Listy do redakcji: "Kundle pogrążyły znaną toruńską posłankę"

Droga redakcjo,

wybory do Europarlamentu już za nami, wiemy, kto wyjedzie do Brukseli a kto musi obejść się smakiem. W tym drugim gronie jest Joanna Scheuring- Wielgus, posłanka z Torunia, doskonale znana też w naszym mieście. Kontrowersyjna polityczka startowała z ramienia Wiosny. Interesuję się polityką od lat i moim zdaniem przegrała ona swoją szansę jeszcze przed oficjalnym zamknięciem lokali wyborczych. A to dlatego, że w ubiegłym tygodniu ujawniono aferę po której na posłankę wylała się fala hejtu. Moim zdaniem jak najbardziej słusznie.

Okazało się, że znana miłośniczka zwierząt walcząca o ich prawa, sama oddała dwa pieski do schroniska i nie widzi w tym nic złego. "Zamiast przywiązać do drzewa, uśpić lub zostawić na autostradzie znalazłam im dom w dobrym schronisku dla zwierząt" - napisała, ale potem ukryła post.

Jej wyjaśnienia były dość pokrętne, a przecież oddała zwierzaki do azylu, pod którym wielokrotnie protestowała w obronie ich praw. To nie spodobało się wielu osobom i mogło być gwoździem do politycznej trumny posłanki. Co prawda kilka dni po wybuchu afery Joanna Scheuring- Wielgus zadeklarowała, że jak dostanie się do Europarlamentu to przeznaczy 20 tysięcy złotych na toruńskie schronisko. Życie bywa okrutne i z wyjazdu posłanki nic nie będzie, więc schronisko obejdzie się smakiem. Można powiedzieć więc: "karma wraca".

Jednak jak widać posłanka nie załamuje rąk. Już po ogłoszeniu wyników stwierdziła, że wynik Wiosny w wyborach do Parlamentu Europejskiego jest ok i to dobry prognostyk. Nie wiem co przyniesie los, na pewno w przypadku tak barwnej osoby jak Joanna Scheuring- Wielgus możemy się jeszcze wiele spodziewać. Do kolejnych wyborów po raz kolejny może jeszcze strzelić sobie w stopę.

Każdy z was może wyrazić swoje zdanie, opisać problem i skontaktować się z nami.

Listy kierujcie na adres: [email protected]