Zamknij

Ile zapłacimy za węgiel? Rozmowa z prezesem MPEC Andrzejem Walczakiem

artykuł sponsorowany + 00:01, 11.07.2022
Siedziba MPEC. FOT. ARCHIWUM. Siedziba MPEC. FOT. ARCHIWUM.

Andrzej Walczak, prezes MPEC Włocławek tłumaczy, dlaczego aż tak podrożał węgiel; co jeszcze składa się na cenę ciepła, którą płacimy na rachunkach; kto ostatecznie decyduje o wielkości podwyżek, oraz zapewnia, że zawsze będzie dbał o interes mieszkańców.

Dlaczego ceny węgla rosną w tak zastraszającym tempie?

Andrzej Walczak, prezes MPEC Włocławek: Główną i podstawową przyczyną są skutki wojny, jaką Rosja rozpętała na Ukrainie. Wiele państw świata, w tym Polska i większość krajów Unii Europejskiej, żeby odciąć Rosję od ogromnych pieniędzy za surowce, wprowadziło embargo na rosyjski węgiel. Nie jest tajemnicą, że właśnie ten węgiel był powszechny, cenowo atrakcyjny, spełniał kryteria jakościowe. Zakaz importu wywołał skutki, z którymi właśnie mamy do czynienia. Dostawcy oferują węgiel z innych krajów, w tym tak odległych, jak Australia, Kolumbia czy Kazachstan. Co oczywiste, choćby z powodów kosztów morskiego transportu, musi on być droższy.

Tylko czy aż tak dużo droższy?

To prawda, skala podwyżek może wprowadzić w osłupienie. Odczuwają to na własnej skórze odbiorcy indywidualni ogrzewający węglem swoje domy czy firmy. W zależności od rodzaju, węgiel podrożał w stosunku do ub. roku nawet o ponad 300 proc! I nie wiadomo, kiedy się te podwyżki zakończą.

Oczywistym wyborem jest kupno węgla z polskich kopalń.

Nic bardziej mylnego. Surowiec jest praktycznie niedostępny, a jeśli już, to osiąga zawrotną cenę. Włocławski MPEC w odpowiedzi na chęć zakupu polskiego węgla otrzymał informację od właścicieli polskich kopalń z propozycją zakupu importowanego węgla z …portu w Gdańsku! Krótko mówiąc – importowanego.

Przejdźmy co cyfr. Dzisiaj przy upale powyżej 30 stopni mało kto myśli o sezonie grzewczym…

przepraszam, że wtrącę. My w MPEC myślimy.

Ma pan więc znakomity przegląd cen. Ile spółkę kosztować będzie tona węgla w nadchodzącym sezonie?

Ogłosiliśmy przetarg na zakup węgla - wpłynęła jedna oferta z ceną trudną do zaakceptowania. W 2020 roku MPEC kupował tonę węgla za kwotę niższą, niż 300 zł; rok później – nieco poniżej 600 zł, a obecne oferty przewyższają 2 tys. zł za tonę! Jeśli mnie pan pyta, ile finalnie będzie kosztować węgiel w tym roku, odpowiadam: „Nikt tego nie wie, nie wiem i ja”! Zakładam, że raczej nie potanieje.

Zarządy spółek ciepłowniczych w takiej sytuacji śpią spokojnie?

Myślę, że każdy, kto używa jakichkolwiek paliw, bezpośrednio czy pośrednio, ma powody do zmartwień. Zarządy spółek ciepłowniczych wypełniają misję ogrzewania mieszkań i domów oraz firm, ta odpowiedzialność jest szczególna. W jakiej znaleźliśmy się sytuacji,  najlepiej widać po reakcjach związkowców reprezentujących załogi firm ciepłowniczych. Dariusz Gierek, szef Regionalnej Sekcji Ciepłownictwa Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności" przestrzega, że  straty zakładów ciepłowniczych znacząco przekroczą kapitały własne spółek, a wtedy będą one musiały ogłosić upadłość. Żeby spółki ciepłownicze mogły wyjść na zero, rachunki za ogrzewanie musiałyby wzrosnąć nawet o 300 procent! – przestrzegają związkowcy. Niestety, mają rację. Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej we Włocławku na zakup węgla w 2021 roku wydało prawie 12 mln zł. W tym roku kwota ta może przekroczyć nawet 100 mln zł!

Tylko drogi węgiel jest tego powodem tak dramatycznej sytuacji branży?

