij, powstań. Ci którzy zbyt biegli zbyt wolno, byli bici kijami.
Przebywające w obozie kobiety były gwałcone i bite. 15-letnia wówczas Gerlinde Brinkmann zeznała w śledztwie, że jej matce kazano się rozebrać do naga, po czym została dotkliwie pobita. Jej 13-letnia kuzynka zaś została brutalnie zgwałcona przez trzech strażników. Dziewczynce udało się jednak poinformować o sprawie Polaków z Lubrańca u których pracowała, którzy powiadomili o zdarzeniu polskie władze. Odpowiedzialnych za gwałt strażników postawiono przed sądem. Wyrok roku więzienia usłyszał jeden z nich, dwóch uniewinniono. Skazany odwołał się jednak od wyroku i zaniechano jego wykonania.
Do masakry części więźniów obozu doszło 19 marca w imieniny Józefa Stalina. Dokładna liczba zamordowanych nie jest jednak znana. Niedługo później obóz zlikwidowano,a pozostałych przy życiu wysłano do obozu w Mielęcinie.
W Aleksandrowie Kujawskim Niemców przetrzymywano w piwnicy ratusza i tzw. parowym młynie. Więźniowie byli tam swoistymi niewolnikami samozwańczych milicjantów: bito ich, poniżano, a kobiety gwałcono.
- Jednemu z Niemców kazali nosić na głowie czapkę wypełnioną ludzkim kałem. Innemu dali rozkaz, aby uciekał. Kiedy wdrapał się na żywopłot oddzielający młyn od ulicy, dostał serię w plecy - relacjonował jeden ze świadków.
Wiosną 1945 roku w Nieszawie kilkudziesięciu przetrzymywanych tam Niemców zostało zamordowanych przez grupę milicjantów wspieranych przez polskich cywili. Jak wynika z zachowanych relacji, po jednej z pijackich imprez z tamtejszej komory celnej wyprowadzono grupę Niemców, w tym kobiety, dzieci i starców nad Wisłę. Świadkowie później opowiadali: była to krwawa zabawa, wyprowadzali tych Niemców na bulwar, bili pałkami po głowach i wrzucali do Wisły.
Norbert13:00, 02.05.2016
I co w związku z tym?
Użytkownik13:08, 02.05.2016
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
kkk13:55, 02.05.2016
Redakcja DD to banda ciuli. Pierw artykuły z kandydatami .N, potem relacja z otwarcia lokalnej jaczejki KOD a teraz artykuły rodem z michnikowskiej gadzinówki.
m14:13, 02.05.2016
och jacy biedni byli ci Niemcy tak brutalnie traktowani przez swołocz z Armii Czerwonej, a przecież oni chcieli tylko dobrej zmiany... trzeba burzyć pomniki "wyzwolicieli" z czerwoną gwiazdą a na ich miejsce postawić pomniki niosącym zachodnią cywilizację niemieckim gościom... Co za czasy k...wa jego mać, żeby okupant i agresor stawiany był wyżej niż ci, którzy za wyzwolenie krew przelewali...
Seba14:32, 02.05.2016
Kolejny mierny redaktorzyna po Technikum Gastronomicznym.
Gratulacje dla kadry redakcyjnej DD Włocławek za fachową miernotę i robienie z Niemców ofiary wojny.
Moja babcia przeżyła lata ciężkiej niewolniczej pracy w fabryce broni a na koniec trafiła do obozu zagłady i cudem przeżyła . To co Te niemieckie ścierwa przeżyły w opisywanym artykule - to wakacje w porównaniu z tym co nasi dziadkowie doznali podczas wojny.
Mierny redaktorzyno najpierw sie zastanów w jakim tonie publikujesz takie artykuły a dopiero potem coś pisz. - ŻEN.PL
GERMAN710:43, 14.09.2019
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
German 01:33, 29.11.2019
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Zwykły czlowiek14:48, 02.05.2016
cyt: "Sytuacja zmieniła się diametralnie w chwili, gdy pojawił się "problem z uchodźcami". W ciągu miesiąca mój mąż został napadnięty trzy razy. Wciąż słyszymy wyzwiska i groźby. Ostatnio zostałam opluta. Teraz boimy się wychodzić z domu. Dzwonimy do siebie co godzinę, żeby upewnić się, czy wszystko u nas OK.
Ale tak się żyć nie da. Ci ludzie zwariowali... Wciągają się w jakiś wir nienawiści. Krzyczą, że nie chcą "arabskiej dziczy", a sami zachowują się dużo gorzej. Ja studiuję, ale wygląda na to, że będziemy musieli zostawić wszystko i uciekać.
Boimy się o nasze życie i zdrowie. Boimy się radykalnych Polaków"... kon. cytatu
---------------------
Minęły lata...
... a współcześnie za co? Czy polscy muzułmanie to okupanci?
"Gratuluję" komentatorom pochwały krwawego bicia i zabijania bez jakichkolwiek sądów ludzi bez względu na przeszłość, narodowość, metrykę urodzenia i płeć.
Kamil14:57, 02.05.2016
Widzę, że niektórzy mają problem z czytaniem ze zrozumieniem. Nikt tu przecież nie oceniał Polaków jako morderców i nie wybielał zbrodni hitlerowskich. Dano tu tylko przykład zbrodniczych czynów Polaków, jak i Sowietów - zapewne motywowanych chęcią zemsty na okupancie.
Autor cytuje "W jednej z publikacji prasowych, prof. Stankowski zaapelował jednak, by analizując wydarzenia z roku 1945 roku w kontekście przebywającej tu ludności niemieckiej, nie "zgubić kontekstu". - Hitlerowcy założyli na ziemiach polskich 5800 obozów i gett, w których straciły życie miliony ludzi. Polacy założyli - według jego obliczeń - 1035 obozów, w których zginęły tysiące."
Fakt artykuł trochę wyrwany z kontekstu i bez należytego komentarza, ale powinno się pamiętać i przypominać o historii, nie tylko tej dla nas dobrej, ale i złej, choćby po to, aby nie popełniać tych samych błędów w przyszłości.
kukaw15:32, 02.05.2016
pfff...wzruszylem sie...
WK...WYBORCA 15:39, 02.05.2016
Autor artykułu ,,zaPOmniał zlitować się'' nad ,,żółtkami'' , ,,granatowymi '' i siatką donosicieli która we Włocławku i okolicy rekrutowała się głównie z wyrzutków narodowości żydowskiej . Ci donosiciele ,,zasłużyli'' się w informowaniu gestapo o mieszkańcach okolicznych wsi z których gospodarze ratowali włocławian przed śmiercią głodową sprzedając im żywność . Ciekawe dlaczego dotychczas nikt nie pokusił się o zbadanie tych ,,chlubnych kart '' narodowości żydowskiej z tego terenu.
Jeszcze żyją ludzie którzy to pamiętają i znają nazwiska tych ,,aktywistów'' którzy farbowali włosy na blond depilowali brwi i żęsy i wyciągali prawą rękę wyżej niż inni na widok sfastyki albo niemieckiego oficera !!!
Konto usunięte15:45, 02.05.2016
2 maja 1945 polska zwycięska flaga powiewała nad zdobytym Berlinem
PS> dla młodzieży i wierzących w PIS - nie zawieszali jej "żołnierze wyklęci" ani AK.
do Kujawiak15:49, 02.05.2016
Jaki z tego wniosek ?
eljot16:14, 02.05.2016
W Nieszawie pojmano Niemkę,pływaczką , uczestniczkę Igrzysk Olimpijskich w Berlinie i tak długo kazano jej pływać po Wiśle, wiosłując za nią łódką aż utonęła.
lusia123416:20, 02.05.2016
Powiem jed o zeby Polacy od poczatku byli z Hitlerem to wlos by z glowy nie spadl nikomu .niebylo bh strzalow na westrplatte wielunia nalotow i na warszawe a po ruskich czerwo ych nic by nie zostalo .nie bylobyjuz do kogoos po rosyjsku mowic .i to jest blad dla polski.a niemcy wojne pszegralimi whszli na swoje pomagali im a erykanie w polakom co zostalo sowiecki moloch i tyle i poco te bzdury pisac
Konto usunięte16:23, 02.05.2016
Oto dorobek naszej 25 letniej "współpracy" z naszym najnowszym "1000 letnim przyjacielem" zza Odry.Oto co szwaby przy współpracy z lokalnymi zdrajcami dokonali w Polsce w ciągu ostatnich 25 lat:Zniszczone stocznie(były niepotrzebną konkurencją dla hamburga);zniszczone cukrownie(za upadek cukrowni odpowiada niemiecko-francuska korporacja diamant);znana na cały świat poznańska fabryka H.Cegielski(za upadek odpowiada szwabski siemens);fabryka komputerów Elwro(również siemens-jest dokładnie udokumentowane jak po zakupie najnowszych lini montażowych ,zakład szybciutko przechodzi w łapy siemensa i upada);potężna flota rybołówstwa dalekomorskiego Gryf(mieliśmy 52 nowoczesne okręty-za upadek odpowiada lisner&company);za upadek marki Polski Fiat, Jelcz i Star bezpośrednio odpowiada iveco i man;Diora i Tonsil(mało kto wie ,że Tonsil technicznie dorównywał amerykanskiemu jbl,brakowało nam tylko "szpanerskiego designu",na wszelki wypadek zaorali;Ursus i Bizon Płock-niepotrzebna konkurencja dla fendt i claas;grube miliony które wysysają z Polski lidl i kaufland oraz wiele innych przykładów na upodlenie Polski.DLA SZWABÓW MY POLACY ZAWSZE BYLIŚMY,JESTEŚMY I BĘDZIEMY PODLUDŹMI ORAZ GORSZĄ RASĄ I DLATEGO ZROBILI Z NAS (PRZY WSPÓŁUDZIALE Z ZDRAJCAMI POLSKI I NARODU POLSKIEGO)TANICH MOBILNYCH NIEWOLNIKÓW KTÓRZY PRACUJĄ NA BOGACTWO OBCYCH KORPORACJI!
