To makabryczne odkrycie wstrząsnęło nawet doświadczonymi leśnikami. W jednym z kompleksów Nadleśnictwa Żołędowo Straż Leśna natrafiła na odciętą głowę kozy oraz jej wnętrzności.
Szczątki były zapakowane w worki i porzucone w lesie.
Leśnicy nie kryją oburzenia i apelują o pomoc w ustaleniu sprawcy.
- Las to nie śmietnik! Porzucenie szczątków zwierzęcia to nie tylko szokujące okrucieństwo, ale i realne zagrożenie sanitarne
- podkreślają funkcjonariusze Straży Leśnej.
Sprawca stworzył przy okazji zagrożenie dla ekosystemu. Rozkładające się resztki mogą przyciągać drapieżniki i zaburzać naturalną równowagę w lesie.
Leśnicy są wstrząśnięci i apelują do mieszkańców o pomoc w znalezieniu winnego.
- Jeśli ktoś posiada informacje mogące pomóc w ustaleniu sprawcy, prosimy o kontakt ze Strażą Leśną lub odpowiednimi służbami - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Porzucenie zwierzęcych szczątków w lesie nie tylko budzi odrazę, ale jest także nielegalne. Sprawcy takiego czynu grożą surowe konsekwencje prawne.
Czy uda się ustalić, kto za tym stoi? Sprawą zajmują się odpowiednie służby.
1 1
To na pewno Adek z tumskiej
3 0
co za portal ,a ten tytuł tego artykułu to chyba tylko po to żeby lokalność zwiększyć !!! Brak słów.
1 0
Satanisci w akcji czarna mszę mieli
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz