Do 10 lat pozbawienia wolności grozić może sprawcy włamania do samochodu i kradzieży pieniędzy. Dane mężczyzny ustalili policjanci z Chocenia.
Historia miała swój początek w chwili, gdy mundurowi z Chocenia otrzymali zgłoszenie dotyczące włamania do samochodu i kradzieży 5000 zł. Były to pieniądze pochodzące z utargów kilku placówek handlowych.
- Choceńscy policjanci, którzy zajęli się sprawą ustalili, że zgłaszający, przedstawiciel jednego z zakładów z gminy Choceń, w feralny poniedziałek podjechał dostawczym autem pod jeden ze sklepów w Choceniu. Kiedy kierowca wyszedł do lokalu po utarg doszło do włamania i kradzieży pieniędzy, które znajdowały się w aucie - informuje nadkom. Małgorzata Marczak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. - Jak wstępnie ustalili mundurowi najprawdopodobniej w tym momencie sprawca zauważył, że w samochodzie nikogo nie ma i wykorzystał chwilę włamując się do niego.
Po uzyskaniu niezbędnych informacji, policjantom szybko udało się wytypować i zatrzymać sprawcę. Okazał się nim 41-letni pracownik zakładu, na którego szkodę dokonano kradzieży. Mundurowi ustalili, że skradzione pieniądze mężczyzna schował do dwóch słoików, które ukrył w kotłowni pod deskami, a następnie zasypał miałem.
Pieniądze zostały odzyskane, a 41-latek trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem, za co może grozić do 10 lat pozbawienia wolności.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz