Prokuratura Krajowa poinformowała dziś, że wszczęła śledztwo w sprawie zatajania prawdy i podawania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych składanych przez posła Łukasza Zbonikowskiego.
Postępowanie wszczęte przez PK dotyczy oświadczeń majątkowych składanych przez posła Łukasza Zbonikowskiego (PiS) w okresie od 26 kwietnia 2011 roku do 28 kwietnia 2016 roku.
[ZT]21656[/ZT]
Od jesieni ubiegłego roku oświadczeniom majątkowym posła przyglądało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Początkiem tej sprawy był wniosek do CBA złożony przez byłego pracownika włocławskiego biura poselskiego Zbonikowskiego, Jana Stockiego. Stocki zawiadomił CBA, że Zbonikowski mógł popełnić przestępstwo finansując swoją kampanię wyborczą w 2015 roku ze sprzedaży drogich pojazdów i maszyn rolniczych, co nie zostało odzwierciedlone w jego oświadczeniach majątkowych.
Wcześniej Stocki pisał na Zbonikowskiego donosy do prokuratury. Twierdził, że ma dowody na to, że poseł wydawał środki otrzymywane z sejmu na działalność swojego biura poselskiego, niezgodne z przeznaczeniem, np. na opłacanie telefonów używanych przez członków rodziny. Tą sprawą zajmuje się jedna z warszawskich prokuratur rejonowych.
[ZT]6917[/ZT]
Kilka tygodni temu Wirtualna Polska informowała, że CBA skończyło kontrolę oświadczeń majątkowych posła. - Stwierdzono nieprawidłowości, ale nie na tyle poważne, by złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa - poinformowano wówczas.
Łukasz Zbonikowski w rozmowie z DDWloclawek w środę stwierdził, że o śledztwie Prokuratury Krajowej dowiedział się z mediów.
- To normalne, że państwowe instytucje do tego powołane, nawet kiedy otrzymują donosy, są zmuszone wszczynać postępowanie, żeby wszystko wyjaśnić - przekonuje Zbonikowski. - Spokojnie na to czekam, tym bardziej, że jestem po siedmiomiesięcznej kontroli CBA, które sprawdzało moje oświadczenia z ostatnich lat. Kontrola zakończyła się brakiem wniosków o stwierdzeniu naruszenia prawa.
Poseł dodaje, że do tej pory nie składał jeszcze wyjaśnień w prokuraturze.
Bez immunitetu
W sądzie rejonowym w Chełmnie toczy się sprawa z powództwa żony Zbonikowskiego, która oskarża go o stosowanie przemocy. Poseł miał dwukrotnie naruszyć nietykalność cielesną żony - we wrześniu 2015 i w lipcu 2016 roku. Za takie przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do roku.
Początek tej sprawy miał miejsce podczas kampanii wyborczej przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi, kiedy żona posła złożyła doniesienie na policję, że mąż siłą odebrał jej telefon komórkowy. Wcześniej miała dowiedzieć się o rzekomym romansie męża z pracownicą jego biura poselskiego. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie, ale po kilkunastu dniach je umorzyła.
W połowie września 2015 roku Zbonikowski został zawieszony w prawach członka PiS. Partia wycofała też rekomendację dla jego kandydatury w wyborach parlamentarnych, odmówiła finansowania kampanii wyborczej i zaapelowała, aby zrezygnował z kandydowania. Sam prezes Kaczyński grzmiał, żeby na Zbonikowskiego nie głosować. Włocławianin ze startu w wyborach nie zrezygnował i zebrał wystarczającą liczbę głosów, aby wejść do sejmu. W listopadzie ubiegłego roku został członkiem klubu parlamentarnego PiS.
[ZT]18860[/ZT]
Po raz drugi poseł miał naruszyć nietykalność cielesną żony podczas ostatnich żniw na terenie gospodarstwa w jej rodzinnej miejscowości.
Jesienią ubiegłego roku Monika Z. złożyła u marszałka sejmu wniosek o pozbawienie posła immunitetu. Ostatecznie Łukasz Zbonikowski sam się go zrzekł. To otworzyło drogę do rozpoczęcia przeciwko posłowi postępowania w sądzie.
Poseł przekonuje, że zarzuty żony są wyssane z palca i mają tylko wzmocnić jej pozycję w rozprawie rozwodowej, która od jakiegoś czasu toczy się w sądzie we Włocławku.
Apel19:37, 10.05.2017
Nie kopać leżącego!
Wredny Rudy Lis19:52, 10.05.2017
Obojętnie jak się ma ta sprawa ale rudzielec, który doniósł jest świnią i.............!!!To s..........stwo.
boss20:47, 10.05.2017
świętojebliwy...jak to pisior
arka21:04, 10.05.2017
W tym Włocławku to sami złodzieje. Tępy naród tak głosuje....
lucjan21:14, 10.05.2017
Kurczę , przecież wystarczy przestrzegać dziesięciu przykazań a świat byłby zupełnie inny.
Niby proste a jakie trudne.
Filozof amator- lucjan
xxl21:53, 10.05.2017
jak mu pluła do herbaty co chłop miał zrobić?
Buldog22:25, 10.05.2017
Nie martw się jakąś robotę Ci się ogarnie. Jak nie jakiegoś ministra to ministranta się ogarnie !
Krys23:51, 10.05.2017
To tak jak ten Prezydent z Gdańska też zapomniał skąd ma kasę i ile ma mieszkań
dddddddd07:55, 11.05.2017
czyżby kolejny wyssany z palca donos chorego z nienawiści Jana S.? Kiedy prokuratura podejmie w końcu postępowanie w sprawie licznych kłamliwych i bezzasadnych zawiadomień o popełnieniu przestępstwa składanych przez tą kreaturę? Przecież zawiadamianie o niepopełnionym przestępstwie też jest przestępstwem:
Art. 238. Fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
Dz.U.2016.0.1137 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
Kto zawiadamia o przestępstwie, lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
TOMASZ114:35, 11.05.2017
moim zdaniem Stocki to SMIEC !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nowe trasy i więcej kursów. Autobusy pojadą do BSG
że będzie czym dojechać do pracy u Niemca w Polsce.
To wspaniale
06:39, 2025-05-29
Film z "testu" jacuzzi w Castoramie hitem sieci
h wam w
portalowy patusy z d
06:29, 2025-05-29
Wieniec Zdrój świętuje nową inwestycję
Nie przekonujcie chorych pacjentów do głosiwania na waszych kandydatów. Onkolodzy na Królewieckiej leczą choroby, a nie przekonania kogo wybrać. Ze względu na opisane zachowanie proponuję swoje zdanie: głosujcie na Karola Nawrockiego.
Prośba do lekarzy
23:01, 2025-05-28
Film z "testu" jacuzzi w Castoramie hitem sieci
Jakie imię wybraliście dla swojego dziecka?
Anal
23:00, 2025-05-28