Przed sądem nie udało się zawrzeć ugody między Ośrodkiem Sportu i Rekreacji a zwolnionym dyscyplinarnie byłym dyrektorem tej instytucji, Janem Sieraczkiewiczem. Powód? W rozwiązanie konfliktu włączył się "podmiot, który nie jest stroną postępowania". Mowa o ratuszu.
W połowie maja na Dzień Dobry Włocławek pisaliśmy, że możliwe jest zakończenie procesu sądowego między OSiR a byłym dyrektorem. W konflikt włączył się bowiem ratusz. Wiceprezydent Barbara Moraczewska zaproponowała, że zatrudni Jana Sieraczkiewicza w urzędzie miasta. Miałoby to przełożyć się na ugodę między pracodawcą a zwolnionym dyrektorem.
Na ostatniej rozprawie strony przedstawiły sądowi projekt dokumentu stwierdzającego zawarcie ugody. Było w nim zapewnienie ratusza, że od 1 czerwca Jan Sieraczkiewicz, dostanie pracę w urzędzie miasta. Niespodziewanie, zarówno dla adwokata powoda, jak i pełnomocnika OSiR, okazało się, że zaangażowanie ratusza nie oznacza rozwiązaniu konfliktu przed sądem.
- Przedstawiony projekt ugody obejmuje zobowiązania podmiotu, który nie jest stroną postępowania - to zdanie z ust sędzi padało wielokrotnie w ciągu kilkudziesięciu minut rozprawy, która w większości upłynęła na przerwach. Sąd ogłaszał je licząc, że adwokat Sieraczkiewicza i pełnomocnik OSiR wspólnie wypracują wyjście z patowej sytuacji. W pewnym momencie sam sąd stwierdził, że można zawrzeć ugodę pozasądową, która daje większy zakres możliwości. Finalnie obie strony uznały, że będą rozstrzygać spór poza salą sądową, z udziałem ratusza. Kolejna rozprawa ma się odbyć 21 czerwca.
Podczas rozprawy padło, że Sieraczkiewicz miałby rozpocząć pracę w urzędzie miasta od 1 czerwca. Barbara Moraczewska, pod nadzorem której toczą się pertraktacje z byłym dyrektorem OSiR potwierdziła, że rozmowy trwają, ale nie wiadomo, czy zakończą się jeszcze w maju.
- Czekamy, rozmawiamy szukamy rozwiązań prawnych, tak aby wszystko było w należytym porządku. Trudno na razie powiedzieć, jak długo to potrwa, wzajemnie daliśmy sobie trochę czasu. Sąd na 21 czerwca wyznaczył kolejny termin. Wszystkie kwestie trzeba po prostu w sposób właściwy rozpatrzeć, żeby nie popełnić uchybień - mówi wiceprezydent.
Jak udało nam się dowiedzieć, byłemu dyrektorowi OSiR proponowano pracę w Wydziale Komunikacji lub Urzędzie Stanu Cywilnego. Moraczewska na razie nie chce tego komentować. - Jesteśmy na etapie rozmów - mówi.
Sieraczkiewicz miałby jako urzędnik zarabiać tyle, ile wynosiła jego pensja w OSiR, czyli około 6,5 tys. zł brutto.
- Żeby zakończyć sprawę polubownie, muszą chcieć dwie strony. Ja wykazałem dobrą wolę, chociaż cały czas uważam, że zostałem skrzywdzony - komentuje Jan Sieraczkiewicz.
[ZT]25073[/ZT]
Jan Sieraczkiewicz był dyrektorem OSiR przez blisko 6 lat. Stracił stanowisko pod koniec lutego 2016 roku roku. Został zwolniony dyscyplinarnie.
Były dyrektor pozwał pracodawcę do sądu pracy. Sąd rejonowy wydał wyrok przywracający go na stanowisko uzasadniając, że pracodawca posłużył się w wypowiedzeniu niewłaściwymi zarzutami. Od tego wyroku odwołał się OSiR.
11 3
Sieraczkiewicz chciał się pogodzić? Jasne - jakby chciał przyjalby propozycje. 6.5 zł nieźle jak na prace we Włocławku
11 3
Co za kraj... Nie możesz kogoś zwolnić, choćby był do niczego, bo jest chroniony przez nie wiadomo jakie prawo... Żeby zwykli ludzie, w firmach, zwłaszcza prywatnych (KORPORACJE !!!) mogli liczyć, że to pracodawca musi się z nimi dogadać...
13 3
Kompromitacja dla naszych przepisów ! Przychodzi nowy szef i nie może zwolnić gościa, o którym legendy opowiadają,bo poprzedni podpisał umowę, która go broni???
6 4
Sieraczkiewicz a -uj znim
7 3
Dlaczego tak go kopiecie?, przecież jest z PO jako i wy . Poparł przy wyborach prezydenckich Pałuckiego koalicjanta waszego aktualnie a rok temu wroga No1
6 2
Jechać z nimi ....
1 2
złapał kozak tatarzyna , a tatarzyn za łeb trzyma ?
3 1
Choroba polskiego prwa pracay jest to szczegolnie w urzdach jest to ze nie mozna po prostu kogos. wy....
7 0
czemu nikt nie zrobi rankingu włocławskich pracodawców co nie płacą ustawowej minimalnej i mówią chcesz? to idź pracować do tego co to wymyślił.
1 6
na prezydenta proponuję startować
ma Pan duże szanse
moi ludzie poprą PANA
pozdrawiamy
4 1
W urzędzie stanu cywilnego będzie robił zdjęcia młodej parze? ze 6.500zł. Czy co?
2 1
Włocławska Temida , pozytywnie odnosi się wyłącznie do zwalnianych dyrektorów , natomiast pospólstwo produkcyjne, biurowe i fizyczne , to plebs , nie mający żadnych praw pracowniczych.Szczególnie wrażliwi są sędziowie na krzywdy pseudo polityków , administrację, tych , których plebs robotniczy i tzw. umysłowy zakładów pracy utrzymuje za wygórowane wynagrodzenie . To jest sprawiedliwy osąd naszych sędziów.
0 2
Jeśli Ratusz z Sieraczkiewiczem nie mogą się dogadać, to ja jestem chętny na to zaproponowane stanowisko pracy, tyle że wezmę mniej, powiedzmy 5tyś.
1 1
Wydział komunikacji to totalna przechowalnia, już są osoby które nie robią za wiele a posiadają stawki DYREKTORSKIE. Brawo Władze Miasta !!!!
5 1
Co za prawo,albo dać mu tą posadę albo nie.Należy mu się odzkodowanie tzw.odprawa.Kręcą mataczą,czekają aż będzie miał wiek emerytalny.To jest banda łobuzów.A Pan W...............jak nic nie robił tak nic nie robi w tej sprawie ,przegrał sprawę i powinien zapłacić z własnych pieniędzy za sprawę.A nie my podatnicy.
2 0
Kiedyś mówił że przeszkodą w zatrudnieniu jest nazwisko......a ja myślałem że liczą się umiejętności i to co człowiek ma w głowie,dodatkowo czepianie się cv kolorowe a nie czarno-białe byle pretekst.A sam dostał stołek po znajomości....żenada taka prawda.Fotograf był dyr. osir takie rzeczy tylko w naszym mieście.A swoją drogą czy na emeryturę to nie czas.Niema ludzi niezastąpiąnych!!!