Z początkiem 2018 roku zostanie zlikwidowany mający główną siedzibę we Włocławku Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Szef tej instytucji mówi o niepewności jutra i zdenerwowaniu swoich pracowników i ostrzega, że interesanci prawdopodobnie już wkrótce będą mieli problemy z uzyskaniem udzielanych aktualnie przez WZMiUW pozwoleń.
Podległy samorządowi województwa Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych od stycznia zniknie, bo wchodzi w życie nowe prawo wodne uchwalone przez posłów latem. Zadania WZMiUW przejmie nowa instytucja zarządzająca wodami w Polsce - Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie". Będzie ono odpowiadać za ochronę przeciwpowodziową i przed suszą, a także za inwestycje, ma też stać na straży cen wody.
[ZT]27364[/ZT]
Według Romana Gołębiewskiego, szefa Wojewódzkiego Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, w związku ze zmianami ogromne nerwy przeżywa podległa mu załoga. We Włocławku, w głównej siedzibie WZMiUW pracuje około 35 osób, w skali całego województwa (WZMiUW ma oddziały rejonowe w Bydgoszczy i Toruniu) jest zatrudnionych około 120 pracowników. Od 1 stycznia mają oni stać się pracownikami "Wód Polskich".
- Powołani przez ministra środowiska pełnomocnicy są na etapie tworzenia nowej instytucji. Na dziś nie ma w sposób oficjalny przyjętych żadnych rozporządzeń, gdzie te nowe instytucje będą istnieć. W wersji roboczej zapisane jest, że zarząd zlewni będzie we Włocławku, ale nie jest to jeszcze w żaden sposób formalnie przyjęte. Są protesty i wnioski marszałka mazowieckiego, aby ten zarząd był w Płocku. W ustawie jest zapisane, że pracownicy WZMiUW przechodzą do nowej instytucji, ale w ciągu miesiąca mogą otrzymać nowe warunki płacy i pracy, bądź miesięczne wypowiedzenie. Pracownicy nie wiedzą, co będzie po 1 stycznia, bo ani w sposób formalny nie zostały dograne siedziby - dopiero w ostatnich dniach do zarządu województwa złożone zostały wnioski o wynajem siedzib. Zgodnie z zarządzeniem o gospodarce nieruchomościami, marszałek chce nieruchomości oddać w dzierżawę, a ich wyposażenie użyczyć nowej instytucji, chociaż wcale takiego obowiązku nie ma, ale z tej drugiej strony nie otrzymujemy żadnych konkretów. Nawet tak ustawa została napisana, że pełnomocnicy i subpełnomocnicy nowej instytucji do końca roku nie mogą zawrzeć żadnych zobowiązań finansowych, to utrudnia stworzenie tej nowej jednostki. Na zadane oficjalnie we wrześniu pytania nie otrzymaliśmy dotąd odpowiedzi, pozostajemy w stanie niepewności - mówi Gołębiewski.
Zarząd melioracji wydaje zezwolenia m.in. na: odprowadzanie ścieków, pobór wód powierzchniowych i podziemnych, wykonywanie studni, stawów, pomostów, czy budowę rowów. Gołębiewski ostrzega, że od 1 stycznia mogą być problemy z uzyskaniem tych pozwoleń.
- Nowa instytucja od nowego roku przejmie wydawanie pozwoleń w zamian za marszałków i starostów. Jest problem z ludźmi wykwalifikowanymi, którzy w nowej jednostce mogliby pracować - mówi Gołębiewski.
"Wody Polskie" przejmą zadania jeszcze jednej instytucji działającej we Włocławku. Chodzi o Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej m.in. administrujący stopniem wodnym we Włocławku.
68 7
Nie bójcie, jak znam życie, to urzędników przybędzie, a nie ubędzie!!! Jeszcze nie było tak, że urzędników ubywało, raczej co rok jest ich więcej niż rok wcześniej!!!
28 1
Do ,,Wód Polskich '' już wybierają się degustatorzy z Urzędu Marszałkowskiego .
26 17
bardzo dobrze likwidowac biurokracje tylko utrudniaja ludziom zycie teraz bede mogl sobie staw wykopac bo do tej pory musialem chodzic i walczyc z biurokracja
44 12
" W wersji roboczej zapisane jest, że zarząd zlewni będzie we Włocławku".
Panie Gołębiewski co to za zlewnia o której Pan mówi. Co ta instytucja ma zlewać? A wie Pan ,że wielu pracowników w wielu zakładach nie jest pewnych pracy jutro???
To urzędnicy na których płacą podatnicy mają mieć zapisane, że do końca życia mogą pracować "na urzędzie"??????
8 8
Moze w reszcie waly powstana na zawislu szybciej jak ma byc trzecia na wisle zapora mowie tumo cala polske bo pomijacie Goczalkowice
23 4
Brakuje na rynku specjalistów od kopania rowów melioracyjnych i budowy przepraw wodnych zapraszamy do PUP praca czeka natomiast fachowców od wydawania zezwoleń mamy nadmiar. Zostały nam jeszcze środki na rozpoczęcie działalności gospodarczej to też jest wyjście, proszę się nie martwić i pocieszyć załogę.
18 6
W dzisiejszych czasach trzeba byc elastycznym. Skonczylem tylko technikum budowlane, zrobilem prawo jazdy zawodowe, pracowalem dluzszy czas na magazynie. Na obecna chwile nie boje sie dnia jutrzejszego pracy nie szukam ona szuka mnie.
17 5
Pewnie, że się boją. Tylko ten, który ma fach w ręku i dwa inne na zapas nie boi się utraty pracy. A znając życie większość tych Państwa pracuje po znajomości, jak to w urzędach bywa najczęściej.
15 2
mnie urzędników tańsze państwo
5 0
Może wreszcie doczekam rowu na Zachodniej w Szpetalu Górnym!Grozba utraty pracy zaprocentuje.
2 1
Nie trzeba mądrości greka - pewnie że się boją. Dyrektor Melioracji z nadania PSL - nauczycielskie studia, zastępca dyrektora z nadania partyjnego PO - nauczycielskie studia, tylko wilmanowicz fachowiec ale nie dyrektor tylko podrzędny urzędnik. Tak to już jest w królestwie partyjniactwa. Mi nie szkoda. Pracownicy odetchną.