Jest taki dzień w roku, gdy pączkami i faworkami możemy się obżerać bez strachu o zbędne kilogramy. Któż by liczył kalorie w tłusty czwartek...

Można powiedzieć, że to zwyczaj stary jak świat. W Polsce tradycją jest, że tuż przed Wielkim Postem lubimy sobie "dobrze podjeść". Raz do roku obchodzimy więc tłusty czwartek.

We Włocławku pączki można kupić niemal wszędzie. Od małych sklepików, po sieci handlowe, piekarnie i restauracje. Dzisiaj lukrowanych przysmaków sprzedaje się znacznie więcej niż na co dzień.

- Mamy do sprzedania 15 tysięcy pączków. Jest to co najmniej dwukrotnie więcej niż w zwyczajny dzień. Są pączki z marmoladą, toffi, budyniem i advocatem. Schodzą bardzo dobrze, mamy kolejki klientów. Przygotowujemy je według własnej receptury - mówi Katarzyna Zwolińska z Piekarni Południe we Włocławku

Oczywiście pączki można też upiec samemu. Robione mogą być na różne sposoby, ważne by na koniec efekt był taki sam, aby było smacznie.

My odwiedziliśmy włocławską Piekarnię Południe oraz Restaurację Ratuszowa, by dowiedzieć się czegoś więcej o tradycyjnych przysmakach na tłusty czwartek.