Policjanci z Radziejowa zatrzymali na gorącym uczynku 30-latka dokonującego demontażu skradzionego auta. Za prowadzenie tzw. dziupli usłyszał zarzut paserstwa i znalazł się pod policyjnym dozorem.
Na terenie gminy Dobre (pow. radziejowski) zatrzymany został 30-letni mężczyzna, który próbował rozebrać skradziony samochód o wartości 190 tysięcy złotych. Mundurowi nie tylko zakończyli nielegalną działalność mężczyzny, ale także odzyskali pojazd marki hyundai, który został skradziony 6 lutego br. w Łodzi.
Funkcjonariusze po śledztwie ustalili, że pojazd mógł być ukryty na terenie jednej z posesji w gminie Dobre. Kiedy kilka dni temu przybyli na miejsce, natknęli się na mężczyznę zajmującego się demontażem skradzionego hyundai'a w jednym z garaży. Auto, które miało zamocowane fałszywe tablice rejestracyjne.
Sprawdzenie nr VIN potwierdziło, że jest to samochód poszukiwany od kilkunastu dni przez łódzką policję
- przekazuje asp. szt. Marcin Krasucki, oficer prasowy KPP Radziejów.
W trakcie przeszukania posesji, policjanci odkryli także pocięte elementy karoserii innego skradzionego pojazdu. Funkcjonariusze zabezpieczyli samochód, jego części i podzespoły na policyjnym parkingu.
Zatrzymany 30-latek, mieszkaniec powiatu radziejowskiego, został przewieziony do policyjnego aresztu. Na podstawie zebranego przez kryminalnych materiału dowodowego, postawiono mu zarzut paserstwa.
Prokurator podjął decyzję o zastosowaniu wobec podejrzanego policyjnego dozoru, poręczenia majątkowego oraz zakazu opuszczania kraju.
Zgodnie z obowiązującym prawem, za paserstwo grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
[FOTORELACJA]18039[/FOTORELACJA]
bOb13:00, 27.02.2024
4 1
Z pewnością nikt z sąsiadów nie wiedział co się dzieje. 13:00, 27.02.2024
a!!!!!!05:43, 28.02.2024
1 0
za kraty na 20 lat dla pasozyta !!!!!!!!!!!!!!! 05:43, 28.02.2024