Po trzech latach półfinały Orlen Basket Ligi powróciły do Hali Mistrzów i od razu przyniosły koszykarskie widowisko najwyższej klasy. Anwil Włocławek stoczył zacięty bój z Legią Warszawa, w którym losy meczu ważyły się do ostatniej sekundy. Choć gospodarze byli o włos od zwycięstwa, to ostatecznie minimalnie lepsza okazała się Legia, wygrywając 78:76.

Powrót półfinałów do Hali Mistrzów

Hala Mistrzów wypełniła się po brzegi kibicami spragnionymi emocji na najwyższym poziomie. Anwil rozpoczął mecz energicznie i pierwszą kwartę zakończył prowadzeniem 14:10. Druga odsłona była już bardziej wyrównana, ale minimalnie lepsza była Legia (20:19).

[FOTORELACJANOWA]20647[/FOTORELACJANOWA]

Anwil na prowadzeniu po trzeciej kwarcie

Po przerwie włocławianie zaczęli grać szybciej i skuteczniej. W trzeciej kwarcie zdobyli 26 punktów przy 20 Legii, co dało im prowadzenie przed decydującą częścią meczu. Na siedem minut przed końcem spotkania Anwil prowadził 63:60 i wydawało się, że kontroluje przebieg wydarzeń na parkiecie.

Legia jednak nie zamierzała odpuszczać – na sześć minut przed końcem doprowadziła do remisu 63:63, odrabiając wszystkie straty. Gospodarze odpowiedzieli – po punktach Taylora i Petraska prowadzili 70:65 na niespełna cztery minuty przed końcem.

Niestety, z każdą minutą przewaga topniała. Dwie minuty przed końcem to Legia prowadziła 71:70, a rzuty wolne Petraska tylko na chwilę przywróciły remis.

Szaleństwo w końcówce

Na minutę przed końcem Legia wygrywała 73:71, a kibice przeżywali prawdziwe chwile grozy. Błąd Turnera niemal kosztował Anwil mecz, ale znakomita interwencja Luke’a Nelsona pozwoliła uratować sytuację. Fundelburk zdobył dwa punkty i znów był remis – 73:73.

Wtedy Legia ponownie objęła prowadzenie. Na 12 sekund przed końcem było 75:73, ale Luke Nelson odpowiedział fenomenalnym rzutem z 10 metrów i Anwil prowadził 76:75!

Hala eksplodowała z radości, ale tylko na chwilę – Pluta trafił pierwszy z dwóch rzutów wolnych (76:76), a po chwili Kolenda rzutem za dwa punkty zapewnił zwycięstwo Legii 78:76.

Drugi mecz już w czwartek

To był mecz, który z pewnością przejdzie do historii – pełen dramaturgii, znakomitej gry i kibicowskich emocji. Niestety, Anwil nie zdołał wygrać pierwszego półfinałowego starcia. Okazja do rewanżu już w czwartek o godzinie 20:00, ponownie w Hali Mistrzów.