MKS Dąbrowa Górnicza przyjechał do Włocławka po wygraną, ale musiał obejść się smakiem. Rottweilery, choć ponownie grały w osłabieniu, postawiły gościom twarde warunki i ostatecznie pokonały ich 73:70.
Ekipa Igora Milicicia nie miała zbyt wiele czasu na przygotowania do meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza, ponieważ zaledwie w środę grała mecz w Szczecinie przeciwko Kingowi. Mało tego, przystępowała do sobotniego starcia bez kontuzjowanego Tylera Hawsa, a także Michała Chylińskiego. Goście przyjechali do Włocławka dobrze przygotowani (przełożyli środowy mecz ze Startem Lublin) i nastawieni na zwycięstwo.
Mecz od początku był bardzo zacięty, jednak w pierwszej kwarcie zdecydowanie lepiej prezentowali się koszykarze MKS-u. Sporo krwi napsuł gospodarzom były gracz Anwilu, Bartłomiej Wołoszyn, który w pierwszej kwarcie zdobył osiem punktów. Rottweilery nie potrafiły odpowiedzieć na udane akcje rywali, a wszystko z powodu fatalnej skuteczności z gry (38,5%). Punktowali tylko Josip Sobin, Toney McCray i Fiodor Dmitriew. W rezultacie po 10 minutach gry dąbrowianie prowadzili 22:16.
Drugą kwartę Rottweilery zaczęły od odrabiania strat. Duża w tym zasługa Josipa Sobina, który w ciągu dwóch i pół minuty zdobył cztery punkty i zaliczył przechwyt. MKS był nieco mniej skuteczny niż w pierwszej kwarcie, jednak nie na tyle, by Anwil wypracował dużą przewagę. W rezultacie przez większą część tej odsłony wynik oscylował w okolicach remisu. W końcówce kwarty szczęście bardziej sprzyjało jednak gospodarzom i to oni schodzili na przerwę z trzypunktową zaliczką (37:34).
W czasie przerwy koszykarze MKS-u najwyraźniej przypomnieli sobie, że przyjechali do Włocławka tylko po to, żeby wygrać, ponieważ na początku trzeciej kwarty zdecydowanie ruszyli do ataku. W efekcie zaliczyli serię 6:0, co sprawiło, że atmosfera w Hali Mistrzów stała się bardzo nerwowa. Kibice najwyraźniej wzięli sobie jednak mocno do serc przedmeczowy apel trenera Igora Milicicia i stworzyli iście piekielną atmosferę. Rottweilery szybko otrząsnęły się z chwilowego zastoju. Na parkiecie brylował przede wszystkim Josip Sobin, który na przestrzeni kilku minut zdobył dziewięć punktów i zaliczył kilka udanych akcji w obronie. Ponieważ goście nie odpuszczali ani na chwilę, kibice obserwowali zaciętą walkę przez całą kwartę. Po 30 minutach gry na tablicy wyników po raz piętnasty widniał remis - po 54.
W czwartej kwarcie wymiana ognia trwała w najlepsze. Na nieco ponad trzy minuty przed końcem spotkania Anwil przegrywał 63:66 i miał szansę wyjść na prowadzenie po tym, jak Jakubowi Parzeńskiemu odgwizdano faul oraz przewinienie niesportowe. Ponieważ jednak Josip Sobin nie trafił ani jednego z rzutów osobistych, po akcji zakończonej rzutem Jamesa Washingtona, Anwil ponownie tylko wyrównał wynik. Szala zwycięstwa ostatecznie przechyliła się na stronę włocławskiego zespołu dopiero na minutę przed końcem meczu, kiedy za trzy po raz kolejny w tej odsłonie trafił Nemanja Jaramaz. O utrzymanie się na zwycięskiej pozycji Rottweilery walczyły jednak aż do syreny końcowej. Ostatecznie pokonały MKS 73:70.
Sobotnie zwycięstwo pozwoliło Anwilowi odegrać się za wysoką porażkę zanotowaną w Dąbrowie Górniczej w pierwszej rundzie spotkań (Dąbrowa wygrała wtedy 70:56). Dzięki niemu włcoławianie umocnili też swoją pozycję w górnej części tabeli. Włocławski zespół, z bilansem 13:6 zajmuje obecnie trzecie miejsce w PLK.
Najbliższy mecz zespół Igra Milicicia rozegra na wyjeździe. 12 lutego zmierzy się z Miastem Szkła Krosno.
Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza 73:70 (16:22, 21:12, 17:20, 19:16)
Anwil: Sobin 28, Jaramaz 17, Leończyk 8, McCray 7, Washington 6, Łączyński 4, Dmitriew 3, Komenda 0, Młynarski 0
MKS: Wesley 15, Wołoszyn 13, Wilson 10, Johnson 9, Parzeński 8, Kowalenko 7, Pamuła 7, Kucharek 1, Szymański 0
POLAK123:31, 04.02.2017
Każdy druzyna przyjeżdża do Włocławka po zwycięstwo tak samo Anwil na wyjeździe jedzie wygrać. Świetny Sobin reszta na swoim średnim poziomie. 23:31, 04.02.2017
Asiasa13:16, 05.02.2017
Świerczyńska strasznie przytyla 13:16, 05.02.2017
gtc13:38, 05.02.2017
Brawo. Mamy 4 zwycięstwo z rzędu i są apetyty na więcej :) 13:38, 05.02.2017
HHNNN16:23, 05.02.2017
PANOWIE ALE POZIOM SŁABY TRZEBA ZMIENNIKA DLA SOBINA BO CHŁOPAK PADNIE PANIE LEWANDOWSKI TRZEBA DZIAŁAĆ 16:23, 05.02.2017
kIBIC22212:11, 09.02.2017
Ciekawy zespół a Sobina konieczne musi być zmiennik 12:11, 09.02.2017
lolo09:23, 06.02.2017
brawo za wygraną, za poświecenie i walkę, a kibicom za doping.
Ale nie obejdzie się bez minusów, skuteczność za 3 pkt nadal słabo ( z wyjatkiem Jaramaza), Skuteczność z lini osobistych znowu słabo(ale Sobinowi można tym razem wybaczyć),
Fiodor musi się wziąć ostro do roboty bo w tym sezonie słabiutko.
Chylu wracaj jak najszybciej bo brakuje rotacji i strzelca.
A władze klubu odpowiedzą na nurtującę wszystkich kibiców pytanie o wzmocnienia w zespole?
bo chyba tylko ślepy by nie zauważył potrzeby wzmocnień
09:23, 06.02.2017
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
ciekawy 15:08, 05.02.2017
1 0
a która to ? 15:08, 05.02.2017