Nie tylko. W górę idą też koszty zakupu emisji CO2, które każda ciepłownia paląca węglem musi obowiązkowo kupować po cenie, na jaką nie ma wpływu. W 2017 roku MPEC był zmuszony wydać na uprawnienia ponad 2,38 mln zł, co stanowiło niecałe 4 proc. przychodu  spółki. Dwa lata później zakup uprawnień pochłonął już niemal 12 mln zł, a udział tego zakupu w przychodach przekroczył 18 proc. Ogromny skok nastąpił w roku 2021. MPEC zapłacił wtedy za uprawnienia ponad 41,5 mln zł, co stanowi 49,6 proc całości przychodu spółki!  Co to oznacza dla branży ciepłowniczej? Potężne wzrosty kosztów i cen dla odbiorców, a w skrajnych przypadkach – ogłoszenia upadłości.

Co robi MPEC, żeby obniżyć koszty i uniknąć najgorszego?

Nie mamy żadnego wpływu na cenę węgla i koszt uprawnień, ale robimy wszystko, co możemy, żeby konsekwentnie obniżać koszty funkcjonowania spółki. Taką strategię przyjąłem, kiedy ponad  trzy temu objąłem stanowisko prezesa, będę się jej twardo trzymał, ponieważ tego wymaga dobro mieszkańców Włocławka.

W ostatnich miesiącach MPEC przechodzi prawdziwą rewolucję informatyczną, nie ponosząc przy tym jakichkolwiek kosztów, a zdecydowanie je obniżając. W spółce wprowadziłem procedurę zdecydowanie ograniczającą wydruki papierowe, dokumenty między działami przechodzą drogę elektroniczną, wykorzystywany jest kwalifikowany podpis elektroniczny. Taka innowacja obniża znacznie wydatki na zakup drukarek, tonerów, materiałów papierniczych i wydatków na korespondencję za pośrednictwem Poczty Polskiej. W niektórych segmentach – aż o 80 proc.!  Od lipca 2020 wszystkie przetargi i ogromna większość zamówień realizowana jest przez transparentną platformę zakupową, co również przyczynia się do znacznych oszczędności. Stosujemy przemyślaną strategią kadrową - obecnie MPEC zatrudnia najmniejszą liczbę pracowników w swojej historii, a mimo to znakomicie wywiązuje się ze zobowiązań wobec odbiorców ciepła. Pilnujemy każdej wydawanej złotówki,  żeby nie dopuścić do konieczności zwolnień pracowników.

Jak skomentowałby pan zarzuty, że zarządy ciepłowni, w tym MPEC, nie chcą kupować węgla „na zapas” i gromadzić go na placu. Takie wyjście wydawałoby się logiczne, przecież węgiel się nie psuje.

Operujemy faktami, a nie emocjami i wyobrażeniami. Problem zakupu węgla dotyczy wszystkich polskich ciepłowni, nie tylko MPEC. W tym roku unieważniliśmy już cztery przetargi na dostawy miału, ze względu na brak ofert spełniających kryteria! Nie jeden, czy dwa, tylko cztery - to najlepiej obrazuje, w jakiej znajdujemy się sytuacji. Dlaczego nie jesteśmy w stanie zrobić zapasów węgla na zimę? Myślę, że żadnej ciepłowni w Polsce na to zwyczajnie nie stać. Tylko w pierwszym tygodniu wakacji 20 ciepłowni zgłosiło do Urzędu Regulacji Energetyki zbyt niskie zapasy węgla. Z jakich przyczyn? Po pierwsze - za małe ilości dostępnego paliwa; po drugie - horrendalnie wysokie ceny. W zeszłym tygodniu dotarła do MPEC dostawa na najbliższy miesiąc. Również w zeszłym tygodniu podpisałem dokumentację kolejnego przetargu. Tym razem na dostawę w sierpniu. Czy wyłonimy wykonawcę, powiem po otwarciu i przeanalizowaniu ofert.

O ile wzrosną w 2022 roku ceny ciepła dla odbiorców MPEC?

Niestety, przy obecnych cenach węgla i uprawnień do emisji CO2, z pewnością wzrosną. Nie ma możliwości funkcjonowania ciepłowni bez pomocy rządowej lub drastycznych podwyżek cen. Co ważne -  każda taka podwyżka musi być zaakceptowana przez rządowy Urząd Regulacji Energetyki. To URE zdecyduje czy nasze wyliczenia i zaproponowana stawka jest zgodna z realiami finansowymi, w których funkcjonujemy. O każdej decyzji URE będziemy informować odbiorców, od lat prowadzimy transparentną i w pełni przejrzystą politykę informacyjną. Działamy dla mieszkańców Włocławka i robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby w tej trudnej i złożonej sytuacji, na którą nie mamy wpływu,  zapewnić naszym odbiorcom ciepło. Do tego jesteśmy powołani.

(artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop

OSTATNIE KOMENTARZE

0%