Pchli targ przy al. Kazimierza Wielkiego co tydzień ściąga dziesiątki tysięcy włocławian i mieszkańców regionu. Tu przyjeżdża się nie tylko na zakupy, dla wielu to forma niedzielnej rozrywki. Dyskusja, czy dzięki "pchlakowi" można zaoszczędzić, czy wprost przeciwnie, nie ustaje. Mamy nadzieję, że nasze "śledztwo", które przeprowadziliśmy na targowisku w ostatnią niedzielę, pomoże Wam odpowiedzieć na to pytanie.
Żywność, odzież i dodatki, artykuły do domu, rośliny, meble, rowery... długo można wymieniać. Mniej zajęłoby chyba wyliczenie, czego na pchlim targu nie znajdziemy. A jak jest z cenami? Czy rzeczywiście, żeby zaoszczędzić, lepiej zamiast do sklepu wybrać się na targowisko przy al. Kazimierza Wielkiego?
Sami zobaczcie:
Na pchlim targu na pewno można się tanio i modnie ubrać. Męskie koszulki po 10 zł, damskie po 15, damskie bluzki z fontaziem po 30 zł. Różowe spodnie nie odbiegające niczym od oferowanych przez sieciówki, ale dwa razy tańsze, bo za 75 zł. Jest też coś dla szukających oryginalności - cekinowa sukienka za 260 zł. Sprzedawca zapewniał, że za taką samą w sklepie w Łodzi trzeba dać 400 zł.
Wygląda na to, że targowisko przy al. Kazimierza Wielkiego to także zagłębie tanich butów. Za letnie klapki - z kwiatami, z futerkiem, albo z fantazyjną kokardą, trzeba zapłacić od 30 do 45 zł. Domowe laczki nawet za 10 zł. Buty na wyjście też znacznie taniej niż w sklepach.
Na pchlim targu można znaleźć też wiele ładnych torebek w dobrej cenie.
Pchli targ to też dobry adres dla wielbicielek błyskotek. Biżuterię ze stali chirurgicznej można kupić w cenach znacznie korzystniejszych niż w sklepach.
Zauważyliśmy znacznie mniej stoisk z używanymi towarami zza zachodniej granicy. Jeśli już są, to wydaje się, że oferowane przez nie rzeczy są w znacznie lepszym stanie w początkach działalności targowiska.
Nowe meble też na pchlim targu znajdziemy. Kupujemy od producenta, więc powinno być taniej.
Za takie kolorowe siedzisko wypełnione styropianowymi kuleczkami trzeba zapłacić od 55 do 170 zł, w zależności od wielkości.
Sporo jest na pchlim targu stoisk z roślinami. Kupujący tam przepłacają? Taką hortensję ogrodową kupimy za 30 zł. W tej samej cenie, te kwiaty, ale mniejsze, były w Lidlu.
A na koniec - z cyklu "takie rzeczy tylko na pchlim targu". Za fontannę trzeba zapłacić 900 zł, fantazyjny grill to koszt 1700 zł.
Często jesteście na pchlim targu? Z jakiego zrobionego tam zakupu jesteście najbardziej zadowoleni? Piszcie w komentarzach.
2 11
Bolek nie wszystko lewizna. Ludzie co tam sprzedajo płaco co miesioc składkę ZUS prawie 1300 zł więc jak nie wiesz to nie pisz
9 5
widziałeś kasę fiskalną ,ja płacę 2.500tys za każdego pracownika plus ZUS i podatki......1300 to najmniejsza składka kolego....
nie ucz ojca dzieci robić
1 2
Do do lolka: Ty to niezły biznesmen jesteś jak płacisz 2.500tys z pracownika. Szacun.