Ola jest wcześniakiem. Niedawno przeszła operacje uszkodzonych dróg oddechowych, po której zachorowała na sepsę i zapadła w śpiączkę. Po wielu miesiącach spędzonych w szpitalu trafiła do hospicjum, gdzie w końcu obdarowano ją miłością, której potrzebowała od samego początku. Problemem są jednak nadal pieniądze brakujące na przeszczep komórek macierzystych, które mają odbudować jej mózg.
Mała Ola niedługo po urodzeniu została porzucona przez biologiczną matkę. Dziecko było wcześniakiem i miało problemy z drogami oddechowymi. Wiele lat spędziło na szpitalnych oddziałach, gdzie próbowano ją dokładnie zdiagnozować. W końcu trafiła do hospicjum, gdzie jej losem zainteresowała się jedna z pracujących tam kobiet.
- Olę pierwszy raz zobaczyłam właśnie tam, w hospicjum. Patrzyłam, jak cierpi i pękało mi serce… A później stało się coś niesamowitego. Codzienne spotkania, przelotny dotyk, przebłysk uśmiechu... Patrzyłam na to wszystko i pierwszy raz doświadczyłam czegoś takiego. Spłynęła na mnie miłość i przekonanie, że zostanę jej Mamą. Wiedziałam, że zrobię dla niej wszystko. Wszystko, by na tej malutkiej twarzy, pełnej cierpienia w końcu pojawił się uśmiech. Chciałam zamienić ból na zdrowie, porzucenie na miłość. Była malutka i tak bardzo potrzebowała czułości, ludzkich gestów, których brakowało podczas wszystkich medycznych procedur - mówi matka dziewczynki.
Przez 8 lat dziewczynka żyła z rurką tracheostomijną. W 2018 roku Ola dostała szansę na samodzielny oddech. Po operacji dziecko zapadło jednak w śpiączkę i zachorowało na sepsę. Przez 2 tygodnie była nieprzytomna. Gdy lekarze nie dawali jej zbyt dużych szans, dziecko zaczęło wracać do zdrowia.
- Ola jest fantastyczną małą dziewczynką. Po raz drugi nauczyła się chodzić i ciągle z pasją poznaje świat. Czasem patrzę na nią i jestem tak potwornie dumna, że trudno mi powstrzymać łzy. Córeczka ma prawie 10 lat i jest pod stałą opieką wielu specjalistów. Wysiłki całej naszej rodziny skupione są wokół wspólnej walki o zdrowie Oli, o sprawność, o dzieciństwo bez zmartwień.... Na przekór wszystkiemu walczymy o namiastkę normalności w życiu Oli. Indywidualne lekcje prowadzone przez nauczycieli z pobliskiej szkoły pozwalają jej poznawać świat i lepiej rozumieć to, co ją otacza. Moja córeczka, Oleńka, której na początku nikt nie dawał zbyt dużych szans, rozwija się i z każdym dniem coraz bardziej zdecydowanie pokonuje kolejne bariery. Poznaje litery, kształty, kolory - dodaje matka.
Szansą dla dziewczynki jest przeszczep komórek macierzystych. Operacja ma odbudować uszkodzony mózg Oli. Cena leczenia jest jednak ogromna i całkowicie przekracza możliwości finansowe rodziny. Pierwszy zabieg ma odbyć się już w tym miesiącu. Do tego czasu, rodzina musi uzbierać dużą kwotę.
Pieniądze przeznaczone na leczenie Oli Kościelskiej można wpłacać na platformie www.siepomaga.pl. Zbiórka rozpoczęła się w styczniu, a zakończy w kwietniu. Do tej pory udało się uzbierać ponad 32 tysiące złotych, co stanowi około 70% pożądanej kwoty. Informacja o prowadzonej akcji została udostępniona w mediach społecznościowych blisko 10 tys. razy.
KW19:48, 19.03.2019
Aż łezka się w oku kręci, że są jeszcze tak dobrzy ludzie:) Pewnie, że się dołożę do zdrówka Oli???? i walcz Maleńka bo masz dla kogo żyć 19:48, 19.03.2019
POLAK121:31, 19.03.2019
Można by w minutę wszystko załatwić ale lepiej wydać tysiące na Ibisza, Margaret i Golców prawda Dobrodzieju z SLD? 21:31, 19.03.2019
od tego jest rząd10:06, 20.03.2019
rząd niech da a nie zabiera ! nie dziwi sie że zostawiła takie leczenia kosztują ... a biologiczna matka ledwo miała na swoje wyżywienie. 10:06, 20.03.2019
Pedrol16:39, 20.03.2019
Wielki szacun zaadoptować porzucone dziecko i jeszcze chore . Musi być Pani dobrą kobietą . 16:39, 20.03.2019
do daniela wiśniewsk18:46, 20.03.2019
A biologiczny ojciec nie porzucił? tylko matka? Jak ojciec porzuca dziecko to spoko, jak matka to źle? Według p. Daniela tatuś nie musi zajmować się dzieckiem? Swoje też zostawisz? 18:46, 20.03.2019
odpowiedz19:46, 20.03.2019
0 3
oddać a zabić to duża róznica, utrzymać mieć trzeba za co .... rząd zamiast pomagać skrobie jak najwięcej obywateli z kieszeni co raz większymi podatkami zamiast osądzać Januszku zastanów sie 10 razy i pisz potem i osądzaj . 19:46, 20.03.2019
do daniela w23:26, 20.03.2019
0 0
No właśnie sie zastanawiam i myślę, że dziecko ma dwoje rodziców, Januszku ;) zapewne tatuś zostawił matkę tej dziewczynki i dziewczynkę, a matka sama nie miała warunków i nie miała za co wychować chorego dziecka. A pan "redaktor" obwinia tylko matkę. Ojciec tej dziewczynki mógł się nią zaopiekować. Ale nie. Zrobił i zostawił. 23:26, 20.03.2019