Dziadek Janek19:23, 02.05.2016
Taka była prawda i trzeba ją znać. Prawda jest często bolesna, ale zemsta za zbrodnie na Polakach nie była zbyt duża.
Leon22:03, 02.05.2016
.....Czy niektórzy chcieliby powrotu czasu Leslau, Adolf Hitler Strasse, przydziałowej marmolady z brukwi palce lizać?
Pilo09:00, 04.05.2016
Ciemnogrodowi trudno zaakceptować prawdę, ale mogę zrozumieć, że myślenie innymi kategoriami niż "czarne i białe" wymaga wysiłku więc nie jest w narodzie polskim popularne.
"Niemcy byli źli to znaczy, że nasze okrucieństwo jest usprawiedliwione", taką retorykę słyszę także dzisiaj, nasze szubrastwo jest usprawiedliwione bo inni postępowali również niewłaściwie.
Czasy się zmieniaja, ale myślenie w dalszym ciągu pozostaje na żenująco niskim poziomie.
WT08:40, 25.05.2016
Bardzo często nie potrzeba wojny aby banda frustratów, którym dano namiastkę władzy w postaci munduru lub broni, wyżywała się za swe nieudacznictwo na tych, którzy nie mają możliwości się bronić.
Nie przypominam sobie, aby ci którzy w czasie wojny rzeczywiście bardzo ucierpieli od Niemców mścili się w sposób równie bestialski a szczególnie już na ludności cywilnej, która mieszkała tu od wielu pokoleń.
Tego typu "zemsta" była charakterystyczna dla tych, którym zabrakło odwagi do przeciwstawiania się Niemcom w czasie wojny, a czasami nawet kolaborowali z Niemcami i po wojnie próbowali kierować swoją "gorliwość" w kierunku nowej władzy z nadzieją, że przecież takim "aktywistom" nikt nie będzie grzebał w przeszłości a może nawet zrobią karierę.
A potem takie prostactwo tworzyło "elity "ludowej ojczyzny"
Dziś jest podobnie i w polityce i w kościołach i biznesie.
Nawet w szkole można zaobserwować że dzieciaki w klasie mogą do pewnego czasu tworzyć zwartą grupę ale gdy jakiś sfrustrowany i prymitywny "silny charakter" zacznie się znęcać nad jednym dzieckiem to nagle podobne przesladowania pojawiają się ze strony innych dzieci tylko dlatego że jest adoptowany, Żydem, Cyganem, niepełnosprawny, biedny itp.
A swoją drogą tych kilku "Niemców" z wieży kościoła ewangelickiego - to byli Łotysze wcieleni do oddziałów SS.
:-)09:17, 25.05.2016
Kablówki Niemcom swoi, Polacy, oczywiście we Włocławku. Tak jak mojego wujka podkablowala rodowitych polka do gestapo ze hoduje króliki i je "czymś" karmi. Proszę nie wybielac naszego dzielnego narodu. Nie żydzi kablowali bo ich już nie było. Albo nasze panny co zadawaly się z oficerami SS. :-) zapewne dzielnie walczyły o wolność
slawek13:37, 10.01.2018
za mało rozliczonych
powinni w obozach latami pracować i odbudowywać nasz kraj za resztki żarcia a jak nie zdolny to kula i do dziury ,na koniec zakopać i posiać trawe by nikt nie wspominał szmat
kacperek14:06, 10.01.2018
A w ramach chrześcijańskiej "miłości do bliżniego" , przez wiele lat ,konsekwentnie niszczono kwaterę ewangielicką na cmentarzu i na " kościach nie katolickich" grzebano zwłoki "prawdziwych katolików", co czyni się zresztą do dnia dzisiejszego.
HAHAHA14:09, 25.08.2018
A DZIASIAJ NIEMCY MAJĄ REKORDOWE EKSPORTY ,?1TR NA ROK, ŻĄDZA UE PO UPADKU LEHMAN BROTHERS W NOWYM JORKU!
MAJĄ CAŁĄ EUROPĘ W ŁAPIE POPRZEZ KRYZYS, HAHAHA!
KRISE MACH FREI!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
6 0
trza pamiętać će w obozie na mielęcinie nie siedzieli tylko niemcy do końca 1947 r zamykano tez rzołnierzy podziemia i AK a także częsc rzołnierzy Bch PPS komendantem był NKawódzista nijaki wisznowski z białorusi ponoc jest na lisci IPN nie wiadomo czy żyje nieludzko traktował rzołnierzy podziemia kazał im jesc kał i kopać nory i napuszczał niemców na nich.