Widowiskowe akcje i zacięta walka do samego końca. Spotkanie z AEK-iem Ateny przyniosło włocławskim kibicom wiele emocji. Do pełni szczęścia zabrakło tylko wygranej Anwilu.

Spotkanie od początku było wyrównane. W pierwszych dwóch kwartach to Anwil był o krok przed rywalami i w rezultacie na przerwę schodził z niewielką zaliczką (39:36). Po zmianie stron to AEK wyszedł na prowadzenie. Anwil przegonił rywali dopiero w końcówce spotkania, ale AEK nie odpuszczał. Walka toczyła się dosłownie do ostatniej sekundy. Ostatecznie górą byli goście, którzy pokonali Anwil 79:77.

>> ZOBACZ ZDJĘCIA KIBICÓW <<

Najlepszym strzelcem Anwilu był Ricky Ledo, który skończył mecz z 25 punktami na koncie. Dwucyfrowe zdobycze zanotowali także Rolands Freimanis (16) i Tony Wroten (12).

Kolejne spotkanie włocławskie Rottweilery rozegrają w ramach krajowych rozgrywek. 7 grudnia zagrają na wyjeździe ze Startem Lublin. Następnie wrócą do Włocławka na kolejny mecz Basketball Champions League. 10 grudnia podejmą w Hali Mistrzów Rastę Vechta.

>> ZOBACZ ZDJĘCIA CHEERLEADEREK <<

Anwil Włocławek - AEK Ateny 77:79 (22:18, 17:18, 17:22, 21:21)

Anwil: Ledo 25, Freimanis 16, Wroten 12, Jones 8, Sokołowski 5, Dowe 4, Simon 4, Szewczyk 3, Sulima 0, Karolak 0.

AEK: Langford 16, Maciulis 16, Sant-Roos 14, Giannopoulos 12, Jankovic 10, Chalmers 7, Ray 2, Slaughter 2, Mavroeidis 0, Kaklamanakis 0, Chrysikopoulos 0, Gkikas 0.