Sprawca wrócił i przeprosił. Zaskakujący finał zderzenia na Południu

Najpierw kolizja i ucieczka w nocy, teraz – zaskakujący zwrot. Sprawca wrócił i... zrobił coś, czego pewnie nikt się nie spodziewał.

Kilka dni temu pisaliśmy o nocnej kolizji, do której doszło przy ul. Jasnej we Włocławku. Kierowca, który uderzył w zaparkowanego citroena, odjechał z miejsca zdarzenia.

Do kolizji doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Kierowca uderzył w zaparkowane auto, wysiadł, obejrzał szkody i odjechał. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu.

Teraz okazuje się, że cała historia ma niespodziewany ciąg dalszy.

Młody kierowca zaskoczył wszystkich

Po publikacji artykułu na naszym portalu, sprawca kolizji sam zgłosił się do właściciela citroena, by przeprosić za to, co zrobił.

23-letni mężczyzna przyszedł do domu poszkodowanego, przyznał się do winy, wyraził skruchę i poinformował, że zgłosił się na komisariat.

Finał, który daje nadzieję

Choć kolizja była bez wątpienia stresującym przeżyciem dla właścicieli auta, historia ma zaskakujący finał. Młody kierowca, mimo że początkowo uciekł z miejsca zdarzenia, zdecydował się wrócić, przeprosić i ponieść konsekwencje.

Sprawa znajdzie swój finał zgodnie z obowiązującymi przepisami. To jednak jeden z tych przypadków, który pokazuje, że nawet po błędzie można próbować go naprawić.