Fenomenalny Jelinek, skuteczny Dmitriew i waleczny Tomaszek to jeszcze nie wszystko, co można zobaczyć w skrócie meczu ze Śląskiem Wrocław. Przeżyjmy to jeszcze raz!
Takie chwile zapadają w pamięć na długo. Anwil Włocławek po emocjonującym meczu pokonał odwiecznego rywala, czyli Śląsk Wrocław. Wygranej nie byłoby bez wymienionych graczy, a także ich pozostałych kolegów. Nad wszystkim sprawnie panował trener Igor Milicić. Ale było coś jeszcze.
Tym czynnikiem byli oczywiście fanatyczni kibice z Włocławka. Wspierali Anwil od pierwszej do ostatniej minuty. Głośny doping sprawił, że już podczas prezentacji zespołów rywalom musiały ugiąć się nogi. A podczas gry? Przy akcjach gospodarzy był doping i brawa, przy akcjach gości głośny hałas, skutecznie dekoncentrujący przeciwnika.
W tak wspaniałej atmosferze "Rottweilery" nie mogły nie zwyciężyć. Radość samych zawodników i fanów była ogromna tak po ostatnim gwizdku, jak np. po "akcji meczu" Roberta Tomaszka. Przeżyjmy to jeszcze raz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz